Trzeba podkreślić, że syndrom ofiary (bądź syndrom sztokholmski) często występuję u pracowników, którzy doświadczają mobbingu w pracy. Przykładowo, jeśli przełożony grozi pracownikowi zwolnieniem, poniża go, lekceważy i przekonuje, że do niczego się nie nadaje, ten z powodu lęku przed utratą pracy godzi się na takie traktowanie. Spełnia bezrefleksyjnie wszystkie polecenia szefa, nawet jeżeli nie są one zgodne z jego sumieniem czy zapisami umowy. Zwykle taki pracownik początkowo odczuwa wewnętrzny bunt, lecz z czasem zaczyna usprawiedliwiać przełożonego. Przekonuje siebie i innych, że mobber jest silną oraz odpowiedzialną osobą, która potrafi zatroszczyć się o firmę i swoich pracowników. Nie oskarża go o przemoc, a nawet chętnie się do niego uśmiecha i próbuje wzbudzić jego sympatię przez określone zeznania przed sądem, wskazując, że poniżające traktowanie było objawem swoistego poczucia humoru przełożonego, a nawet że zasłużył sobie na coś takiego.
Treść dostępna jest dla naszych subskrybentów!
Tylko teraz dostęp do rp.pl za 19,90 zł za każdy miesiąc zamiast 29,90 zł!
Pełen dostęp do serwisu rp.pl – specjalistyczne treści prawne i ekonomiczne, w tym artykuły z Rzeczpospolitej i Plus Minus.
Możesz zrezygnować w każdej chwili.