Marek Domagalski: Sędzia na Twitterze też jest niestety sędzią

Twitter wciąga także sędziów, a zwłaszcza działaczy sędziowskich, co staje się problemem środowiska, a pośrednio nas wszystkich. Wpadki na Twitterze idą bowiem na konto sądownictwa.

Publikacja: 22.06.2022 11:17

Marek Domagalski: Sędzia na Twitterze też jest niestety sędzią

Foto: Adobe Stock

Tweet łatwo napisać, zwłaszcza nieprzemyślany. Trudniej go usunąć i zapomnieć. W pamięci zostaje przerysowany pogląd sędziego i przez ten pryzmat wielu potem patrzy na sędziego w konkretnej sprawie sądowej.

Jan Śpiewak, znany warszawski działacz miejski, skrytykował zapraszanie sędziów do mediów. Napisał na Twitterze: „W ciągu półtorej godziny w TOK FM w paśmie komentatorskim wystąpiło już dwóch sędziów! Potem ci ludzie orzekają i mają być bezstronni”.

Czytaj więcej

Łętowska: Afera sędziowskiej kasty. Nieocalone standardy dziennikarskie i sądowe

Na wpis Śpiewaka zareagował sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik sędziowskiego stowarzyszenia Iustitia. „Proszę Pana, wystarczy upaństwowić media i takie skandaliczne sytuacje się skończą. Będzie tylko aplauz i uznanie”.

„Typie Ty, jesteś sędzia czy jakimś politykierem? Co Ty w ogóle robisz na Twitterze? Masz być bezstronny, a nie trollować w mediach społecznościowych” – odpowiedział Śpiewak.

„Typie Ty” zasługuje oczywiście na naganę, mnie tu interesują jednak sędziowie na Twitterze – nie w mediach, bo w mediach byli i jest ich coraz więcej, i nie dlatego, że w sądach mówią mniej, gdyż mniej jest jawnych lub transmitowanych rozpraw i ustnych orzeczeń. A to one są przypisaną sędziemu formą wypowiedzi.

Rzecznik tego sędziowskiego stowarzyszenia jest w swych wystąpieniach łagodniejszy niż np. szef tej organizacji i w mojej ocenie stać go było odpowiedzieć merytorycznie Śpiewakowi, a jednak napisał tweet zupełnie niemerytoryczny, za to zaprawiony polityczną uszczypliwością.

Merytoryczny tweet wymagałby jednak chwili zastanowienia, a przypadłością wielu twitterowców jest niestety pisanie niczym w gorączce, aby szybciej. Nie mówimy jednak o pogaduszkach u cioci na imieninach, ale o publicznej wymianie zdań na skądinąd nośny temat. Nie trzeba specjalnej wyobraźni, by wiedzieć, że wchodzący na salę sądową będą mieli przed oczami sędziego z tą politykującą maską, adwokaci też odpowiednio podretuszują pod jej gust swoje wystąpienie. Nie dowiemy się nigdy, czy skutecznie, czy nie, ale wyrok może być komentowany pod kątem tego politykującego wizerunku.

Dlatego sędziowie powinni opanować twitterową gorączkę, a jeśli tego nie potrafią, to przenieść swoją aktywność na mniej rozgorączkowane fora, bo czynią szkodę sądownictwu i społeczeństwu.

Tweet łatwo napisać, zwłaszcza nieprzemyślany. Trudniej go usunąć i zapomnieć. W pamięci zostaje przerysowany pogląd sędziego i przez ten pryzmat wielu potem patrzy na sędziego w konkretnej sprawie sądowej.

Jan Śpiewak, znany warszawski działacz miejski, skrytykował zapraszanie sędziów do mediów. Napisał na Twitterze: „W ciągu półtorej godziny w TOK FM w paśmie komentatorskim wystąpiło już dwóch sędziów! Potem ci ludzie orzekają i mają być bezstronni”.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona