Marek Domagalski: Unikanie listonosza może ściągnąć komornika

Nieodbieranie przesyłek sądowych może narazić adresata na większe stresy i kłopoty niż ich odebranie.

Publikacja: 08.12.2021 12:38

Marek Domagalski: Unikanie listonosza może ściągnąć komornika

Foto: Adobe Stock

W sprawach sądowych takie zachowanie jest praktycznie nieskuteczne, gdyż niezareagowanie na awizo w skrzynce pocztowej i nieodebranie przesyłki na poczcie może ściągnąć po kilku tygodniach komornika, i to nie po pieniądze, bo przy egzekucji zwykle, zanim nas zawiadomi, zajmie konto lub część pensji.

Komornik pojawi się w roli swego rodzaju listonosza, bardziej skutecznego w doręczeniu przesyłki.

Otóż jeżeli pozwany, adresat sądowej przesyłki, mimo dwukrotnego awizowania nie odbierze pozwu lub innego pisma podobnego w skutkach (zwykle pierwszego w sprawie), sędzia prowadzący sprawę zawiadamia o tym powoda i zobowiąże go do doręczenia tego pisma pozwanemu za pośrednictwem komornika.

Czytaj więcej

Po drugim awizo pozew wręczy komornik

Komornik będzie bardziej aktywny niż listonosz – otrzymuje za tę usługę wynagrodzenie, zresztą listonosze w czasie epidemii nie stukają nieraz nawet do mieszkań. Jeśli komornik nie zastanie adresata lub domownika i nie zdoła wręczyć przesyłki, to ustala, czy tam mieszka, rozpytując w razie potrzeby sąsiadów, a w skrzynce pocztowej zostawi komornicze awizo z informacją o możliwości odbioru pisma w kancelarii w terminie 14 dni. Jeśli adresat nie odbierze pisma w tym czasie, uważać się będzie, że zostało ono doręczone, a więc pewien element fikcji doręczenia wciąż jest, z tym że trudniej podważać takie doręczenie komornika.

Dla powodów rada jest taka, aby wskazywali realny adres pozwanego. Dokonują też własnych ustaleń, by nie tracić potem czasu na ustalenia jego miejsca zamieszkania i w miarę możliwości wspierać komornika. Dla pozwanych rada jest zaś taka, że nie ma większego sensu chowanie się przed doręczycielem przesyłki sądowej, a tym bardziej komornikiem. Trzeba pamiętać, że komornicy nie są zaangażowani np. do bardzo masowych przesyłek zawierających nakaz zapłaty wydanych przez lubelski e-sąd. A w tym postępowaniu wystarczy odesłać proste odwołanie i wtedy nakaz upada, a sprawa trafia do zwykłego sądu i daje pozwanemu co najmniej kilka tygodni, jeśli nie miesięcy, a pouczenie jest w doręczonej przesyłce. Aby jednak z tego skorzystać, trzeba się z nią zapoznać.

Taka jest też konkluzja niedawnej akcji korporacji komorniczej pod hasłem „masz wiadomość": że dzięki odebraniu przesyłki od sądu albo komornika z zawartymi tam informacjami i pouczeniami, adresaci mogą skutecznie podjąć obronę swoich praw.

W sprawach sądowych takie zachowanie jest praktycznie nieskuteczne, gdyż niezareagowanie na awizo w skrzynce pocztowej i nieodebranie przesyłki na poczcie może ściągnąć po kilku tygodniach komornika, i to nie po pieniądze, bo przy egzekucji zwykle, zanim nas zawiadomi, zajmie konto lub część pensji.

Komornik pojawi się w roli swego rodzaju listonosza, bardziej skutecznego w doręczeniu przesyłki.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara