Tradycyjnie każda edycja ma inny temat. Hasłami wywoławczymi poprzednich kalendarzy było już „Życie”, „Zdrowie”, „Człowiek to brzmi dumnie”. W 2017 przewodnim wątkiem są „Oblicza kobiet”, co oznacza, że po raz drugi z rzędu kobiety są bohaterkami wydawnictwa. O ile jednak w 2016 to wyłącznie artystki – graficzki, ilustratorki i malarki - mówiły o sobie samych, tym razem jest inaczej. Kobiety z kalendarza portretują głównie mężczyźni – fotograficy.
- Wśród autorów jest kilka gwiazd, jak Chris Niedenthal, Tomasz Tomaszewski, Tomasz Sikora, Robert Wolański. Ale są też znakomici młodzi twórcy – mówi "Rzeczpospolitej" Andrzej Pągowski. - Prosiliśmy, żeby pokazali kobiety w jakiś inny sposób i każdy z autorów znalazł w kobiecie rzeczywiście coś innego. Niedenthal pokazał reportażowo kobietę z dwójką dzieci na zakupach – w czasach, gdy półki były niemal puste.
W kalendarzu nie brakuje jednak też zdjęć studyjnych, modowych, czy inscenizowanych w plenerze. Wszystkim towarzyszy jakaś sentencja znanej osoby.
Styczeń otwiera bardzo wyrafinowane czarno-białe zdjęcie Marcina Ryczka, przedstawiające piękną kobietę w długiej sukni, która wydaje się rozsuwać kurtynę światła i cienia. Towarzyszy jej sentencja „Świat bez kobiet byłby jak ogród bez kwiatów” Pierre de Brantome.
Kolejny zimowy miesiąc – luty nabiera zmysłowo gorących barw dzięki wyszukanej sukni urodziwej modelki. A autor zdjęcia Kajus W. Pyrz, powołując się na Napoleona Bonaparte, przekonuje „W Bożym dziele mężczyzna jest prozą, a kobieta poezją”.