Vettel dzień wcześniej wywalczył pole position. Po dobrym starcie usadowił się na prowadzeniu i nie stracił go aż do końca wyścigu, nie licząc momentu, gdy zjechał na zmianę opon do pit stopu. Jednak jadący za nim Fin ścigał do samej mety - na ostatnich okrążeniach zmniejszył stratę do Niemca z siedmiu sekund do zaledwie pół sekundy. Powodem był fakt, że Vettel jako jedyny zjechał na zmianę tylko raz, choć początkowo planował dwukrotnie. Po zakończeniu wyścigu stwierdził, że "ostatnie okrążenia jechał praktycznie bez opon".
Ze stratą prawie sześciu sekund dojechał za Bottasem Lewis Hamilton. Kolejni zawodnicy stracili do zwycięzcy już ponad minutę.
Kierowcy Williamsa, w którym rezerwowym jest Robert Kubica, po raz kolejny spisali się bardzo słabo. Kanadyjczyk Lance Stroll był szesnasty, a Rosjanin Siergiej Sirotkin siedemnasty - byli ostatnimi zawodnikami, którzy dojechali do mety. Trzech kierowców bowiem - Kimi Raikkonen z Ferrari i obaj kierowcy Red Bulla - wycofali się w trakcie wyścigu.
Kolejna runda - wyścig o Grand Prix Chin - odbędzie się 15 kwietnia w Szanghaju.
GP Bahrajnu:
1. Sebastian Vettel (Niemcy/Ferrari) - 1:32.01,940
2. Valtteri Bottas (Finlandia/Mercedes) - strata 0,699 s
3. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes) - 6,512
4. Pierre Gasly (Francja/Toro Rosso) - 1.02,243
5. Kevin Magnussen (Dania/Haas) - 1.15,046
6. Nico Huelkenberg (Niemcy/Renault) - 1.39,024
7. Fernando Alonso (Hiszpania/McLaren) - 1 okrążenie
8. Stoffel Vandoorne (Belgia/McLaren) - 1 okrążenie
9. Marcus Ericsson (Szwecja/Sauber) - 1 okrążenie
10. Esteban Ocon (Francja/Force India) - 1 okrążenie