Obrońca mistrzowskiego tytułu w fazie zasadniczej tylko raz oglądał na mecie plecy rywala - w ostatniej serii startów Zmarzlika wyprzedził Tai Woffinden. Poza tym biegiem we wszystkich pozostałych Polak wygrywał ze zdecydowaną przewagą. Zmarzlik zrewanżował się zresztą Brytyjczykowi już po chwili, wygrywając półfinał, w którym Woffinden przyjechał dopiero trzeci.
W finale reprezentant miejscowej Stali spotkał się z trzema zawodnikami, na co dzień występującymi w polskiej lidze we Włókniarzu Częstochowa. Start wygrał jednak Jason Doyle i wydawało się, że zdoła założyć na pierwszym łuku Polaka. Ten jednak obronił się i prowadził przez cały dystans, aż do ostatniego łuku, gdzie Australijczyk ponownie mocno zaatakował od wewnętrznej. Ostatecznie jadący szerzej Zmarzlik na mecie o centymetry wyprzedził Doyle'a.
Na półfinale swój występ w Gorzowie zakończył Maciej Janowski. Lider klasyfikacji generalnej i zwycięzca jednego z turniejów we Wrocławiu tym razem jeździł w kratkę, na zmianę przywożąc punkty i kończąc biegi na ostatniej pozycji. 8 punktów z fazy zasadniczej wystarczyło na awans do półfinału, w którym jednak przyjechał daleko w tyle za rywalami.
Po swoim drugim biegu z zawodów wycofał się Patryk Dudek, trzeci z Polaków w regularnej obsadzie. W swoim pierwszym występie zaliczył groźnie wyglądającą kraksę, ale zdołał wystąpić w powtórce i nawet ją wygrać. Odczuwał jednak skutki upadku i w dalszej części zawodów zastępowali go rezerwowi juniorzy z Gorzowa.
W sobotę w Gorzowie czwarty turniej tegorocznego cyklu Grand Prix. Indywidualne Mistrzostwa Świata osiągną w ten sposób swój półmetek - do rozegrania zostaną podwójne zawody w czeskiej Pradze i w Toruniu.