Trochę historii
Rynek instrumentów finansowych jest stosunkowo młodym rynkiem, chociaż początek historii instrumentów pochodnych sięga czasów starożytnej Grecji. Źródła historyczne, a ściślej pisma Arystotelesa, opisują historię Talesa z Miletu. Tales był biednym filozofem i matematykiem, a dla wielu ludzi również żywym przykładem tego, jak nieprzydatna jest nauka, ponieważ nie można na niej zarobić. Tales wynegocjował wyłączne prawo do używania maszyn do tłoczenia oliwy z oliwek w następnym roku na korzystnych warunkach. Nikt nie wiedział, jakie będą przyszłoroczne zbiory. Umowa była na rękę miejscowym właścicielom pras tym bardziej, że pamiętali poprzednie słabe zbiory, a dodatkowo otrzymali pieniądze z góry przed sezonem (premia). Rzeczywisty popyt na takie urządzenia kształtował się dopiero w okresie wiosennych zbiorów i zależał od ich wielkości. Nie wiemy, jaka była reakcja właścicieli pras na zakończenie umowy. Wiemy natomiast, że Tales wyszedł na oliwkach lepiej niż Zabłocki na mydle.
Instrumenty pochodne na szerszą skalę na rynkach finansowych pojawiły się w latach siedemdziesiątych XX wieku. Wówczas jako pierwsi potrzebę wystandaryzowania instrumentów finansowych poczuli Amerykanie. Momentem przełomowym był rok 1973. Wówczas miały miejsce dwa fundamentalne wydarzenia, które przyczyniły się do rozwoju rynku derywatów: opracowano model wyceny opcji (tzw. model Blacka-Scholesa) oraz ruszyła giełda, na której rozpoczęto obrót instrumentami pochodnymi (Chicago Board Options Exchange). Giełda połączyła kupujących i sprzedających – osoby, które chciały sprzedać swoje ryzyko walutowe oraz osoby, które chciały to ryzyko kupić. Od czasu, kiedy Grecy wymyślili rynek terminowy dla swojego oleju z oliwek, wiele się zmieniło, ale idea pozostaje cały czas taka sama.
Powszechnie stosowane narzędzia
Instrumenty finansowe odgrywają istotną rolę na współczesnym rynku finansowym. Rozwój i popularyzacja derywatów sprawiają, że pojawiła się wśród księgowych potrzeba pogłębionej analizy tego zagadnienia. Rachunkowość instrumentów finansowych staje się coraz bardziej istotnym elementem nowoczesnej rachunkowości finansowej.
Omówione w artykule instrumenty finansowe nie są notowane na giełdzie papierów wartościowych. Instrumenty te występują poza rynkiem giełdowym, czyli na tzw. rynku OTC (over the counter) i moim zdaniem są bardziej dopasowane do potrzeb spółek. Można je kształtować w zasadzie dowolnie. Umowy zawierane są przez klienta bezpośrednio z pracownikiem banku (dealing room). Wadą tych instrumentów, a jednocześnie ich zaletą, jest brak standaryzacji. Płynność w zasadzie nie stanowi tu problemu. Bank zawsze jest zobowiązany do wykupu swoich instrumentów. Klient może również zamknąć taki instrument w innym banku.
Ustawa jest lakoniczna
Zagadnienie instrumentów finansowych zostało uregulowane w polskich przepisach prawa bilansowego oraz w Międzynarodowych Standardach Rachunkowości (MSR/MSSF). W niniejszym artykule omówione zostały rozwiązania wynikające z polskich przepisów rachunkowych przy założeniu, że spółka nie korzysta z rachunkowości zabezpieczeń. Wysokie wymagania związane m.in. z utrzymywaniem wysokiego poziomu efektywności zabezpieczenia czy obowiązkiem tworzenia dokumentacji rachunkowości zabezpieczeń sprawiają, że spółki w wielu przypadkach rezygnują z tej formy ewidencji w księgach rachunkowych. Zgodnie z definicją zawartą w art. 3 ust. 23 ustawy o rachunkowości (dalej: uor), instrument finansowy to kontrakt, który powoduje powstanie aktywów finansowych u jednej ze stron i zobowiązania finansowego albo instrumentu kapitałowego u drugiej ze stron pod warunkiem, że z kontraktu zawartego między dwiema lub więcej stronami jednoznacznie wynikają skutki gospodarcze, bez względu na to, czy wykonanie praw lub zobowiązań wynikających z kontraktu ma charakter bezwarunkowy czy warunkowy. Ustawa o rachunkowości dość lakonicznie odnosi się do instrumentów finansowych. W zasadzie tylko w art. 35 oraz 35a próbuje się opisać ich ujęcie i wycenę w księgach rachunkowych.
Więcej szczegółów w rozporządzeniu
W celu doprecyzowania zawartych w uor zapisów, w 2001 r. wydano rozporządzenie ministra finansów w sprawie szczegółowych zasad uznawania, metod wyceny, zakresu ujawniania i sposobu prezentacji instrumentów finansowych (DzU z 2001 r. nr 149, poz. 1674 ze zm.; dalej: rozporządzenie), oparte na ówczesnym Międzynarodowym Standardzie Rachunkowości nr 39 „Instrumenty finansowe – ujmowanie i wycena" (MSR 39). Rozporządzenie z małymi zmianami przetrwało do dziś, pomimo że MSR 39 zmienił się znacznie, a nawet stracił rolę, jaką odgrywał w okresie powstawania rozporządzenia. Dlatego wydaje się, że obecnie panuje dość duża dowolność i swoboda wyboru aktu prawnego, na podstawie którego jednostka ujmuje, prezentuje i wycenia instrumenty finansowe. Jednostka może wybrać uor, rozporządzenie lub – powołując się na art. 10 ust. 3 uor – Krajowe Standardy Rachunkowości (KSR), a jeżeli ich nie ma – aktualny MSR/MSSF. Nazewnictwo w poszczególnych aktach prawnych również nie jest jednolite. Rozporządzenie posługuje się terminem instrument pochodny, uor używa przeważnie terminu instrument finansowy.