Beata Boruszkowska: "Polski Ład" to chaos i masa pracy

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Ministerstwo Finansów poważnie rozważa zmiany w uldze dla klasy średniej, co dodatkowo komplikuje sytuację przedsiębiorców – mówi Beata Boruszkowska, prezes Krajowej Izby Biur Rachunkowych.

Publikacja: 18.01.2022 19:26

Beata Boruszkowska: "Polski Ład" to chaos i masa pracy

Foto: PAP/ Wojtek Jargiło

Podatkowe zmiany z tzw. Polskiego Ładu obowiązują niecałe trzy tygodnie, a już wywołały zamęt i niezadowolenie. Nadal paraliżują pracę biur księgowych i rachunkowych?

Niestety, tak. Oprócz chaosu i ogromu pracy, jakich już przysporzyły i nadal przysparzają nowe przepisy, dodatkowo musimy się mierzyć z kolejnymi ich modyfikacjami. Cały czas problemem jest rozporządzenie z 7 stycznia, które wprowadziło dwa sposoby liczenia zaliczek na PIT. Tymczasem nie mamy możliwości wyliczenia ich bez specjalnych programów informatycznych, a te mają być dostępne pod koniec stycznia. Do tego dochodzą bieżące prace nad corocznym przygotowaniem PIT-11 i PIT-R. Musimy je przygotować do końca stycznia, a wstępnie już wiemy, że Ministerstwo Finansów nie zamierza ich przesuwać. PIT-11 wpływają bowiem na systemy do automatycznego rozliczania podatników.

Wszystko więc się nawarstwia. Działy kadrowe w tej chwili pracują na pełnych obrotach, próbują dopełnić wszelkich formalności, m.in. związanych z PIT-11, i czekają na jakieś oficjalne stanowisko w sprawie podwójnego wyliczania zaliczek.

Czytaj więcej

"Łatka na Polski Ład nic nie załatwi. Trzeba zawiesić cały program"

Zbliża się koniec miesiąca i wypłata pensji za styczeń dla tysięcy pracowników. Ich zaliczki na PIT da się wyliczyć na dwa sposoby?

Na razie nie mamy technicznych możliwości, żeby to zrobić. Bez odpowiednich aktualizacji systemów komputerowych to niewykonalne ze względu na skomplikowany sposób liczenia płac, ulgi i preferencje możliwe do zastosowania. Oczekujemy, że nie poniesiemy z tego tytułu żadnych konsekwencji i będzie miało to wyraźne oparcie w przepisach. To nie nasza wina, że zmiana została wprowadzona z dnia na dzień, a rozwiązań technicznych nie da się przygotować od ręki. Mamy co prawda lakoniczne zapewnienie, że nikt nie będzie wyciągał konsekwencji, jeśli biura księgowe i rachunkowe od styczniowych pensji nie wyliczą jeszcze zaliczek na PIT na dwa sposoby, jednak dla nas za mało. Praca księgowego wiąże się z ogromną odpowiedzialnością finansową i karnoskarbową. Dlatego musimy mieć gwarancję, że nie zostaniemy pociągnięci do odpowiedzialności za ewentualne błędy w rozliczeniach w postaci np. oficjalnych objaśnień.

Brak technicznych możliwości to jedyny problem biur rachunkowych i księgowych?

Nie. Tych problemów jest więcej. Przykładowo: już obecnie z rozporządzenia w sprawie podwójnego sposobu rozliczania zaliczek na PIT wynika, że część pracowników może z tej opcji zrezygnować. W konsekwencji na listach płac mogą pojawić się dwie grupy osób, tj. te, których zaliczki będą wyliczone na dwa sposoby, i te, których zaliczki będą wyliczone tylko zgodnie z nowymi zasadami. Dlatego apelujemy do MF o wprowadzenie do rozporządzenia możliwości wyboru dla wszystkich. Kolejne wątpliwości mogą pojawić się w związku z modyfikacjami w tzw. uldze dla klasy średniej. Chodzi m.in. o grupę emerytów i zleceniobiorców, którą pominięto w tym rozwiązaniu. Ministerstwo nie zdawało sobie sprawy, że emeryt może mieć jakąś umowę zlecenia, może gdzieś sobie dorabiać i obecnie docierają do nas nieoficjalne informacje, że jest rozważany schemat łagodzenia skutków podwyższonej składki zdrowotnej, której nie można odliczyć już od podatku ulgą dla klasy średniej. Nie wiemy jednak jeszcze, jak to technicznie miałoby wyglądać, no i już się boimy, czy nie spowoduje to kolejnego chaosu. Pojawia się bowiem pytanie, czy zmiana faktycznie rozwiąże problem i pomoże podatnikom, czy tylko pojawią się kolejne pytania i kolejne niepewności.

Może jednak Ministerstwo Finansów odpowie na apele różnych środowisk i w ogóle odsunie w czasie Polski Ład?

Raczej bym na to nie liczyła. Nic co prawda nie zostało jeszcze przesądzone, ale z mniej lub bardziej oficjalnych informacji wynika, że resort nie planuje zawieszenia czy przesunięcia podatkowych zmian wynikających z Polskiego Ładu. Będą raczej go poprawiać na bieżąco.

Kolejną grupą, dla której Polski Ład jest nie lada wyzwaniem, są przedsiębiorcy. Czy ich też czekają trudności?

Rzeczywiście, przedsiębiorców czeka trudny czas. Już zresztą zgłaszają się licznie do biur rachunkowych z pytaniami, jak Polski Ład wpłynie na ich rozliczenia, zwłaszcza na składki. Newralgiczny dla nich będzie przełom stycznia i lutego. Do 20 lutego muszą bowiem podjąć decyzję o ewentualnej zmianie formy opodatkowania. A nie jest to sprawa ani prosta, ani jasna. Wszystko może się jeszcze bardziej skomplikować, jeśli resort finansów dokona zmian w uldze dla klasy średniej, bo ta może mieć wpływ na wybór formy opodatkowania. Tymczasem nie wiemy, czy ministerstwo zdąży ze zmianami do 20 lutego. Ale nawet gdyby mu się udało, to zawsze namawiamy przedsiębiorców, żeby nie czekali z oświadczeniem o wyborze nowej formy opodatkowania na ostatnią chwilę, bo obecnie zmianę formy opodatkowania najczęściej robimy przez system elektroniczny na stronie biznes.gov.pl. Mogą się zdarzyć jakieś problemy techniczne, tylko że w tym roku do samego końca nie będzie wiadomo, czym się kierować przy wyborze formy opodatkowania. Dlatego coraz częściej skłaniamy się do propozycji rzecznika małych i średnich przedsiębiorców.

Co to za pomysł?

Rzecznik zaproponował zryczałtowaną składkę zdrowotną, tzn. żeby przedsiębiorcy przez cały rok płacili ją na minimalnym poziomie 270 zł. I choć początkowo wydawało nam się to zbyt śmiałym i trochę ryzykownym rozwiązaniem, bo nie można wykluczyć, że część przedsiębiorców na koniec roku musiałaby dopłacać, to jednak przy tak dużym bałaganie wydaje się najlepszym wyjściem, bo do czasu, kiedy wszystko już się wyjaśni, przynajmniej mielibyśmy spokój z wyliczaniem składki zdrowotnej u przedsiębiorców.

A co z rozliczaniem rocznych PIT? Podatnicy, jak co roku, mogą liczyć na pomoc księgowych?

Niestety, szanse na to, że biura rachunkowe w tym roku będą zajmować się rozliczaniem zeznań rocznych, są niewielkie. Większość księgowych ma tyle bieżącej pracy z Polskim Ładem, że nie będzie zajmować się rocznymi PIT. Część już teraz przyjmuje klientów tylko przez dwie–trzy godziny dziennie, resztę czasu poświęcając na prace wewnętrzne.

Podatkowe zmiany z tzw. Polskiego Ładu obowiązują niecałe trzy tygodnie, a już wywołały zamęt i niezadowolenie. Nadal paraliżują pracę biur księgowych i rachunkowych?

Niestety, tak. Oprócz chaosu i ogromu pracy, jakich już przysporzyły i nadal przysparzają nowe przepisy, dodatkowo musimy się mierzyć z kolejnymi ich modyfikacjami. Cały czas problemem jest rozporządzenie z 7 stycznia, które wprowadziło dwa sposoby liczenia zaliczek na PIT. Tymczasem nie mamy możliwości wyliczenia ich bez specjalnych programów informatycznych, a te mają być dostępne pod koniec stycznia. Do tego dochodzą bieżące prace nad corocznym przygotowaniem PIT-11 i PIT-R. Musimy je przygotować do końca stycznia, a wstępnie już wiemy, że Ministerstwo Finansów nie zamierza ich przesuwać. PIT-11 wpływają bowiem na systemy do automatycznego rozliczania podatników.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona