Po tygodniu działania Polskiego Ładu minister finansów doszedł do wniosku, że trzeba zmienić cały system wyliczania zaliczek na podatek od pracowników. W piątek wieczorem przedstawił projekt rozporządzenia, które tego samego dnia znalazło się w Dzienniku Ustaw i od następnego (czyli soboty 8 grudnia) już obowiązuje. Księgowi są oburzeni takim postępowaniem.
– Nie można z dnia na dzień wydawać przepisów, które wszystko zmieniają – mówi Magdalena Michałowska ze Stowarzyszenia Współpracujących Biur Rachunkowych.
Niemiła niespodzianka
Przypomnijmy, że zgodnie z Polskim Ładem pracownicy zarabiający do 12,8 tys. zł brutto miesięcznie mieli na reformie nie stracić. A ci, którzy mają do 5,7 tys. zł, wręcz zyskać. Po pierwszych styczniowych wypłatach okazało się jednak, że część z tych osób dostała na rękę mniej niż wcześniej. Rząd najpierw sugerował, że to pomyłki pracodawców, potem przeprosił za błąd i przygotował zmiany.
Czytaj więcej
Pracownicy, którzy dostali w styczniu zbyt niskie wynagrodzenie, otrzymają przelew korygujący różnice. - poinformował w sobotę rzecznik rządu Piotr Mueller. Podstawą ma być rozporządzenie ministra finansów w sprawie zaliczek.
Czytaj więcej
Pracownicy zarabiający do 12,8 tys. zł nie będą w trakcie 2022 r. roku płacić wyższych zaliczek na podatek, niż w poprzednim roku - wynika z rozporządzenia ministra finansów.
Co z nich wynika? – Zaliczka za styczeń, u pracowników czy zleceniobiorców mających miesięcznie do 12,8 tys. zł brutto, powinna być pobierana w wysokości nie wyższej niż kwota zaliczki obliczanej na zasadach działających do 31 grudnia 2021 r. – tłumaczy Ministerstwo Finansów.