Atak w Nowym Jorku: Osiem osób nie żyje

Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio poinformował, że osiem osób zginęło, a ponad 12 zostało rannych, po tym jak samochód wjechał na ścieżkę rowerową i zaczął taranować pieszych i rowerzystów. Do tragedii doszło kilka przecznic od pomnika ofiar zamachów z 11 września 2001. De Blasio oświadczył, że działania sprawcy były intencjonalne.

Aktualizacja: 01.11.2017 12:07 Publikacja: 31.10.2017 19:45

Burmistrz de Blasio podkreślił, że w mieście doszło do "szczególnie tchórzliwego aktu terroru". To pierwszy od 11 września 2001 roku atak w Nowym Jorku, który pociągnął za sobą ofiary śmiertelne.

AP informuje, że z relacji świadków wynika, że samochód wjechał na ścieżkę rowerową i potrącał pieszych oraz rowerzystów. Zatrzymał się po uderzeniu w niewielki autobus szkolny.

CNN podaje, że kierowca samochodu, który wjechał na ścieżkę rowerową po zatrzymaniu pojazdu wyszedł z niego mając w ręku coś, co wyglądało jak broń (ABC News i CNN piszą o imitacji broni). Niemal natychmiast został jednak postrzelony przez policjantów i zatrzymany.

Według Fox News kierowca po wyjściu samochodu krzyczał "Allahu Akbar". Fox News powołuje się przy tym na źródła w nowojorskiej policji.

Samochód, którym poruszał się kierowca to biała półciężarówka. Mężczyzna wypożyczył samochód z wypożyczalni w Jersey.

De Blasio potwierdził, że sprawca ataku wjechał wynajętą furgonetką na ścieżkę wytyczoną dla rowerzystów. Dodał, że po przejechaniu ok. 20 przecznic mężczyzna wysiadł z pojazdu wymachując dwoma pistoletami, które okazały się pistoletami-zabawkami. Krzyczał "Allahu akbar"! (Bóg jest wielki). Został postrzelony przez funkcjonariusza policji w brzuch i przebywa w szpitalu.

Agencja Associated Press podała, że zamachowiec został rozpoznany jako 29-letni Sajfullo Saipow, imigrant z Uzbekistanu, przebywający w USA od 2010 roku. Prezydent Uzbekistanu Szawkat Mirzijojew w liście kondolencyjnym do Donalda Trumpa wyraził gotowość wykorzystania wszystkich środków, by pomóc amerykańskim służbom w śledztwie.

Donald Trump jest na bieżąco informowany o sytuacji w Nowym Jorku. Zdecydował o zaostrzeniu kontroli wobec przybywających do USA cudzoziemców. "Bycie poprawnym politycznie jest w porządku, ale nie w tej sytuacji" - napisał.

Pierwsza Dama Melania Trump napisała, że myślami i modlitwą jest z ofiarami ataku.

Chwilę później Trump napisał na Twitterze, że wydarzenia w Nowym Jorku "wyglądają jak kolejny atak, bardzo chorej i obłąkanej osoby (...) Nie w USA!".

 

Nie mamy doniesień o ofiarach wśród Polaków - napisał na Twitterze Maciej Golubiewski, konsul generalny RP w Nowym Jorku. Dodał, że polski konsulat monitoruje sytuacje. "W obliczu dzisiejszej tragedii w NYC, łączę się w modlitwie za ofiary. Nie mamy doniesień o ofiarach wśród Polaków. Konsulat RP w Nowym Jorku monitoruje" - napisał Golubiewski.

Burmistrz de Blasio podkreślił, że w mieście doszło do "szczególnie tchórzliwego aktu terroru". To pierwszy od 11 września 2001 roku atak w Nowym Jorku, który pociągnął za sobą ofiary śmiertelne.

AP informuje, że z relacji świadków wynika, że samochód wjechał na ścieżkę rowerową i potrącał pieszych oraz rowerzystów. Zatrzymał się po uderzeniu w niewielki autobus szkolny.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Przestępczość
Kto jest winien zamachu w Crocus City Hall pod Moskwą?
Przestępczość
Rosja po zamachu. Zachód wyśmiewa spiskowe teorie Putina
Przestępczość
Rosjanie prowadzą przesłuchania ws. zamachu pod Moskwą poza Rosją
Przestępczość
Turcja: Wielka obława na członków tzw. Państwa Islamskiego. Niemal 150 zatrzymanych
Przestępczość
Putin: Wiemy, kto dopuścił się zbrodni, teraz chcemy wiedzieć, kto ją zlecił