Zdaniem Prokuratorii Generalnej lepiej waloryzować umowy, niż ponosić finansowe konsekwencje schodzenia wykonawców z budów. Wystosowała także wytyczne, jak prawidłowo przeprowadzić waloryzacje. Nie są przymusowe ani wiążące.
– Powinny być ważnym sygnałem dla zamawiających, którzy dotychczas nie byli skorzy do waloryzacji wynagrodzenia, i powinny rozwiać obawy zamawiających przed ewentualnymi konsekwencjami kontroli – uważa Tomasz Latawiec, prezes Stowarzyszenia Inżynierów Doradców i Rzeczoznawców SIDIR.
Zerwanie umowy na prace budowlane zazwyczaj oznacza konieczność przeprowadzenia inwentaryzacji, zabezpieczenia placu budowy i przeprowadzenia kolejnego postępowania wyłaniającego następnego wykonawcę. W praktyce oznacza też dosypanie pieniędzy do kontraktu, którego zamawiający nie chciał wcześniej waloryzować. Ten właśnie argument przekonał PG do wystosowania jej stanowiska.
Porównanie prawdopodobnych w konkretnych okolicznościach scenariuszy może prowadzić do wniosku, że działaniem, które można ocenić jako niegospodarne, byłaby odmowa podwyższenia wynagrodzenia wykonawcy – czytamy w opinii PG.
Czytaj więcej
Ministerstwo Rozwoju i Technologii pracuje nad przepisami, które mają pomóc wykonawcom realizującym zamówienia publiczne w zachowaniu rentowności zawartych kontraktów oraz w terminowej ich realizacji. Przygotowywanie specustawy, tłumaczy trudną sytuacją panującą na rynku, w szczególności związaną z inwazją Rosji na Ukrainę oraz wciąż szybującą inflacją. Rynek widzi wiele zalet proponowanych przepisów. Ale nie oznacza to, że wszystkie ocenia entuzjastycznie.