Spółka w Wielkiej Brytanii a brexit

Otwarcie spółki w Wielkiej Brytanii może ułatwić polskim firmom dostęp do brytyjskiego rynku, jeśli Zjednoczone Królestwo wyjdzie z Unii bez porozumienia. Na złagodzenie negatywnych konsekwencji rozwodu bez umowy mogą liczyć zwłaszcza przedsiębiorcy, którzy zdecydują się na ekspansję biznesową przed datą brexitu.

Publikacja: 12.04.2019 06:30

Spółka w Wielkiej Brytanii a brexit

Foto: AdobeStock

Decyzje brytyjskiej Izby Gmin nie oznaczają, że scenariusz chaotycznego wyjścia z Unii odszedł w zapomnienie, a dalszy proces przebiegnie w sposób uporządkowany. Niewiadomych jest sporo i do brexitu bez umowy wciąż może dojść, niezależnie od woli Brytyjczyków. Wciąż także nie wiadomo, jak ułożą się relacje w post-brexitowej rzeczywistości, dlatego zarówno rządy, jak i przedsiębiorcy po obu stronach kanału La Manche od miesięcy poszukują efektywnych rozwiązań niwelujących niepożądane skutki ewentualnego rozstania bez porozumienia.

Czytaj także: Brexit a rynek ubezpieczeń: konsekwencje dla zakładów ubezbieczeń oraz zakładów reasekuracji

O ile ustalono już m.in. warunki pobytu 1,021 mln polskich obywateli na Wyspach (wg ONS) i 5,8 tys. Brytyjczyków w Polsce (wg UdSC), a w ostatnim czasie także warunki uznawania kwalifikacji zawodowych uzyskanych w Zjednoczonym Królestwie, to znakomita większość regulacji dotyczących obrotu gospodarczego wciąż pozostaje w sferze domysłów.

W sferze domysłów

Niepewność dotyczy nie tylko ewentualnych zmian w dostępności do brytyjskiego rynku, ale również ograniczeń i możliwości prowadzenia swobodnej działalności w ogóle. Zabezpieczeniem dla unijnych przedsiębiorców, myślących o ekspansji biznesowej w Zjednoczonym Królestwie, może być paradoksalnie uruchomienie oddziału firmy na Wyspach przed datą brexitu.

Choć takie rozwiązanie brzmi ryzykownie, to zgadza się z nim Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. Na pytanie o to, czy utworzenie na terenie Wielkiej Brytanii nowego podmiotu gospodarczego przed brexitem ma racjonalne uzasadnienie biznesowe i zagwarantuje nieprzerwaną dostępność do tamtejszego rynku, MPiT wyjaśnia: „Przedsiębiorstwa brytyjskie, zatem także te założone przez polskich przedsiębiorców przed datą brexitu, nie powinny odczuć zmian w dotkliwym stopniu. Jednak już po brexicie można mieć do czynienia z dodatkowymi obostrzeniami.

Dostępność unijnych firm do brytyjskiego rynku ma gwarantować nota „Structuring your business if there's no Brexit deal" opublikowana 12 października 2018 roku, która określa konsekwencje dla transgranicznej współpracy unijnych podmiotów gospodarczych w przypadku wyjścia z Unii bez umowy. Brytyjski rząd zapewnia w niej, że ramy prawne regulujące funkcjonowanie spółek w Wielkiej Brytanii pozostaną – o ile będzie to możliwe – niezmienione w stosunku do tych, które obowiązują obecnie. Ciągłość regulacji zostanie zachowana dzięki ustawie EU Withdrawal Act 2018.

Jest jeszcze czas

Ministerstwo tłumaczy, że „Zgodnie z brytyjską notą zasadniczo niezmieniony pozostanie reżim obowiązujący spółki zarejestrowane obecnie w krajach poza UE, a działające w UK poprzez swoje oddziały. Z zapisu tego można wnioskować, że zapisy dotyczące spółek zarejestrowanych w UE również nie powinny być gorsze, a tym bardziej spółek zarejestrowanych w UK, których udziałowcami pozostają podmioty z UE".

Według Overseas Companies Regulations 2009, czyli brytyjskich norm określających działalność spółek zagranicznych, właścicielem, wyższą kadrą zarządzającą lub dyrektorem brytyjskiej spółki może być osoba niebędąca rezydentem Zjednoczonego Królestwa. Może być to więc osoba na stałe mieszkająca w Polsce lub innym kraju. MPiT ostrzega jednak, że po brexicie możliwe będą dodatkowe wymagania dotyczące przedsiębiorców zagranicznych, w tym także nowych, zakładających oddziały w Wielkiej Brytanii. Podkreśla także, że kształt ostatecznych przepisów dotyczących prowadzenia działalności gospodarczej przez podmioty z Unii nie jest do końca znany i zasady te mogą być ustalane odrębnie dla poszczególnych państw na zasadach wzajemności z uwzględnieniem norm prawnych Światowej Organizacji Handlu. W związku z tym, odpowiedź na zadane pytanie „ma charakter informacyjny, a ostateczna decyzja biznesowa o podjęciu bądź nie dalszych kroków celem założenia spółki w Wielkiej Brytanii należy do przedsiębiorcy."

Biorąc pod uwagę ostatnie głosowania w Izbie Gmin i duże prawdopodobieństwo przesunięcia daty brexitu, unijni przedsiębiorcy mają jeszcze trochę czasu na podjęcie odpowiednich decyzji, które jak słusznie sugeruje MPiT, powinny być oparte na własnej i racjonalnej ocenie ryzyka.

Decyzje brytyjskiej Izby Gmin nie oznaczają, że scenariusz chaotycznego wyjścia z Unii odszedł w zapomnienie, a dalszy proces przebiegnie w sposób uporządkowany. Niewiadomych jest sporo i do brexitu bez umowy wciąż może dojść, niezależnie od woli Brytyjczyków. Wciąż także nie wiadomo, jak ułożą się relacje w post-brexitowej rzeczywistości, dlatego zarówno rządy, jak i przedsiębiorcy po obu stronach kanału La Manche od miesięcy poszukują efektywnych rozwiązań niwelujących niepożądane skutki ewentualnego rozstania bez porozumienia.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami