Mało jest dziedzin życia gospodarczego, które mają tak niespójne i rozproszone źródła wiedzy, czynniki rozwoju i regulacji, jak compliance. Każdy kto zajmuje się zarządzaniem zgodnością doświadcza tego codziennie. Mierzy się z zagadnieniami, które zdecydowanie wykraczają poza jedną dziedzinę, a wymagają kompetencji i doświadczenia w wielu obszarach.
Jeszcze kilkanaście lat temu, głównie w spółkach z kapitałem zachodnim (zazwyczaj anglosaskim) zarządzanie zgodnością polegało na mało zgrabnym przetłumaczeniu na potrzeby spółki i jej pracowników, istniejącego w międzynarodowej korporacji kodeksu etycznego.