Kary dla przedsiębiorców: firmy bronią się przed pomysłami Ziobry

Przedsiębiorców nie uspokaja fakt, że karani mają być tylko nieuczciwi. Chcą dyskusji o zmianach.

Aktualizacja: 27.08.2020 13:50 Publikacja: 26.08.2020 19:40

Kary dla przedsiębiorców: firmy bronią się przed pomysłami Ziobry

Foto: Adobe Stock

Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad zaostrzeniem kar dla nieuczciwych firm. Projekt ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych jest już prawie gotowy. Drugi dotyczy wprowadzenia do polskiego prawa instytucji konfiskaty prewencyjnej. Jeszcze nie wyszedł z Ministerstwa Sprawiedliwości.

Oba projekty budzą ogromne zainteresowanie i niepokój biznesu. Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, w rozmowie z „Rzeczpospolitą" uspokaja, że nowe propozycje nie są wymierzone w uczciwych przedsiębiorców.

Czytaj także:

Poszukajcie mniej ryzykownej drogi

Biznes sprzeciwia się karom Ziobry

– Projekt nie jest skierowany przeciwko przedsiębiorcom, ale przeciwko przestępczości kryminalnej, zwłaszcza zorganizowanej – mówi. I przekonuje: – Planowane przepisy nie tylko nie uderzą w przedsiębiorców, lecz przyczynią się do wzrostu bezpieczeństwa obrotu gospodarczego i uczciwej konkurencji – uważa wiceminister. I wyjaśnia, że przestępczość nie ma nic wspólnego ze światem uczciwego biznesu, przeciwnie, stanowi dla niego poważne zagrożenie.

Coś się komuś pomyliło

Co na to wszystko biznes?

Wojciech Kostrzewa, prezes Zarządu Polskiej Rady Biznesu, mówi „Rzeczpospolitej", że propozycja, by pracodawca odpowiadał za przestępstwa pracowników, to kolejny przykład skłonności rządu do delegowania zadań państwa na przedsiębiorców, obarczania ich dodatkowymi kosztami i odpowiedzialnością.

– W przypadku odpowiedzialności podmiotów zbiorowych oczekuje się, że pracodawca będzie wyręczał organy nadzoru i sam kontrolował działania pracowników. To samo dotyczy przepisów o  konfiskacie prewencyjnej, które łamią zasadę domniemania niewinności: to już nie prokuratura, ale obywatel musi się zatroszczyć o udowodnienie legalności swojego majątku. W teorii rozwiązania te mają służyć walce z przestępczością. Ale znając praktykę polskiego wymiaru sprawiedliwości, choćby nadużywania aresztu tymczasowego, można się zastanawiać, czy nie jest to krok w kierunku państwa autorytarnego – uważa prezes Kostrzewa.

Moje jest moje

Radosław Płonka, ekspert BCC do spraw prawa gospodarczego, mówi krótko:

– Państwo przerzuca rolę policjanta na obywateli i przedsiębiorców. – I wyjaśnia: – Ustawodawca na obywatela chce przerzucić ciężar udowodnienia, że jego majątek pochodzi z legalnych źródeł. Oznacza to wprowadzenie domniemania winy. Gdyby te rozwiązania weszły w życie, wystarczyłoby, że osoba majętna będzie np. utrzymywać kontakt z – jak się później może okazać – sprawcą przestępstwa i może być narażona na obowiązek wykazania pochodzenia całego swojego majątku, pod rygorem jego przejęcia przez państwo, również w wyniku pomyłki organów. Państwo zajmie lub ostatecznie przejmie dobra pochodzące z legalnych źródeł. To wszystko stanie się możliwe, nawet gdy nie będzie toczyło się żadne postępowanie karne wobec właściciela majątku – uważa ekspert.

Kto jest od ścigania

Twierdzi też, że proponowane przez resort sprawiedliwości rozwiązanie niesie ogromne ryzyko dla uczciwych obywateli. Konfiskata prewencyjna obejmuje także własność osób, które nie są w stanie wykazać legalnego pochodzenia majątku. Może to być ostrze skierowane przeciwko uczciwym przedsiębiorcom. Prawo rekwirowania ich majątków w sytuacji tak dużej uznaniowości przyjętych rozwiązań oraz niesprzyjających warunków zewnętrznych wynikających z pandemii Covid-19 może wzmagać niepewność związaną z prowadzeniem działalności gospodarczej – twierdzi Radosław Płonka. A na koniec podkreśla, że nowe przepisy będą mogły być wykorzystane przeciwko przedsiębiorcom, którzy działali w dobrej wierze, jednak ktoś z ich otoczenia okazał się przestępcą.

Zabiorą willę i jacht

Jacek Cieplak, zastępca rzecznika małych i średnich przedsiębiorstw, też ma zastrzeżenia do konfiskaty rozszerzonej:

Pytany o nią przez „Rzeczpospolitą" mówi, że konfiskata budzi obawy środowisk biznesowych, czemu nie można się dziwić.

– Powinna być stosowana tylko wobec przestępców, a nie przedsiębiorców. Jednak przykłady aresztów w sprawach gospodarczych czy instrumentalnego wszczynania postępowań karnoskarbowych przez fiskusa, aby zawiesić bieg terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych, pokazują, iż instytucje wycelowane w przestępców mogą, niestety, być nadużywane. Swoistym wentylem bezpieczeństwa może być w tym przypadku ograniczenie konfiskaty do ściśle określonych przypadków przestępstw kryminalnych – uważa Jacek Cieplak, zastępca rzecznika MŚP.

Straty bez skazania

I kolejna opinia. Tym razem Kamili Sotomskiej, analityka z Departamentu Prawa i Legislacji ZPP.

– Najnowsze propozycje budzą niepokój – uważa i wyjaśnia, dlaczego tak sądzi. – Podejrzany przedsiębiorca będzie de facto uznany za winnego i ukarany konfiskatą majątku czy też odebraniem mu zarządu własnej firmy, nawet bez prawomocnego wyroku. Istnieje oczywiste ryzyko, że wobec części przedsiębiorców sankcja zostanie zastosowana bezpodstawnie, dlatego też bardzo ważne jest, by projektowane przepisy zawierały solidne bezpieczniki, a ich stosowanie podlegało ścisłej kontroli sądowej. Przepis o zarządzie przymusowym natomiast będzie stosowany tylko do dużych przedsiębiorstw, których w Polsce funkcjonuje niespełna 3,6 tys. (0,2 proc. sektora przedsiębiorstw). Dużą część stanowią międzynarodowe korporacje, w których wiodące pozycje zajmują często osoby pochodzenia innego niż polskie. Co za tym idzie, wprowadzenie nowych regulacji może odbić się na atrakcyjności Polski jako partnera biznesowego i inwestycyjnego.

Arkadiusz Pączka, ekspert z Pracodawców RP, także negatywnie ocenia ministerialne propozycje.

Mówi o możliwych różnych interpretacjach przygotowywanych zapisów, a to już stwarza niepewność dla obrotu gospodarczego.

– Skoro są to przepisy dla biznesu, oczekujemy dyskusji o nich, a nie wrzucania gotowych zapisów bez refleksji, co oznacza dla biznesu – tłumaczy „Rzeczpospolitej".

Jako powód zmian ustaw o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych podaje się to, że obecna jest mało efektywna. Dowody?

W chwili obecnej liczba spraw prowadzonych wobec podmiotów zbiorowych jest niewielka. W 2019 r. przeprowadzono 18 takich spraw, w 2018 r. – 19 spraw, w 2017 r. do sądów wpłynęło 14 spraw, w 2016 r. – 25 spraw, w 2015 r. – 14 spraw, w 2014 r. – 31 spraw, w 2013 r. – 26 spraw.

Przeprowadzone analizy wskazują więc na nieznaczną wysokość kar nakładanych w trybie ustawy, co może świadczyć o tym, że jest ona używana głównie wobec małych podmiotów zbiorowych. Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości wypacza to koncepcję odpowiedzialności osób prawnych i prowadzi do wniosku, iż przyjęty w Polsce model się nie sprawdził.

Podmioty zbiorowe

- Nowy model odpowiedzialności ma dotyczyć wyłącznie największych firm zatrudniających średniorocznie co najmniej 250 pracowników i osiągających roczny obrót netto ze sprzedaży przekraczający 50 mln euro.

- Te kryteria mają dotyczyć wszystkich podmiotów zbiorowych, także tych, które nie prowadzą działalności gospodarczej.

- Firmy mają odpowiadać za czyny zabronione popełnione przez m.in. osoby fizyczne uprawnione do reprezentowania podmiotu czy podejmowania w jego imieniu decyzji, podwykonawców oraz pracowników.

- Podmiot zbiorowy będzie mógł zostać ukarany nawet bez uprzedniego skazania osoby fizycznej.

- Sygnaliści w firmach znajdą się pod szczególną ochroną.

- W firmach będzie się mógł pojawić zarząd przymusowy. Takie rozwiązanie ma być ograniczone do sytuacji, gdy inne środki okażą się niewystarczające.

- Kary dla firm mają wynosić od 50 tys. do 50 mln zł.

Konfiskata prewencyjna – in rem

- Nie wiadomo jeszcze, jak będzie się nazywała ustawa, bo nad projektem pracuje obecnie Ministerstwo Sprawiedliwości.

- Ma dotyczyć najpoważniejszej przestępczości, często zorganizowanej, narkotykowej i terrorystycznej, przynoszącej największe dochody.

- Bez wyroku skazującego będzie można przejmować majątki – domy, pieniądze, samochody, które w ciągu ostatnich pięciu lat były w posiadaniu podejrzanego lub oskarżonego o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej.

- Postępowanie w sprawie konfiskaty in rem zostanie odłączone od głównego procesu karnego.

- O przepadku zawsze orzekać sąd. W konfiskacie in rem zarówno o zabezpieczeniu mienia , jak i o jego przepadku decydować będzie sąd.

- Obowiązek udowodnienia, że majątek został zdobyty w sposób legalny, obciąży osobę, która nim dysponuje.

Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad zaostrzeniem kar dla nieuczciwych firm. Projekt ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych jest już prawie gotowy. Drugi dotyczy wprowadzenia do polskiego prawa instytucji konfiskaty prewencyjnej. Jeszcze nie wyszedł z Ministerstwa Sprawiedliwości.

Oba projekty budzą ogromne zainteresowanie i niepokój biznesu. Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, w rozmowie z „Rzeczpospolitą" uspokaja, że nowe propozycje nie są wymierzone w uczciwych przedsiębiorców.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawnicy
Awans prokuratora szykanowanego za Ziobry i Święczkowskiego
Prawo karne
Prokuratura przeszukała dom Zbigniewa Ziobry. "Okien nie wybijano"
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe