Z najnowszych danych ZUS wynika, że nieobecność pracowników spowodowana incydentami depresyjnymi czy reakcją na ciężki stres mogła kosztować przedsiębiorców w zeszłym roku nawet kilkaset milionów złotych więcej niż przed rozpoczęciem pandemii koronawirusa. Do 1,5 mln, czyli o 25 proc., wzrosła bowiem liczba zwolnień chorobowych wystawianych przez lekarzy w związku z różnego rodzaju schorzeniami psychicznymi. Wydłuża się także nieobecność w pracy osób cierpiących z tego powodu, która wzrosła aż o 36 proc., do 27 mln dni. Za czas ten osoby te otrzymały wynagrodzenie chorobowe, płatne z kieszeni przedsiębiorcy (za pierwsze 33 dni), a następnie z kasy ZUS. Brak jeszcze wyliczeń za 2020 r., jednak w 2019 na takie zwolnienia lekarskie wypłacono z publicznego systemu prawie 2 mld zł zasiłków. Doliczając do tego drugie tyle, jakie wypłacili przedsiębiorcy, można oszacować, że liczniejsze i dłuższe zwolnienia lekarskie dla pracowników dotkniętych depresją i innymi zaburzeniami psychicznymi mogły kosztować nawet o 1,5 mld zł więcej niż przed rozpoczęciem epidemii.
Osoby w średnim wieku
– Już od jakiegoś czasu notujemy wzrost liczby zwolnień lekarskich w związku z zaburzeniami psychicznymi. Rok 2020 jest szczególny z powodu Covid-19 – mówi Paweł Żebrowski z Centrali ZUS w Warszawie. – Blisko połowa zaświadczeń lekarskich z tytułu depresji wystawiana była osobom w wieku 35–49 lat.
– Nie dziwią mnie dane z ZUS, gdyż od początku pandemii obserwujemy znaczny wzrost liczby osób szukających wsparcia – komentuje Marianna Lutomska, wiceprezes Fundacji „Nagle sami". – Nie mam też wątpliwości, że przyczyną tego stanu jest epidemia koronawirusa, podczas której każdego dnia jesteśmy informowani o kolejnych ofiarach Covid-19. Wielu pracodawców zrozumiało, że w czasie kryzysu kolejne szkolenia motywacyjne przestają się sprawdzać, bo zatrudnieni, którzy stracili bliską osobę lub nie radzą sobie z otaczającą rzeczywistością, potrzebują innego wsparcia. A dzięki temu, że pracodawcy i pracownicy coraz częściej korzystają z porad psychologów, udaje się zapobiegać wielu kryzysom kończącym się bardzo długą nieobecnością w pracy.
Czytaj też: