Jest wiele przerw w pracy, do których pracownicy mają prawo na podstawie konkretnych przepisów prawnych albo aktów wewnątrzzakładowych. Tylko jedna z nich należy się wszystkim zatrudnionym, bez względu na to, gdzie pracują, w jakich warunkach i na jakich zasadach. Pozostałe zależą albo od sytuacji danego pracownika (np. jego wieku), albo od bezpieczeństwa i higieny pracy, albo od dobrej woli pracodawcy.
Pracownik, który w ciągu doby pracuje więcej niż 6 godzin, ma prawo do 15-minutowej przerwy. Należy się ona z mocy samego prawa, tj. na podstawie art. 134 k.p. I to zarówno pracownikowi zatrudnionemu na cały etat, jak i na część. Bo tu nie liczy się, w jakim wymiarze czasu pracy pracownik został zatrudniony, lecz ile faktycznie pracuje. Ale niepełnoetatowiec może z niej korzystać tylko w tych dniach, w których faktycznie wykonuje pracę co najmniej 6 godzin.
Pani Anna jest zatrudniona na cały etat, a panie Elżbieta i Beata na pół etatu. Wszystkie pracują w podstawowym systemie czasu pracy, a praca jest wykonywana w godz. 8 - 16 od poniedziałku do piątku. W związku z tym w każdym z tych dni pani Anna ma prawo do 15-minutowej przerwy, bo dziennie pracuje 8 godzin. Inaczej przedstawia się sytuacja dwóch pozostałych pań. Ponieważ pani Elżbieta pracuje w poniedziałki 4 godz., to w te dni nie ma prawa do przerwy. Za to w środy i czwartki może z niej korzystać, bo jest w pracy po 8 godzin. Pani Beata w ogóle nie ma prawa do przerw, bo każdego dnia od poniedziałku do piątku pracuje po 4 godziny. Nie ma ustawowego nakazu, kiedy dokładnie 15-minutowa przerwa powinna być wykorzystana. Wobec tego pracodawca ma tu dużą swobodę. Może w ogóle nie określać przedziału czasowego, w którym pracownicy będą realizować swoje prawo do przerwy - wtedy oni sami o tym decydują. Może jednak ustalić określone godziny, zapisując np. w regulaminie pracy, że 15-minutowa przerwa w pracy może być wykorzystywana między godziną 12 a 13. A gdy rodzaj wykonywanej pracy (np. praca w systemie zmianowym przy taśmie) nie pozwala nawet na taki zapis, może określić ją sztywno, np. na godz. 10 - 10.15 na I zmianie, 19 - 19.15 na II zmianie, 3 - 3.15 na III zmianie. Co więcej, pracodawca nie musi wprowadzać jednakowego okresu korzystania z 15-minutowej przerwy dla wszystkich zatrudnionych pracowników. Ma prawo je zróżnicować dla poszczególnych grup pracowniczych.
Celem 15-minutowej przerwy jest odpoczynek w trakcie realizacji zadań. Dlatego okres korzystania z niej nie powinien być wyznaczany na godziny rozpoczęcia lub zakończenia pracy. Sama przerwa nie może też być dzielona na kilka krótszych.
Na co pracownik spożytkuje te 15 minut? To już zależy wyłącznie od niego. Może je przeznaczyć na posiłek albo w zupełnie innym celu. Jedno jest pewne, na ten czas może opuścić swoje stanowisko pracy. A że przerwa ta jest wliczana do czasu pracy, pracodawca musi mu za nią zapłacić, jakby pracował. Obowiązkiem pracodawcy jest też płacenie za wydłużone przerwy lub kilka przerw, jeśli takie zostały u niego wprowadzone. Nic nie stoi bowiem na przeszkodzie, aby w postanowieniach układu zbiorowego pracy, regulaminu pracy lub umów o pracę zostało zapisane prawo pracowników do dłuższej niż 15-minutowa płatnej przerwy albo do kilku przerw. Z tym że w tym ostatnim wypadku jedna z przerw musi trwać minimum kwadrans.