Te i inne pytania niewątpliwie zadają sobie przedsiębiorcy w tym trudnym dla gospodarki i biznesu czasie. Przedsiębiorcy przeglądają też swoje kontrakty w poszukiwaniu klauzul związanych z siłą wyższą czy nadzwyczajnymi sytuacjami. A ponieważ umowy pisze się na ciężkie czasy, niewątpliwie w niejednej umowie znajdą tego rodzaju klauzule i je zastosują. Pozostaje jednak pytanie jak rozwiązywać spory, gdy nie działają sądy, a strony umówiły się na rozstrzyganie ewentualnych konfliktów przez właściwy sąd powszechny. Co mają zrobić przedsiębiorcy, których sprawy już zawisłe w sądach są właśnie odwoływane i (pewnie) trafią na koniec kolejki w już i tak przeciążonych sprawami sądach?
Klauzula arnitrażowa
Oczywiście umowy mogą zawierać również zapis na sąd polubowny, czyli tak zwaną klauzulę arbitrażową, co pozwala ominąć sąd powszechny. Powstaje jednak pytanie czy sądy arbitrażowe - nawet przy założeniu, że działają - będą w stanie zająć się sprawą? Mając bowiem na uwadze dość wysoki formalizm procedury arbitrażowej może się okazać, że w tym szczególnym czasie w jakim przyszło obecnie działać przedsiębiorcom sądy arbitrażowe nie będą w stanie normalnie procedować. Każde bowiem rozstrzyganie sporów przez sąd (powszechny czy arbitrażowy) wiąże się ze spotkaniami stron, biegłych, świadków podczas rozprawy lub posiedzenia sądu co wymaga udziału co najmniej kilku osób.
Czytaj też: Sądowe spory muszą ustąpić porozumieniu i mediacji
Oczywiście praktyka pokaże na ile sądy arbitrażowe będą w stanie dostosować się do zaistniałej sytuacji. Tym niemniej przedsiębiorcy, u których zaistniał spór w biznesie lub których spór właśnie „ugrzązł" w sądzie powszechnym, mogą skorzystać z innych alternatywnych metod rozwiązywania konfliktów. Każdy bowiem spór można rozwiązać w mediacji gospodarczej, która to z kolei może okazać się dość efektywnym narzędziem możliwym do użycia także w czasie pandemii.