Place: Nowy pracodawca wypłaci zaległe pensje pracownikom.

Jeśli nowy pracodawca przejmuje cały zakład poprzednika, to ta nowa firma odpowiada za zobowiązania ze stosunku pracy. Musi zatem wypłacić nieuregulowane wcześniej pensje. Tak uważa resort pracy

Publikacja: 17.05.2013 07:20

Za zobowiązania wynikające ze stosunku pracy, które powstały przed przejściem części zakładu pracy n

Za zobowiązania wynikające ze stosunku pracy, które powstały przed przejściem części zakładu pracy na innego pracodawcę, solidarnie odpowiadają dotychczasowy i nowy pracodawca. Jak jest w wypadku transferu całego zakładu?

Foto: www.sxc.hu

Przejście zakładu pracy wiąże się ze zmianą pracodawcy. Na tego nowego przechodzą wszystkie prawa i obowiązki wynikające ze stosunku pracy dotyczące poprzednika.

Z mocy prawa zatrudnieni stają się automatycznie pracownikami podmiotu przejmującego. Zgodnie z art. 231 § 2 k.p. za zobowiązania wynikające ze stosunku pracy, które powstały przed przejściem części zakładu pracy na innego pracodawcę, solidarnie odpowiadają dotychczasowy i nowy pracodawca.

Przepisy nie regulują natomiast zasad odpowiedzialności, gdy dojdzie do transferu całego zakładu. „Rzeczpospolita" zwróciła się o stanowisko w tej sprawie do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej >patrz ramka.

Problem nie jest odosobniony, czego dowodzi wątpliwość czytelnika. Pisze on, że w lutym 2013 r. doszło do przejęcia spółki jawnej przez spółkę z o.o. Poprzedni pracodawca nie wypłacił załodze wynagrodzenia za 3 miesiące. Teraz pracownicy przejęci przez nowego pracodawcę zastanawiają się, od kogo mogą żądać wypłaty – czy tylko od nowego pracodawcy, czy od obu. Nie mają też pewności, kogo wskazać jako pozwanego, gdy będą wytaczać powództwo.

Po likwidacji tylko nowy obciążony

O tym, kto w razie transferu odpowiada za niewypłacone wynagrodzenie, decyduje to, czy wskutek przejścia całości zakładu dotychczasowy pracodawca został zlikwidowany, czy nie.

Z uzasadnienia uchwały Sądu Najwyższego z 7 lipca 2000 r. (III ZP 16/00) wynika, że „wykładnia art. 231 k.p. prowadzi do wniosku, że w razie gdy dochodzi do przejęcia całego zakładu pracy, połączonego z likwidacją dotychczasowego pracodawcy, to za zobowiązania powstałe u poprzedniego pracodawcy odpowiedzialność ponosi nowy pracodawca (...).

Wspólna (solidarna) odpowiedzialność występuje jedynie przy przejęciu części zakładu pracy

Przepis ten ma na celu szczególną ochronę interesu pracownika w związku ze zmianą pracodawcy i istnieniem zaległych zobowiązań powstałych jeszcze u poprzednika. Odpowiedzialność tę zdaje się on przy tym w takich przypadkach bardziej wiązać z tym podmiotem, który dysponuje zakładem (jego częścią), z którym związana jest praca danego pracownika, aniżeli z osobą pracodawcy, u którego powstało zobowiązanie" – wskazuje SN.

Potwierdza to art. 231 § 2 k.p., który stanowi, że za zobowiązania wynikające ze stosunku pracy powstałe przed przejściem części zakładu pracy na innego pracodawcę dotychczasowy i nowy pracodawca odpowiadają solidarnie. Nowy pracodawca odpowiada więc, choć przejmuje tylko część zakładu i mimo że istnieje poprzedni pracodawca. Tym bardziej więc musi ponosić odpowiedzialność, gdy przejmuje cały zakład, a jednocześnie dotychczasowy pracodawca przestaje istnieć. Według SN sensowne jest więc, aby oczekiwać, że będzie on ponosić to obciążenie, tym bardziej, gdy przejmuje zakład w całości, a nie tylko w części.

„Ograniczenie w art. 231 § 2 k.p. reguły odpowiedzialności solidarnej jedynie do przejęcia części zakładu pozostaje, jak należy sądzić, w związku z przeświadczeniem, że przejęcie całego zakładu łączy się z likwidacją poprzedniego pracodawcy, z czym jednak nie zawsze mamy do czynienia (gdy jest tylko jeden podmiot odpowiedzialności, czyli nowy pracodawca, to nie może być mowy o odpowiedzialności solidarnej). Nie może to jednak prowadzić do wniosku, że nowy pracodawca nie odpowiada za zobowiązania dotychczasowego pracodawcy, jeżeli dochodzi do przejęcia całego zakładu.

Gdy przejęciu temu nie towarzyszy likwidacja dotychczasowego pracodawcy, to w rachubę może wchodzić odpowiedzialność in solidum poprzedniego i nowego pracodawcy, natomiast gdy jest inaczej to - w razie braku odrębnych uregulowań, przewidujących np. następstwo prawne po zlikwidowanym pracodawcy - odpowiedzialny jest tylko nowy pracodawca" - wyjaśnia SN.

Zatem gdy doszło do likwidacji dotychczasowego pracodawcy (przestał on istnieć), pracownik może żądać wypłaty wynagrodzenia wyłącznie od nowego jako następcy prawnego poprzednika i ewentualnie przeciwko niemu złożyć pozew w sądzie.

Przykład

Pani Anna była zatrudniona jako kelnerka w restauracji prowadzonej przez pana Mieczysława. Ten – z powodu trudności finansowych – nie wypłacił jej pensji za 2 miesiące.

Po jego śmierci w marcu 2013 r. restaurację odziedziczył syn, pan Piotr. Doszło więc do przejścia w całości zakładu pracy na inny podmiot w rozumieniu art. 231 k.p., a pracownicy są obecnie zatrudnieni przez pana Piotra.

Ponieważ poprzedni pracodawca nie istnieje, pani Anna może domagać się wypłaty zaległego wynagrodzenia wyłącznie od nowego pracodawcy, czyli pana Piotra.

Zakład istnieje – dwóch odpowiada

Jeśli natomiast nowy pracodawca przejmuje cały zakład, ale nie doprowadza do jego likwidacji, to - zdaniem SN - dopuszczalne jest obciążenie nowego i poprzedniego pracodawcy in solidum. Zatem pracownikowi wolno żądać wypłaty zaległego wynagrodzenia zarówno od nowego, jak i poprzedniego szefa. W pozwie ma więc prawo wskazać albo nową, albo dotychczasową firmę.

Przykład

Pan Jan był zatrudniony w firmie pana Andrzeja jako kierownik w zakładzie produkcyjnym (piekarnia). Na podstawie umowy dzierżawy zawartej w lutym 2013 r. nastąpiło przejście zakładu produkcyjnego w całości na innego pracodawcę – firmę ABC spółka jawna.

Pan Andrzej nie wypłacił kierownikowi wynagrodzenia za grudzień 2012 r. i styczeń 2013 r. oraz premii za IV kwartał 2012 r. W dalszym ciągu prowadzi on działalność - handel detaliczny. W tej sytuacji pan Jan może żądać wypłaty zaległego wynagrodzenia oraz premii albo od poprzedniego pracodawcy, czyli pana Andrzeja, albo od firmy ABC sp. jawna.

Co z powrotem

Gdy poprzedni pracodawca rozwiązał z podwładnym umowę o pracę bez wypowiedzenia, pracownik może po przejściu w całości zakładu żądać przywrócenia na etat lub odszkodowania od nowej firmy. Taką wątpliwość niektórych zatrudnionych rozwiewa resort pracy.

Zgodnie z jego stanowiskiem pracownikowi przysługuje roszczenie o przywrócenie do pracy lub o odszkodowanie wobec firmy przejmującej, która jako następca prawny odpowiada za skutki bezprawnego zwolnienia pracownika przez poprzedniego pracodawcę. Potwierdza to także wyrok SN z 2 lipca 2012 r. (I PK 47/12).

Przykład

Beta sp. komandytowa zatrudniała pana Wojciecha na czas nieokreślony jako brygadzistę. 15 kwietnia 2013 r. został on zwolniony z pracy w trybie natychmiastowym. 22 kwietnia 2013 r. doszło do przejścia w całości zakładu na Omega sp. z o.o. Pan Wojciech wystąpił do sądu z żądaniem przywrócenia do pracy 29 kwietnia br. Jako pozwanego wskazał Omega sp. z o.o.

Patrycja Zawirska radca prawny, kieruje Zespołem Prawa Pracy w K&L Gates Jamka sp.k.

Patrycja Zawirska radca prawny, kieruje Zespołem Prawa Pracy w K&L Gates Jamka sp.k.

Komentuje Patrycja Zawirska, radca prawny, kieruje Zespołem Prawa Pracy w K&L Gates Jamka sp.k.

Rzeczywiście kodeks pracy ustala odmienne zasady odpowiedzialności w zależności od tego, czy przejściu podlega całość, czy część zakładu pracy. W tym pierwszym wypadku odpowiedzialny jest tylko nowy pracodawca.

W razie przejęcia części zakładu dotychczasowy i nowy szef są obciążeni solidarnie. Oznacza to, że pracownik może wybrać podmiot, od którego będzie żądał zaspokojenia roszczeń lub nawet pozwać każdego z zatrudniających. Tak sformułowane rozróżnienie nie jest jednak zawsze uzasadnione, biorąc pod uwagę obecne warunki rynkowe i ekonomiczne.

Często mamy przecież do czynienia z sytuacją, gdy jeden podmiot (np. spółka) ma wiele wyodrębnionych zakładów pracy, przykładowo mogą być nimi poszczególne sklepy. Przejęcie jednego z nich (nawet w całości) przez inną firmę nie powoduje, że poprzedni zarządzający kończy swój byt prawny. Nie widzę więc powodu, dla którego nie miałby on odpowiadać za zobowiązania powstałe jeszcze przed przejściem, czyli w czasie, kiedy wszelkie ryzyka i korzyści związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa spoczywały właśnie na nim. Przepisy są jednak jednoznaczne. Ze wspólną (solidarną) odpowiedzialnością mamy do czynienia jedynie przy przejęciu części zakładu.

Osobno należy przyjrzeć się sytuacji, w której do przejścia dochodzi w trakcie miesiąca, nie zaś z jego końcem. W takim wypadku (niezależnie od tego, czy transfer obejmuje całość, czy część zakładu) przejmujący odpowiada wobec pracowników za wypłatę całości wynagrodzenia za ten miesiąc. Podobnie będzie ze składkami ZUS i zaliczkami na podatek dochodowy.

Zobacz:

STANOWISKO MINISTERSTWA PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ Z 5 KWIETNIA 2013 R. W SPRAWIE ZASAD ODPOWIEDZIALNOŚCI PRZY TRANSFERZE ZAKŁADU

Przejście zakładu pracy wiąże się ze zmianą pracodawcy. Na tego nowego przechodzą wszystkie prawa i obowiązki wynikające ze stosunku pracy dotyczące poprzednika.

Z mocy prawa zatrudnieni stają się automatycznie pracownikami podmiotu przejmującego. Zgodnie z art. 231 § 2 k.p. za zobowiązania wynikające ze stosunku pracy, które powstały przed przejściem części zakładu pracy na innego pracodawcę, solidarnie odpowiadają dotychczasowy i nowy pracodawca.

Pozostało 95% artykułu
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona