Wiele rodzajów prac czy stanowisk obok kwalifikacji czy doświadczenia zawodowego wymaga tzw. uprawnień koniecznych do realizacji zadań. Uprawnienia te powinny być aktualne zarówno przy przyjęciu do pracy, jak i przez cały okres zatrudnienia. Ich utrata oznacza konieczność opuszczenia etatu, i to często natychmiast.
Bez definicji
Przepisy kodeksu pracy posługują się dwoma określeniami – kwalifikacje oraz uprawnienia, nie definiując, co się kryje pod tymi pojęciami. W przeważającej części przepisy odwołują się do kwalifikacji zawodowych. Ponieważ nie ma legalnej definicji kwalifikacji i uprawnień, pracodawca może być w przysłowiowej kropce – co zaliczyć do jednego zakresu, a co do drugiego.
Przyjmuje się, że kwalifikacje to formalne wykształcenie potwierdzone dyplomem, jak również posiadane umiejętności. Natomiast uprawnienia konieczne do wykonywania pracy powinny być rozumiane jako wydane w sposób formalny upoważnienie do wykonywania zawodu, np. kierowcy, pracownika ochrony, lekarza. Uprawnienia konieczne to zatem takie, które stanowią określony w przepisach warunek niezbędny do zatrudnienia pracownika i kontynuowania współpracy na określonym stanowisku.
Z dala od roboty
To art. 2373 k.p. wskazuje pracodawcy, jak ma postępować z tym, kto utracił uprawnienia do wykonywania umówionej pracy. Zakazuje on dopuszczania etatowca do pracy, do której wykonywania nie ma on wymaganych kwalifikacji lub potrzebnych umiejętności, a także dostatecznej znajomości przepisów oraz zasad BHP.
Wprawdzie przepis ten posługuje się określeniem „kwalifikacje", ale należy uznać, że w ich zakresie mieszczą się też uprawnienia konieczne do wykonywania pracy. Dlatego pracodawca, który dowiedział się, że podwładny utracił uprawnienia niezbędne do pracy, powinien niezwłocznie nie dopuścić go do niej, jeżeli wiadomość o tym fakcie dotarła do niego przed rozpoczęciem dniówki roboczej. Gdy zaś otrzymał ją w trakcie dnia pracy, odsuwa etatowca od obowiązków.