W potocznym rozumieniu pojęcie „twórca" kojarzy się najczęściej z zajęciami artystycznymi, mniej z biznesem czy pracą najemną. Jednak gdy przyjrzeć się przepisom podatkowym oraz przepisom prawa autorskiego, może się okazać, że „tworzenie" można przypisać pracownikom etatowym, którzy sami swojej pracy nigdy by twórczością nie nazwali. A jednak jest to możliwe. Co więcej – dzięki korzyściom podatkowym można sprawić, by pensja takich pracowników, potraktowana częściowo jako zobowiązanie do tworzenia dzieł, realnie wzrosła. Trzeba jednak spełnić kilka warunków, by nie narazić się na zarzuty zawyżania kosztów uzyskania przychodu podczas kontroli podatkowej.
Warunki ustawowe
Podstawową korzyścią podatkową jest zastosowanie kosztów uzyskania przychodu powiększonych do 50 proc. Przepisy art. 22 ust. 9 ustawy o PIT pozwalają na taki zabieg, jeżeli wykonywana praca spełnia kryteria „dzieła" zdefiniowanego w prawie autorskim. Według art. 22 ust. 9 pkt 3 tej ustawy koszty te oblicza się od przychodu pomniejszonego o potrącone przez płatnika w danym miesiącu składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe oraz na ubezpieczenie chorobowe.
Twórcy mogą korzystać z tego przywileju, jeśli zarobek na dziełach nie przekracza określonego limitu. Otóż ustawodawca nie pozwala, aby 50-procentowe koszty uzyskania przychodu stosować do kwoty wyższej niż 42 764 zł. W przypadku, gdy tworzone na użytek pracodawcy dzieła osiągną wartość większą niż dwukrotność tej kwoty, po jej przekroczeniu 50-procentowe koszty można stosować tylko, jeśli da się udokumentować, że rzeczywiście były one na tym poziomie.
Nie mniej istotny jest rozsądek w określeniu, jaka część wynagrodzenia będzie traktowana „po autorsku". Wprawdzie nawet prawo autorskie w art. 12 przewiduje tworzenie utworów na rzecz pracodawcy, ale jeśli pracownik tylko część czasu pracy poświęca pracy nad dziełami, to trzeba to uwzględnić. Nie sposób podać uniwersalnego współczynnika. W praktyce zdarza się, że w „autorski" sposób jest traktowane 40–60 proc. wynagrodzenia. Jednak tak duży udział „twórczej" pracy wymaga udokumentowania pozostającego w archiwum firmy. Jest też naturalne, aby w umowie o pracę zawrzeć klauzulę o wykonywaniu utworów na rzecz pracodawcy.
Co na to fiskus
Takie optymalizacje – oczywiście w pewnych granicach – akceptują w praktyce władze skarbowe. Ukazało się już bardzo wiele interpretacji dotyczących zarówno samej dopuszczalności takich działań, jak też tego, co w praktyce może być traktowane jako „dzieła pracownicze". Przykładami mogą być wydane niedawno trzy interpretacje indywidualne – wszystkie przez Izbę Skarbową w Katowicach.