O wirtualizacji procesów budowlanych i zarządczych mówi się w Polsce już od pewnego czasu. Ale projektów i wdrożeń wciąż jest niewiele. Właśnie pojawił się jeden z bardziej przyszłościowych. Morski Port Gdynia rozpoczął wdrażanie platformy tzw. cyfrowego bliźniaka. Polega to na odwzorowaniu obiektu fizycznego z jego funkcjami w modelu trójwymiarowym. Może to być hotel, biurowiec albo jak w tym przypadku kompleks portowy lub terminal. Pozwala on zobaczyć w wirtualnym interfejsie 3D infrastrukturę, która ma być zarządzana.
– Bliźniaczy system portowy zapewnia cyfrową reprezentację aktualnych, historycznych i przyszłych konfiguracji zasobów infrastruktury wraz z informacjami o ich kondycji i wydajności. A obraz portu i dokumentacji w jednym miejscu pozwoli podjąć w porę działania zapobiegające awariom – np. aktualna i archiwalna wizualizacja dna przy nabrzeżach ułatwi wychwycenie powstawania wypłyceń lub przegłębień – opowiada prezes Morskiego Portu Gdynia, Jacek Sadaj.
Czytaj więcej
Korzystanie z tzw. „sztucznej inteligencji” generuje szereg problemów prawnych, które dotychczas nie zostały uregulowane. Trudności pojawiają się już na poziomie definicji.
Cyfrowy bliźniak umożliwia sprawne planowanie, analizy, centralizację danych, a aplikacja mobilna zdalny dostęp do danych, co przyspiesza realizację zadań i zarządzanie nimi poprzez cały cykl życia obiektu – od koncepcji poprzez fazę projektowania, realizacji oraz eksploatacji i utrzymania.
– To trend światowy, umożliwiający tworzenie modeli i projektowanie np. usług. Może zarządzać naprawami, zaopatrzeniem w paliwo, logistyką, poprawiać efektywność – mówi radczyni prawna Małgorzata Darowska, ekspertka ds. nowych technologii. – To przeniesienie w całości realnego świata w wirtualny. Możemy przyglądać się każdemu milimetrowi naszej infrastruktury, siedząc przy biurku, zamiast biegać po nabrzeżach. Możemy obserwować, jak różne zasoby ze sobą współdziałają, modelować różne rozwiązania. Daje to spektakularne możliwości zbierania i przetwarzania informacji na potrzeby firmy – mówi ekspertka.