Dojazd do firmy poza czasem pracy

Przyjazd do zakładu i powrót do domu nie stanowi czasu pracy i nie może wygenerować nadgodzin. Wyjątek dotyczy pracowników, których obowiązki są związane ze stałym przemieszczaniem się.

Aktualizacja: 17.07.2016 15:28 Publikacja: 17.07.2016 02:00

Foto: 123RF

Praca w godzinach nadliczbowych wiąże się z obowiązkiem pracodawcy do wypłaty stosownego wynagrodzenia pracownika za konieczność do świadczenia obowiązków przez dłuższy czas niż wskazany w umowie wiążącej strony. Stanowi ona nie tylko zmorę pracodawcy, ale jest też istotnym problemem, z którym zmagają się podwładni niemogący uzyskać przysługującej im kwoty wynagrodzenia. Problem szczególnie aktualizuje się na gruncie pracy polegającej na częstym przemieszczaniu się bądź długotrwałych dojazdach do pracy. W związku z tym należy odpowiedzieć na pytanie, czy dojazdy do pracy powinny być wliczane do czasu pracy.

Kluczowa definicja

Czasem pracy jest – stosownie do treści art. 128 Kodeksu pracy – czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy. Jest nim nie tylko czas fizycznego, efektywnego wykonywania obowiązków, ale też czas nieświadczenia pracy, jeżeli pracownik pozostaje do dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy.

Podstawową przesłanką pozostawania do dyspozycji pracodawcy jest gotowość podwładnego do wykonywania pracy. Pracownik jest w takiej gotowości, gdy stawia się w zakładzie z zamiarem wykonywania pracy w stanie – zarówno fizycznym, jak i intelektualnym – umożliwiającym mu faktyczne jej wykonywanie oraz w umówionym czasie i miejscu do dyspozycji pracodawcy. Cechą charakterystyczną pozostawania w dyspozycji pracodawcy jest ograniczenie swobody osobistej pracownika w zakresie niezbędnym do wywiązania się z obowiązków wynikających ze stosunku pracy.

Gotowość do zadań

Wobec powyższego należy stwierdzić, że wliczenie dojazdu do pracy do czasu pracy jest uwarunkowane ustaleniem, czy w tym okresie zatrudniony był w gotowości do świadczenia pracy. Okres pozostawania w dyspozycji pracodawcy rozpoczyna się zaś od momentu stawienia się podwładnego w wyznaczonym czasie w zakładzie pracy lub w innym miejscu, w którym praca ma być wykonywana, a kończy się z upływem określonego czasu pracy.

Oznacza to, że czasu dojazdu do pracy nie zalicza się do czasu pracy. Przybywając na miejsce, z którego odjeżdża zakładowy samochód, a potem znajdując się w firmowym busie, pracownik nie jest bowiem w miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy ani nie pozostaje w gotowości do jej świadczenia. Zorganizowany przez firmę transport ma na celu jedynie ułatwić załodze stawienie się do pracy o określonej godzinie.

Wyjątek od reguły

Na gruncie linii orzeczniczej zaliczenie okresu dojazdu do pracy do czasu pracy jest możliwe jedynie, gdy pracownik wykonuje obowiązki na określonym obszarze, do czego niezbędne jest stałe przemieszczanie się. Wówczas godziny i minuty poświęcone na niezbędne przejazdy traktuje się jako czas pracy danej osoby. Jak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 11 sierpnia 2015 r. (III PK 152/14) „czasem pracy (art. 128 § 1 l.p.) pracownika wykonującego obowiązki pracownicze na określonym obszarze, do czego niezbędne jest stałe przemieszczanie się, jest także czas poświęcony na niezbędne przejazdy. W czasie tych przejazdów pracownik pozostaje bowiem w dyspozycji pracodawcy, a świadczenie pracy (wykonywanie obowiązków pracowniczych) polega na samym przemieszczaniu się, bez którego nie byłoby możliwe wykonanie podstawowych zadań pracowniczych. Z tego punktu widzenia jest więc obojętne, jakim środkiem transportu pracownik się przemieszcza (własnym, dostarczonym przez pracodawcę, czy publicznym), jak również czym się zajmuje w czasie przejazdu (prowadzi samochód, świadczy pracę możliwą do wykonania w czasie przejazdu, czy też odpoczywa)".

Kwestia ewidencji

Uwagi wymaga również prowadzona ewidencja czasu pracy, która stanowi istotne źródło informacji o czasie spędzonym na wykonywaniu pracy. Stosownie do art. 149 § 1 k.p. pracodawca prowadzi Dojazd do firmy poza czasem pracy ROZLICZENIA | Przyjazd do zakładu i powrót do domu nie stanowi czasu pracy i nie może wygenerować nadgodzin. Wyjątek dotyczy pracowników, których obowiązki są związane ze stałym przemieszczaniem się. taką ewidencję do celów prawidłowego ustalenia wynagrodzenia pracownika i innych świadczeń związanych z pracą. Udostępnia ją podwładnemu na jego żądanie.

Zatem to ewidencja pracy prowadzona przez pracodawcę stanowi podstawowe źródło informacji o przepracowanym przez podwładnego okresie. Na jej podstawie określa się wynagrodzenie pracownika oraz ewentualnie pensję za nadwyżkę godzinową. Jeśli zatrudniony żąda zapłaty stosownego wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, czas określony w ewidencji stanowi wiarygodne źródło informacji, jeśli jest ona rzetelnie prowadzona.

@ masz pytanie, wyślij e-mail, tygodnikpraca@rp.pl

Z własnej woli

Jeżeli wewnętrzne uregulowania pracodawcy – np. regulamin pracy, umowa przewozu, wskazują, że dojazd do pracy jest wliczany do czasu pracy, pracodawca ma obowiązek wypłacać stosowne wynagrodzenie za ewentualne powstałe z tego powodu nadgodziny.

Zdaniem autora

Krzysztof Topolewski, adwokat Sowisło & Topolewski Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych

Warto wskazać na orzecznictwo Sądu Najwyższego w kwestii negatywnych dla pracodawcy skutków nieprowadzenia bądź nieprawidłowego prowadzenia ewidencji w razie, gdyby między stronami doszło do sporu sądowego, np. o zapłatę za pracę nadliczbową. I tak w wyroku z 9 lipca 2009 r. SN orzekł, że jeśli pracodawca nie prowadził rzetelnie ewidencji czasu pracy, może ponieść niekorzystne dla siebie skutki procesowe wówczas, gdy pracownik, żądając zapłaty za nadgodziny, wykaże za pomocą innych dowodów niż dokumentacja dotycząca czasu pracy, że faktycznie pracował ponad ustalone normy czasu pracy (II PK 34/09). W związku z tym w sytuacji, gdyby pracownik na etapie ewentualnego postępowania sądowego próbował podważyć czas pracy wskazany w ewidencji, ciężar udowodnienia rzeczywistego czasu pracy przeniósłby się również na pracodawcę.

Praca w godzinach nadliczbowych wiąże się z obowiązkiem pracodawcy do wypłaty stosownego wynagrodzenia pracownika za konieczność do świadczenia obowiązków przez dłuższy czas niż wskazany w umowie wiążącej strony. Stanowi ona nie tylko zmorę pracodawcy, ale jest też istotnym problemem, z którym zmagają się podwładni niemogący uzyskać przysługującej im kwoty wynagrodzenia. Problem szczególnie aktualizuje się na gruncie pracy polegającej na częstym przemieszczaniu się bądź długotrwałych dojazdach do pracy. W związku z tym należy odpowiedzieć na pytanie, czy dojazdy do pracy powinny być wliczane do czasu pracy.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona