Praca w godzinach nadliczbowych wiąże się z obowiązkiem pracodawcy do wypłaty stosownego wynagrodzenia pracownika za konieczność do świadczenia obowiązków przez dłuższy czas niż wskazany w umowie wiążącej strony. Stanowi ona nie tylko zmorę pracodawcy, ale jest też istotnym problemem, z którym zmagają się podwładni niemogący uzyskać przysługującej im kwoty wynagrodzenia. Problem szczególnie aktualizuje się na gruncie pracy polegającej na częstym przemieszczaniu się bądź długotrwałych dojazdach do pracy. W związku z tym należy odpowiedzieć na pytanie, czy dojazdy do pracy powinny być wliczane do czasu pracy.
Kluczowa definicja
Czasem pracy jest – stosownie do treści art. 128 Kodeksu pracy – czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy. Jest nim nie tylko czas fizycznego, efektywnego wykonywania obowiązków, ale też czas nieświadczenia pracy, jeżeli pracownik pozostaje do dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy.
Podstawową przesłanką pozostawania do dyspozycji pracodawcy jest gotowość podwładnego do wykonywania pracy. Pracownik jest w takiej gotowości, gdy stawia się w zakładzie z zamiarem wykonywania pracy w stanie – zarówno fizycznym, jak i intelektualnym – umożliwiającym mu faktyczne jej wykonywanie oraz w umówionym czasie i miejscu do dyspozycji pracodawcy. Cechą charakterystyczną pozostawania w dyspozycji pracodawcy jest ograniczenie swobody osobistej pracownika w zakresie niezbędnym do wywiązania się z obowiązków wynikających ze stosunku pracy.
Gotowość do zadań
Wobec powyższego należy stwierdzić, że wliczenie dojazdu do pracy do czasu pracy jest uwarunkowane ustaleniem, czy w tym okresie zatrudniony był w gotowości do świadczenia pracy. Okres pozostawania w dyspozycji pracodawcy rozpoczyna się zaś od momentu stawienia się podwładnego w wyznaczonym czasie w zakładzie pracy lub w innym miejscu, w którym praca ma być wykonywana, a kończy się z upływem określonego czasu pracy.
Oznacza to, że czasu dojazdu do pracy nie zalicza się do czasu pracy. Przybywając na miejsce, z którego odjeżdża zakładowy samochód, a potem znajdując się w firmowym busie, pracownik nie jest bowiem w miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy ani nie pozostaje w gotowości do jej świadczenia. Zorganizowany przez firmę transport ma na celu jedynie ułatwić załodze stawienie się do pracy o określonej godzinie.