Rok 2017 będzie zapewne okresem szczególnie intensywnego wdrażania przepisów ustawy z 9 czerwca 2016 r. o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami. Wiąże się to z treścią art. 21 ust. 1 tej ustawy, który zobowiązuje podmiot uprawniony do wykonywania praw udziałowych w spółce do podjęcia działań mających na celu ukształtowanie i stosowanie zasad wynagradzania członków organu zarządzającego i członków organu nadzorczego, określonych niniejszą ustawą. Powinno się to stać najpóźniej do dnia zwyczajnego walnego zgromadzenia, którego przedmiotem będzie rozpatrzenie i zatwierdzenie sprawozdania zarządu z działalności spółki oraz sprawozdania finansowego za rok obrotowy rozpoczynający się w 2016 r.
W związku z powyższym powstaje szereg kwestii praktycznych, i to o zupełnie fundamentalnym znaczeniu. Wymienię tylko cztery. Po pierwsze, jak się ma ustawa do osób zatrudnionych na umowach o pracę przed jej wejściem w życie. Po drugie, jaki jest zakres dozwolonych świadczeń, które mogą przewidywać kontrakty o zarządzanie. Po trzecie, na ile trafne są sugestie zawarte w tzw. dobrych praktykach wydanych przez Ministerstwo Skarbu Państwa co do sposobu wykonywania powyższych umów. Po czwarte wreszcie, czy w przypadku zawarcia umów o zarządzenie zachodzi potrzeba ewidencjonowania czasu pracy. Postaram się wypowiedzieć na łamach Rzeczpospolitej w każdej z tych kwestii osobno.
Aktualnie na etacie
Na początek problem sytuacji prawnej osób, które są obecnie zatrudnione na umowach o pracę, a które – zgodnie z ideą ustawy – powinny pracować w oparciu o kontrakt o zarządzanie. Czy ustawa zobowiązuje spółki objęte jej stosowaniem do wypowiedzenia wiążących je aktualnie umów o pracę?
W treści ustawy nie znajdziemy żadnej konkretnej wskazówki w tym zakresie. Jedyny sygnał, jaki daje ustawa, jest taki, że skoro:
- stosowne organy spółki mają „podjąć działania mające na celu ukształtowanie i stosowanie w spółce zasad wynagradzania członków organu zarządzającego",