Ustawa z 9 czerwca 2016 r. o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami promuje, a pośrednio nakazuje, zawierać z członkami zarządu wymienionych w niej spółek umowy o zarządzanie. Dość szczegółowo ustala zasady wynagradzania, dopuszczając w określonym zakresie możliwość uzgodnienia przez strony umowy prawa do odprawy. Równocześnie art. 5 ust. 2 stanowi, że projekty uchwał w sprawie wynagrodzeń mogą także określać „w szczególności" wymienione w nim regulacje, przy czym wprost wymieniono np. odprawę w przypadku wypowiedzenia umowy.
Równocześnie w tzw. dobrych praktykach opracowanych w Ministerstwie Skarbu Państwa stwierdzono, że umowa nie powinna zawierać regulacji dotyczących urlopu płatnego „właściwego dla umów o pracę". W tym kontekście pojawia się pytanie, czy stanowisko ministerstwa jest trafne. Odpowiedź wymaga uporządkowania pojęć.
Płatny wypoczynek
Zacznijmy od pojęcia wynagrodzenia urlopowego, jakie znamy z kodeksu pracy. Przede wszystkim nie jest to świadczenie wzajemne za pracę, czyli nie jest to wynagrodzenie. Wprawdzie kodeks pracy używa tu słowa wynagrodzenie, ale ma to znaczenie jedynie w kontekście zakazów potrąceń i zrzeczenia się do niego prawa. Istotą wynagrodzenia urlopowego jest bowiem realizacja publicznego prawa do urlopu płatnego, jaki wynika z art. 66 Konstytucji RP oraz przepisów kodeksu pracy. A skoro tak, to prawo to przynależy do tzw. publicznych praw podmiotowych, czy też – jak kto woli – do praw człowieka. A prawa te nie są prawami wzajemnymi.
Już z powyższego wywodu wynika, że skoro wynagrodzenie za urlop nie jest wynagrodzeniem za pracę nawet w prawie pracy, to nie jest także objęte regulacją ustawy kominowej, która reguluje materię wynagrodzenia oraz jednego ze świadczeń wynagrodzeniowych, jakim jest odprawa. Tym samym może być przedmiotem ustaleń umownych.
Obowiązki państwa
Co więcej, w moim przekonaniu powyższa kwestia nie tylko może, ale musi być uregulowana w kontrakcie o zarządzanie. Wynika to przede wszystkim z tego, że analizowana tu ustawa dotyczy bezspornie relacji człowiek – państwo. Cały jej sens należy odczytywać w ten sposób, że państwo chroni swoje interesy, wprowadzając zakaz zatrudniania do zarządzania spółkami, w których dominuje zatrudnienie na podstawie umowy o pracę.