Wnioski KCI, że spółka ma znacznie większy majątek i nie trzeba sięgać po te szkodliwe dla działalności gospodarczej rygory, nie odnosiły skutku. Z uzasadnienia ostatniego orzeczenia krakowskiego sądu wynika jednak, że argument KCI, że CNT chce w dwóch równoległych sprawach procesować się o te same pieniądze, był skuteczny.
Rygory i ich wykonawcy
– Zarówno wydając nakaz zapłaty, jak i decydując o zmianie sposobu zabezpieczenia, sąd powinien się kierować dyrektywą określoną w art. 730 § 3 kodeksu postępowania cywilnego, a mianowicie, by zapewnić występującemu z roszczeniem ochronę, a jednocześnie nie obciążać pozwanego ponad miarę. Tą samą dyrektywą powinien się kierować komornik. A wydaje się, że w tej sprawie tego zabrakło, zarówno na etapie wydawania nakazu, jak i później jego zabezpieczenia – ocenia adwokat Zbigniew Krüger, kancelaria Krüger & Partnerzy.
– Wytknięte przez sędzię błędy referendarza są dość oczywiste. Nie można prowadzić dwóch spraw o to samo roszczenie, dlatego ich konsekwencja jest poważna: odrzucenie pozwu – wskazuje dr Jarosław Świeczkowski, Uniwersytet Gdański, komornik. I dodaje: – Nie mogę zrozumieć, jak referendarz mógł tego nie zauważyć. Być może dlatego kompetencje referendarzy powinny mieć granice, np. do pewnej kwoty sporu. Tym bardziej że nie są oni niezawiśli jak sędziowie.
– Ale także składający pozew, zwłaszcza nakazowy, winien się liczyć z odpowiedzialnością odszkodowawczą za nadużycie na podstawie art. 746 kodeksu postępowania cywilnego – podkreśla dr Świeczkowski.
Przepis ten stanowi, że gdy sąd pozew odrzuci, pozwanemu przysługuje przeciwko powodowi roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej wykonaniem zabezpieczenia.
Opinie dla "Rzeczpospolitej"
Marcin Szymański adwokat, partner w kancelarii Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy