– Awarie to niejedyny problem – mówi „Rz” Dariusz Rączka, przedsiębiorca. – Nie można złożyć wniosku o przekształcenie spółki zakładanej „papierowo”, bo do systemu trzeba wrzucić umowę spółki. A nie da się dołączyć tej najnowszej (jeśli były jakieś zmiany, a skoro chce się zarejestrować KRS-Z3, to przecież były), więc by móc dokonać jednej drobnej zmiany w eKRS, trzeba ręcznie wprowadzić do systemu nieraz setki dokumentów – od pierwszej umowy spółki przez jej wszelkie przekształcenia, uchwały itp., które doprowadziły do umowy aktualnej. Wszystko to tylko po to, by złożyć wniosek Z3, bo inaczej system go nie przepuszcza, wyrzucając błąd „brak umowy”. Żeby wrzucić nową umowę, trzeba by poświadczyć nieprawdę co do daty pierwszej. Od dwóch miesięcy nie mogę zarejestrować czynności ani nawet zgłosić w wersji papierowej, bo KRS odsyła papier, powołując się na konieczność zgłoszenia przez system. A system nie przyjmuje. A terminy lecą – wyjaśnia.
Kolejna opinia:
– Niepokoi zjawisko związane z obligatoryjnym zgłaszaniem od lipca wszelkich zmian rejestrowych wyłącznie za pośrednictwem systemu, tj. Portalu Rejestrów Sądowych. Niepełne dostosowanie i organizacja funkcjonalności systemu wydłuża czas i czynności wykonywane celem skutecznego zgłoszenia zmian. Od lipca Portal Rejestrów Sądowych nie pozwala na zgłoszenie przekształcenia spółki komandytowej w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Każdą próbę wieńczy bliżej niezidentyfikowany błąd – niezależny od wnioskodawcy, lecz z błędu informatycznego. Bezskuteczny jest kontakt telefoniczny z administracją systemu PRS – dodaje Sara Kaźmierczyk, wspomagająca obsługę przedsiębiorców w sprawach rejestrowych.
Adrian Zwoliński, ekspert Konfederacji Lewiatan, przyznaje, że usługi informatyczne w sądach sprawiają problemy. Wszystko przez wprowadzanie informatycznych rewolucji w krótkim czasie, bez odpowiedniego przygotowania, solidnych testów itd.