Liczba osób cierpiących na Covid-19 od kilku dni rośnie. Wiadomo więc, że wkrótce pojawią się nowe obostrzenia. Nikt dziś nie wie, gdzie i jakie. Przedsiębiorcy biją na alarm. Chcą się przygotować na najgorsze, ale państwo nie daje im szansy. Przepisów brak.
– Od miesięcy prosimy o przepisy, które pozwolą nam działać także w czasie lockdownu. Bez skutku – mówi „Rzeczpospolitej" Piotr Wolny, prezes Północnej Izby Gospodarczej. I podkreśla, że nadal nie ma regulacji, które pozwolą przedsiębiorcom: hotelarzom, restauratorom, prowadzącym parki wodne, baseny itd., weryfikować, czy klienci są zaszczepieni.
Czytaj też:
Firmy chcą, żeby rząd zapłacił odszkodowania za lockdown
– Potrzebne są także regulacje mówiące, jak dane klientów o szczepieniu przechowywać i jak się ich bezpiecznie pozbywać – mówi Piotr Wolny.