Mniej konkursów na dotacje, pieniądze popłyną szybciej

Komisja Europejska chce usprawnić finansowanie przedsięwzięć w Polsce. Zamiast organizować czasochłonne konkursy, urzędnicy sami wskażą projekty, które skorzystają z dotacji

Publikacja: 30.01.2007 07:00

Red

Z blisko 70 mld euro, które zarezerwowano dla Polski z unijnego budżetu na lata 2007 - 2013, ponad połowa trafi do projektów, które znajdą się na listach przygotowanych przez ministerstwa. To nowe podejście narzuciła sama UE. Każde z państw członkowskich ma obowiązek przedstawić Komisji Europejskiej wykaz największych inwestycji, które będą dotowane z unijnych funduszy.

Duże inwestycje to, według wspólnotowych regulacji, przedsięwzięcia, których wartość przekracza 50 mln euro. Jeśli dotyczą środowiska naturalnego, pułap ten wynosi tylko 25 mln euro. Ponadto na przygotowanych listach mają się znaleźć tzw. projekty kluczowe - mniejsze, ale o strategicznym znaczeniu dla gospodarki.

Do tej pory obowiązywały inne zasady. W latach 2004 - 2006 zdecydowana większość pieniędzy rozdzielona została w wyniku konkursów organizowanych przez resorty i agencje rządowe. To wydłużało proces przyznawania unijnego wsparcia.

Według nowych zasad konkursy nadal będą rozpisywane, jednak kwoty w ten sposób dysponowane są zdecydowanie mniejsze niż poprzednio. W największym unijnym programie - "Infrastruktura i środowisko" - na wskazane przez urzędników przedsięwzięcia zarezerwowano ok. 84 proc. z 36 mld euro przeznaczonych na ten cel. W konkursach, do których projekty mogą zgłaszać m.in. przedsiębiorstwa z branży energetycznej, rozdzielonych będzie jedynie 16 proc. puli.

- Naszym zdaniem to logiczne rozwiązanie. Z programu ma być m.in. finansowana budowa dróg krajowych i autostrad. Jaki sens miałoby organizowanie konkursów na autostrady? - wyjaśnia Jerzy Kwieciński, wiceminister rozwoju regionalnego. Wśród podmiotów, które będą realizowały projekty z listy inwestycyjnej, dominują przedsiębiorstwa komunalne oraz samorządy. Sporo pieniędzy przypadnie także Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Polskim Liniom Kolejowym (PKP PLK).

Inaczej przedstawiają się proporcje w przypadku programu "Innowacyjna gospodarka". Tutaj projekty z listy inwestycyjnej wyczerpują ok. 15 proc. z 9,7 mld euro całej kwoty wsparcia. Pozostałych 85 proc. zasili głównie przedsiębiorstwa i jednostki naukowo-badawcze, których projekty wygrają w konkursach. "Z wykazu" finansowane będą wszystkie w ramach programu "Rozwój Polski wschodniej" (2,2 mld euro). Z kolei do programu "Kapitał ludzki" lista nie będzie tworzona w ogóle.

Największą zaletą list jest to, że realizacja projektów może się zacząć o wiele szybciej. - Nie musimy czekać na rozpisanie konkursów. Warunkiem jest oczywiście pełne przygotowanie niezbędnej dokumentacji - wyjaśnia Jerzy Kwieciński.

- Listy inwestycji to dobre posunięcie, zwłaszcza jeśli chodzi o inwestycje kluczowe. Kto lepiej niż ministerstwa wie, jakie przedsięwzięcia są najważniejsze dla polskiej gospodarki? - uważa Dawid Galus, ekspert ds. funduszy unijnych w Konfederacji Pracodawców Polskich.

Szefostwo resortu podkreśla jednak, że nie tylko ministerstwa odpowiadają za kształt list. - Wszystkie wykazy przejdą przez konsultacje społeczne i dopiero po nich spis inwestycji ostatecznie zatwierdzi rząd - wyjaśnia Kwieciński.

Nowa metoda podziału unijnych środków obowiązuje także samorządy w ramach programów regionalnych. Jak szacuje Jerzy Kwieciński, w poszczególnych województwach projekty pozakonkursowe wyczerpią od 20 do 40 proc. przeznaczonych dla nich środków. Na przykład w Małopolsce wśród najważniejszych inwestycji w regionie znalazła się odnowa uzdrowisk m.in. w Szczawnicy czy Krynicy, a także budowa centrum informatyki Akademii Górniczo-Hutniczej.

Z blisko 70 mld euro, które zarezerwowano dla Polski z unijnego budżetu na lata 2007 - 2013, ponad połowa trafi do projektów, które znajdą się na listach przygotowanych przez ministerstwa. To nowe podejście narzuciła sama UE. Każde z państw członkowskich ma obowiązek przedstawić Komisji Europejskiej wykaz największych inwestycji, które będą dotowane z unijnych funduszy.

Duże inwestycje to, według wspólnotowych regulacji, przedsięwzięcia, których wartość przekracza 50 mln euro. Jeśli dotyczą środowiska naturalnego, pułap ten wynosi tylko 25 mln euro. Ponadto na przygotowanych listach mają się znaleźć tzw. projekty kluczowe - mniejsze, ale o strategicznym znaczeniu dla gospodarki.

Pozostało 80% artykułu
Prawo dla Ciebie
Myśliwi nie chcą okresowych badań. A rząd szykuje ograniczenie polowań
Prawo karne
Prof. Matczak o zatrzymaniu Ryszarda Czarneckiego: Władza lubi pokazać siłę
Płace
Biznes rozczarowany po zaskakującej decyzji rządu. Związkowcy zadowoleni
Sądy i trybunały
Ostre oświadczenie I Prezes SN. Małgorzata Manowska oburzona planami rządu
Zawody prawnicze
Prezydent wręczy nominacje pozostawionym na lodzie absolwentom KSSiP
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne