Międzynarodowa kancelaria DLA Piper przygotowała podsumowanie pierwszych ośmiu miesięcy obowiązywania ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO) z którego wynika, że od 25 maja 2018 r., w całej Unii Europejskiej zanotowano już prawie 60 tys różnego rodzaju naruszeń tych przepisów. To dużo więcej od oficjalnych danych podawanych przez Komisję Europejską, która zarejestrowała tylko 41 tys naruszeń. Liczba podawana przez DLA Piper uwzględnia jednak własne ustalenia tej międzynarodowej kancelarii uwzględniające dane dotyczące naruszeń w Norwegii, Islandii i Liechstenstein'ie.
Czytaj także: RODO: 20 rzeczy, które musisz wiedzieć o RODO
Te naruszenia są bardzo różne. Od niewielkich związanych z błędnym zaadresowaniem maila, po cyberataki na dużą skalę, powodujące wycieki ogromnych ilości danych osobowych. Pod względem liczby zgłoszonych naruszeń przoduje niewielka Holandia (15,4 tys.), Niemcy (12,6 tys.) i Wielka Brytania (10,6 tys.). Na drugim biegunie jest Liechtenstein, Islandia i Cypr, które do etj pory zarejestrowały po kilkanaście, czy kilkadziesiąt tego typu naruszeń.
Z 91 kar nałożonych przez unijne instytucje nadzorujące ochronę danych osobowych najwyższą, bo aż 50 mln euro musi zapłacić Google, którą francuski urząd ukarał za przetwarzanie danych osobowych użytkowników bez ich zgody, do celów marketingowych.
Najwięcej bo aż 62 kary na unijnych przedsiębiorców nałożył niemiecki urząd ochrony danych osobowych. Są one jednak znacznie niższe. Przykładowo 80 tys. euro musi zapłacić podmiot za opublikowanie danych dotyczących stanu zdrowia swoich klientów. Inny przedsiębiorca ma do zapłaty 20 tys euro za niewłaściwe zabezpieczenie haseł pracowników, przez co nastąpił wyciek danych.