W świetle ostatnich doniesień na temat działań CBA i Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, związanych z podejrzeniem popełnienia przestępstw w toku przeprowadzania procedury zamówień publicznych na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych, realizowanej przez Centrum Projektów Informatycznych byłego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, można odnieść wrażenie, że zmowy przetargowe są nieodłącznym elementem procedur zamówieniowych. Warto przypomnieć, że zmowa przetargowa w przetargu publicznym jest nie tylko przestępstwem (zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 3), ale stanowi również zakazane porozumienie ograniczające konkurencję oraz naruszenie przepisów prawa zamówień publicznych. Kwestia ewentualnych sankcji za udział w zmowie przetargowej wykracza więc znacznie poza odpowiedzialność karną. Konsekwencje takiej praktyki mogą mieć również charakter czysto finansowy i dotknąć zarówno uczestniczącą w przetargu spółkę jak i osoby nią zarządzające.
Zamawiający odrzuca ofertę stanowiącą czyn nieuczciwej konkurencji
Zgodnie z Prawem zamówień publicznych, zamawiający odrzuca ofertę stanowiącą czyn nieuczciwej konkurencji. Niezależnie od tego, kto stawia zarzut zmowy przetargowej (zamawiający czy inny wykonawca), czas w jakim wykonawca może się do niego ustosunkować, jest dość ograniczony. Z reguły, od chwili poinformowania o postawieniu zarzutu zmowy przetargowej i odrzucenia oferty na tej podstawie, do czasu ewentualnej rozprawy przed Krajową Izbą Odwoławczą mija nie więcej niż miesiąc. W tym czasie muszą być gotowe dowody i argumenty prawne przeciwko tezie o zmowie przetargowej, zwłaszcza, że prawomocny wyrok KIO stwierdzający zaistnienie zmowy przetargowej może być sygnałem dla innych organów państwowych, w tym na przykład prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, do szczegółowego zbadania danego przypadku. Z informacji dostępnych na stronach internetowych Urzędu Zamówień Publicznych wynika, że takie przypadki miały już miejsce, czego przykładem może być wyrok z 15 stycznia 2013 r. (2865/12), w którym KIO uznała, że doszło do zmowy przetargowej, w wyniku czego już 24 stycznia 2013 r. prezes UZP przekazał stosowną informację na ręce prezesa UOKiK.
Jaka odpowiedzialność
Tzw. zmowy przetargowe stanowią jedno z najcięższych naruszeń prawa konkurencji. Zjawisko dotyczy zarówno zmów:
Za udział w zmowie przetargowej prezes UOKiK może nałożyć na przedsiębiorcę karę pieniężną, w wysokości do 10 proc. jego zeszłorocznych przychodów, czyli nie tylko przychodów osiągniętych w związku z ustawionym przetargiem, ale także całkowitego przychodu danego przedsiębiorcy w roku poprzedzającym rok nałożenia kary. Możliwe, że wkrótce prezes UOKiK będzie mógł ukarać za udział w zmowie nie tylko przedsiębiorców, ale również osoby fizyczne pełniące funkcje kierownicze w spółce lub wchodzące w skład jej organów zarządzających. Planowana obecnie nowelizacja ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów przewiduje bowiem wprowadzenie odpowiedzialności takich osób – jeżeli w ramach sprawowania swojej funkcji umyślnie dopuściły one, poprzez swoje działanie lub zaniechanie, do zawarcia przez spółkę antykonkurencyjnego porozumienia. Prezes UOKiK będzie mógł nałożyć na osobę fizyczną odpowiedzialną za antykonkurencyjną praktykę karę pieniężną w wysokości do 2 mln zł.