Od lat jednym z największych problemów osób prowadzących działalność gospodarczą jest kwestia płatności za faktury. Często zdarza się, że więksi kontrahenci w umowach z małymi podmiotami zapisują długie terminy płatności, których później na dodatek nie dotrzymują. Według danych Ministerstwa Gospodarki, w I połowie 2014 roku aż 22% badanych właścicieli małych firm uznało czas oczekiwania na płatności za najważniejszą barierę w rozwoju przedsiębiorstwa.
Na dodatek opóźnienie w płatności może mieć poważne konsekwencje. Będzie tak wtedy, kiedy wskutek odwlekania zapłaty przez kontrahenta przedsiębiorcy zabraknie gotówki na ratę kredytu. Opóźnienie w płatności raty może spowodować nie tylko problemy przedsiębiorcy z bankiem, w którym ma on zaciągnięty kredyt, ale także ograniczyć możliwość zaciągania pożyczek w przyszłości ewentualnie podnieść oprocentowanie kredytów w przyszłości.
Wszystko przez historię kredytową, którą buduje sobie przedsiębiorca spłacający pożyczkę. Informacje o opóźnieniach w opłacaniu rat trafiają bowiem do Biura Informacji Kredytowej. Jeśli w przyszłości przedsiębiorca będzie starał się o kolejny kredyt, bank z raportu z BIK dowie się o opóźnieniach i albo odmówi udzielenia kredytu, albo podniesie jego cenę. Dla instytucji finansowych bowiem jednym z najważniejszych czynników, służących do oceny zdolności kredytowej starającego się o pożyczkę, jest terminowość dotychczasowych spłat.
Wielu przedsiębiorców, którzy nie otrzymali na czas zapłaty za wykonaną usługę czy dostarczony towar, ratowało się przed opóźnieniami w spłacie rat kredytowych pożyczając gotówkę od rodziny lub znajomych. Na dłuższą metę jest to męczące dla obu stron, zwłaszcza jeśli przedsiębiorca ma wielu takich spóźnialskich klientów.
Jednak obecnie pojawiło się rozwiązanie, dzięki któremu przedsiębiorcy nie będą musieli wydzwaniać po rodzinie z prośbą o pożyczkę. Idea Bank wprowadził rozwiązanie, które umożliwia spłatę raty kredytowej... fakturą.