Spłata kredytu: przedsiębiorca zamiast gotówki przyniesie do banku fakturę

Do niedawna przedsiębiorca, któremu zabrakło gotówki na spłatę kredytu, bo nie otrzymał zapłaty od kontrahenta, mógł ratować się jedynie szybką pożyczką u rodziny lub znajomych. Teraz zamiast gotówki może do banku przynieść fakturę. Dzięki temu przedsiębiorca nie straci płynności i nie popsuje sobie zdolności kredytowej.

Publikacja: 26.03.2015 11:15

Spłata kredytu: przedsiębiorca zamiast gotówki przyniesie do banku fakturę

Foto: www.sxc.hu

Od lat jednym z największych problemów osób prowadzących działalność gospodarczą jest kwestia płatności za faktury. Często zdarza się, że więksi kontrahenci w umowach z małymi podmiotami zapisują długie terminy płatności, których później na dodatek nie dotrzymują. Według danych Ministerstwa Gospodarki, w I połowie 2014 roku aż 22% badanych właścicieli małych firm uznało czas oczekiwania na płatności za najważniejszą barierę w rozwoju przedsiębiorstwa.

Na dodatek opóźnienie w płatności może mieć poważne konsekwencje. Będzie tak wtedy, kiedy wskutek odwlekania zapłaty przez kontrahenta przedsiębiorcy zabraknie gotówki na ratę kredytu. Opóźnienie w płatności raty może spowodować nie tylko problemy przedsiębiorcy z bankiem, w którym ma on zaciągnięty kredyt, ale także ograniczyć możliwość zaciągania pożyczek w przyszłości ewentualnie podnieść oprocentowanie kredytów w przyszłości.

Wszystko przez historię kredytową, którą buduje sobie przedsiębiorca spłacający pożyczkę. Informacje o opóźnieniach w opłacaniu rat trafiają bowiem do Biura Informacji Kredytowej. Jeśli w przyszłości przedsiębiorca będzie starał się o kolejny kredyt, bank z raportu z BIK dowie się o opóźnieniach i albo odmówi udzielenia kredytu, albo podniesie jego cenę. Dla instytucji finansowych bowiem jednym z najważniejszych czynników, służących do oceny zdolności kredytowej starającego się o pożyczkę, jest terminowość dotychczasowych spłat.

Wielu przedsiębiorców, którzy nie otrzymali na czas zapłaty za wykonaną usługę czy dostarczony towar, ratowało się przed opóźnieniami w spłacie rat kredytowych pożyczając gotówkę od rodziny lub znajomych. Na dłuższą metę jest to męczące dla obu stron, zwłaszcza jeśli przedsiębiorca ma wielu takich spóźnialskich klientów.

Jednak obecnie pojawiło się rozwiązanie, dzięki któremu przedsiębiorcy nie będą musieli wydzwaniać po rodzinie z prośbą o pożyczkę. Idea Bank wprowadził rozwiązanie, które umożliwia spłatę raty kredytowej... fakturą.

- Zdajemy sobie sprawę, że prowadzący małe firmy często mają problemy z uzyskaniem płatności w terminie – mówi Michał Knitter, dyrektor departamentu produktów w Idea Banku. – W niektórych przypadkach problemy związane z nieterminowym regulowaniem zobowiązań mogą poważnie utrudnić funkcjonowanie firmy. Dlatego wymyśliliśmy rozwiązanie, które pozwala uniknąć problemów z płynnością. Jeśli przedsiębiorca prowadzi zdrowy biznes, sprzedaje towary czy świadczy usługi i wystawia faktury, to dzięki naszej pomocy może uniknąć opóźnień w spłacaniu kredytów – wyjaśnia.

Pakiet płynnościowy to innowacyjna usługa dołączana do kredytu. Stawka opłaty uzależniona jest od danej działalności gospodarczej, przy czym minimalny koszt to 0,3% wartości kredytu miesięcznie (maksymalna stawka, przy podwyższonym ryzyku biznesu to 1%).

W zamian za tę opłatę klient otrzymuje limit, w ramach którego może finansować swoje faktury i dzięki temu lepiej zarządzać płynnością swojej firmy. Co ważne, minimalna kwota faktury, jaką można przedstawić (do faktoringu lub windykacji), wynosi zaledwie 300 zł. To znacznie poniżej rynkowych standardów, wynoszących co najmniej kilka tysięcy złotych.

Jeśli więc przedsiębiorca, który ma kredyt w Idea Banku i skorzystał z pakietu płynnościowego, ma kłopot ze spóźnialskim kontrahentem, może przekazać fakturę do banku, który z kolei przekaże ją do firmy faktoringowej. Tamta od ręki wpłaci na konto przedsiębiorcy 80% wartości faktury (pozostałe 20% przekaże, kiedy otrzyma zapłatę za fakturę pobraną od przedsiębiorcy) i dzięki temu na rachunku pojawi się gotówka konieczna do opłacenia raty kredytowej.

Najlepiej zasadę działania pakietu płynnościowego pokazać na przykładzie. Pan Jan, prowadzący firmę cateringową, za obsługę imprezy w firmie X wystawił fakturę o wartości 4 tys. zł. Firma ma czas na zapłatę do 10 marca. Tymczasem 1 marca pan Jan musi zapłacić 2 tys. zł raty kredytu obrotowego. Jeśli pan Jan wykupił pakiet płynnościowy, może przekazać tę fakturę elektronicznie do przedterminowego finansowania. Firma faktoringowa od razu przeleje na rachunek pana Jana 3,2 tys. zł, więc bank będzie mógł pobrać należną kwotę i historia kredytowa pana Jana będzie nadal bez skazy.

Ale pakiet płynnościowy może być wykorzystywany nie tylko w sytuacjach awaryjnych. Daje on przedsiębiorcy dostęp nie tylko do podstawowej wersji faktoringu, ale także do windykacji oraz do faktoringu dłużnego. To ostatnie rozwiązanie można wykorzystywać przy braku gotówki na opłacenie dostawców, jako że zobowiązanie reguluje bank a przedsiębiorca uzyskuje nowy, dłuższy termin zapłaty – teraz już na rzecz banku.

Pakiet płynnościowy służy więc przedsiębiorcy jako narzędzie pozwalające zadbać o płynność finansową firmy, a więc także o czystą historię kredytową i – co nie jest bez znaczenia – o dobre relacje z kontrahentami. Z jednej strony bowiem pozwala w terminie dokonywać wszystkich płatności, które przypadają na firmę, a z drugiej wymuszają na klientach regulowanie zobowiązań na czas.

Nie bez znaczenia jest fakt, że skorzystanie z pakietu płynnościowego przy zaciąganiu kredytu pozwala przedsiębiorcy zrezygnować z konieczności kupowania ubezpieczenia pożyczki. Taka polisa jest droższa i na dodatek służy wyłącznie bankowi (jako że stanowi zabezpieczenie przed ryzykiem niespłacenia kredytu) oraz firmie ubezpieczeniowej. Przedsiębiorca, który za ubezpieczenie płaci, faktycznie nie otrzymuje nic.

Od lat jednym z największych problemów osób prowadzących działalność gospodarczą jest kwestia płatności za faktury. Często zdarza się, że więksi kontrahenci w umowach z małymi podmiotami zapisują długie terminy płatności, których później na dodatek nie dotrzymują. Według danych Ministerstwa Gospodarki, w I połowie 2014 roku aż 22% badanych właścicieli małych firm uznało czas oczekiwania na płatności za najważniejszą barierę w rozwoju przedsiębiorstwa.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara