Aleksander Adamus, radca prawny w krakowskim biurze Rödl & Partner
Zgodnie z art. 38 k.c. osoba prawna działa przez swoje organy w sposób przewidziany w ustawie i w opartym na niej statucie. Według art. 39 § 1 k.c. kto jako organ osoby prawnej zawarł umowę w jej imieniu, nie będąc jej organem albo przekraczając zakres umocowania takiego organu, obowiązany jest do zwrotu tego, co otrzymał od drugiej strony w wykonaniu umowy, oraz do naprawienia szkody, którą druga strona poniosła przez to, że zawarła umowę, nie wiedząc o braku umocowania. Regulacja ta nie przewiduje wprost możliwości konwalidacji („uzdrowienia") czynności prawnej dokonanej w warunkach w niej wskazanych. W orzecznictwie Sądu Najwyższego prezentowane są dwa poglądy na to zagadnienie. Pierwszy uznaje możliwość przyjęcia konstrukcji tzw. fałszywego organu osoby prawnej i zastosowanie w takiej sytuacji drodze analogii przepisu art. 103 k.c. dotyczącego instytucji tzw. fałszywego pełnomocnika (falsus procurator), według której, jeżeli zawierający umowę jako pełnomocnik (analogicznie – jako organ osoby prawnej) nie ma umocowania albo przekroczy jego zakres, ważność umowy zależy od jej potwierdzenia przez osobę, w której imieniu umowa została zawarta (czyli przez osobę prawną). Stanowisko przeciwne (przykładowo wyrok z 11 lipca 2012 r., II CSK 744/11) uznaje, że naruszenie zasad właściwej reprezentacji osoby prawnej wiąże się z sankcją bezwzględnej nieważności czynności prawnej. Dopuszczenie możliwości stosowania na zasadzie analogii art. 103 § 1 i 2 k.c. do sytuacji określonej hipotezą art. 39 § 1 k.c. oznaczałoby aprobatę stanu daleko idącej niepewności obrotu gospodarczego, ponieważ potwierdzanie czynności prawnych mogłoby zależeć od tego, czy skutki takiego potwierdzenia byłyby korzystne czy niekorzystne dla strony uznanej za uprawnioną do dokonania potwierdzenia.
Sąd Najwyższy rozpoznający omawianą sprawę opowiedział się za stanowiskiem pierwszym, dopuszczającym wspomnianą analogię. Podobnie uznał Sąd Najwyższy w uchwale siedmiu sędziów z 14 września 2007 r., III CZP 31/07, w której wyrażono pogląd, że to, iż art. 39 § 1 k.c. zawiera jedynie normę odpowiadającą art. 103 § 3 k.c., a brak w nim odpowiedników art. 103 § 1 i 2, nie oznacza woli ustawodawcy uznania wszystkich czynności prawnych dokonanych przez osoby działające w imieniu osoby prawnej w charakterze jej organu bez umocowania za bezwzględnie nieważne. Nie normując w art. 39 k.c. sankcji dokonania czynności prawnej w imieniu osoby prawnej w charakterze jej organu bez kompetencji do tego, ustawodawca pozostawił ustalenie tej sankcji sądom przy zastosowaniu ogólnych reguł wykładni prawa. Podobieństwo instytucji organu osoby prawnej i pełnomocnictwa przemawia za stosowaniem w drodze analogii przewidującego sankcję bezskuteczności zawieszonej art. 103 § 1 i 2 k.c. w zakresie nienormowanym przepisami szczególnymi do umów zawartych w imieniu osoby prawnej przez osoby działające w charakterze organu osoby prawnej bez kompetencji do tego (uchwała SN z 26 września 1969 r., III CZP 8/69 i uchwała składu siedmiu sędziów SN z 19 stycznia 2006 r., III CZP 100/05). Sankcja bezskuteczności zawieszonej nie tylko skutecznie chroni interesy osoby prawnej, której zasady reprezentacji zostały naruszone, ale także lepiej odpowiada potrzebom bezpieczeństwa obrotu. W szczególności wyklucza ona kwestionowanie czynności prawnej przez kontrahenta osoby prawnej tylko dlatego, że czynność ta przestała mu odpowiadać.
Należy zatem podzielić pogląd, że uchwała Sądu Najwyższego z 14 września 2007 r. zachowuje swój walor prawny zarówno w razie wadliwej reprezentacji w związku z naruszeniem jej zasad od początku, jak i w razie tzw. reprezentacji niepełnej, pozbawionej finalnego ogniwa, decydującego o powstaniu skutków określonej czynności prawnej dla danej osoby prawnej. Tak też wspomnianą uchwałę rozumie się w innych rozstrzygnięciach Sądu Najwyższego (np. wyrok SN z 26 kwietnia 2013 r., II CSK 482/12; uzasadnienie uchwały SN z 6 grudnia 2012 r., III CZP 78/12), co zasługuje na pełną aprobatę.