Od dłuższego czasu pracownik nie stosuje się do firmowych zasad udzielania urlopów. Składa wniosek w przeddzień urlopu, zazwyczaj na koniec dniówki, a następnego dnia po prostu nie przychodzi do pracy. Mimo licznych uwag nie zmienił postępowania. Nie chcemy go jednak zwalniać. W jaki sposób go zdyscyplinować? – pyta czytelnik.
W takiej sytuacji warto zastosować karę porządkową. Najlżejsze sankcje – upomnienie czy nagana – raczej nie przyniosą rezultatu. Lepiej odwołać się do kary pieniężnej, traktując nieobecność pracownika jako nieusprawiedliwioną. Dodatkowo za taki dzień pracownikowi nie przysługuje wynagrodzenie.
Plan lub ustalenia
Na podstawie art. 163 kodeksu pracy urlopy powinny być udzielane zgodnie z planem urlopów. Ustala go pracodawca, biorąc pod uwagę wnioski zatrudnionych i konieczność zapewnienia normalnego toku pracy. Plan urlopów podaje się do wiadomości pracowników w sposób przyjęty u pracodawcy. Jednak nie wszyscy muszą tworzyć taki grafik. Nie ustala się go, jeżeli zgodziła się na to zakładowa organizacja związkowa (zoz). Dotyczy to także pracodawcy, u którego nie działa zoz. W takich przypadkach szef określa termin wakacji po porozumieniu z pracownikiem.
Samowolne korzystanie z urlopu bez zgody przełożonego jest oczywistym naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych. Zatem osoba, która złożyła wniosek o udzielenie urlopu wypoczynkowego nieprzewidzianego w planie, nie może go wykorzystać bez wyraźnej akceptacji szefa. Samowolne powstrzymanie się od wykonywania pracy kwalifikuje się jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków służbowych. To zaś jest powód do zwolnienia dyscyplinarnego przewidzianego w art. 52 k.p.
Nie ta data
Nie zawsze urlop musi przypaść w terminie określonym w planie. Zgodnie bowiem z art. 164 § 1 k.p. przesunięcie daty wypoczynku może nastąpić na wniosek pracownika umotywowany ważnymi przyczynami. Przepis ten wolno interpretować w różny sposób. To, co dla jednego jest ważną przyczyną, dla innego nie musi nią być.