Ochrona związkowa nie jest przywilejem

Wystarczy potwierdzić jedną z przyczyn dyscyplinarki, aby rozwiązanie umowy było uzasadnione. Brak zgody związku zawodowego na rozstanie nie gwarantuje bezwzględnej ochrony członkowi zarządu organizacji.

Publikacja: 02.07.2015 03:00

Ochrona związkowa nie jest przywilejem

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

To tezy uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z 20 stycznia 2015 r. (I PK 137/14).

Orzeczenie to zapadło w sprawie z odwołania byłego pracownika i zarazem chronionego związkowca, z którym pracodawca rozwiązał umowę bez wypowiedzenia. Przyczyną jego decyzji było rażąco naganne podejście do obowiązków służbowych związanych ze stanowiskiem pracownika ochrony. Zarzuty dotyczyły m.in. spania na posterunku, zaniechania kontroli, wykonywania patroli w wymiarze kilkukrotnie krótszym niż ewidencjonowane. Pracodawca zdecydował się wręczyć dyscyplinarkę, choć nie miał zgody związku zawodowego, którego pracownik był chronionym działaczem.

Sąd rejonowy uznał, że dyscyplinarka była wadliwa, gdyż naruszała art. 32 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych. Brak zgody związku na rozwiązanie umowy o pracę uniemożliwia pracodawcy rozstanie z podwładnym. Sąd nie orzekł jednak zgodnie z żądaniem zwolnionego i nie przywrócił go do pracy, zasądzając w to miejsce odszkodowanie. Według sądu zachowanie pracownika cechowało się znacznym stopniem winy oraz było w najwyższym stopniu naganne. W rezultacie przywrócenie do pracy rażąco naruszałoby zasady współżycia społecznego.

Odmiennie sprawę ocenił sąd okręgowy. Pracodawca nie wykazał rażącego naruszenia podstawowych obowiązków i dlatego przywrócił działacza do pracy.

Od tego wyroku pracodawca złożył skargę kasacyjną, której zasadność potwierdził Sąd Najwyższy. W uzasadnieniu wyroku wskazał, że pracodawca może wskazać kilka przyczyn dyscyplinarnego rozwiązania umowy, a rozstanie jest uzasadnione, gdy choćby jedna z nich okazała się usprawiedliwiona. W uzasadnieniu SN zwrócił też uwagę na granice ochrony działaczy związkowych, podkreślając że nie jest ona bezwzględna. Zdaniem SN „celem ochrony działacza związkowego jest wyłącznie zagwarantowanie mu niezależności w wypełnianiu funkcji". Jak konstatuje SN, „działalność związkowa nie może być pretekstem do nieuzasadnionego uprzywilejowania pracownika w sferach niedotyczących sprawowania przez niego funkcji". Dlatego ocena roszczenia pracownika o przywrócenie do pracy może być analizowana jako nadużycie prawa. Przy czym – zdaniem SN – do oceny roszczeń w kontekście nadużycia prawa nie można też wykluczyć uwzględnienia okoliczności nieobjętych przyczynami wskazanymi przez pracodawcę.

Komentarz eksperta

Adrian Prusik, radca prawny w Kancelarii Prawa Pracy Wojewódka i Wspólnicy sp.k.

Wyrok SN dotyka istotnego zagadnienia, jakim jest ochrona działaczy związkowych przed zwolnieniem z pracy. Jest częścią ugruntowanego orzecznictwa, wyznaczającego granice tej ochrony w oparciu o cel, który ma ona realizować. Instrumentalne wykorzystywanie ochrony do celów niezwiązanych z działalnością związkową może być poczytywane jako nadużycie prawa.

Zgodnie z art. 32 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych bez zgody zarządu związku pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać stosunku pracy z chronionym działaczem. Przepis ten jest wyjątkiem od generalnej reguły dopuszczającej wcześniejsze rozwiązanie stosunku pracy w drodze jednostronnej czynności pracodawcy. Ochrona z art. 32 dotyczy zarówno „wypowiedzenia", jak i „rozwiązania" stosunku pracy, co oznacza, że istnieje niezależnie od trybu zastosowanego przez pracodawcę. Zgoda związku na rozstanie jest wymagana także przy dyscyplinarce (por. wyrok SN z 17 maja 2012 r., I PK 176/11). Ochrona trwałości stosunku pracy związkowca przejawia się w obligatoryjnym przywróceniu go do pracy.

Zaprezentowany w tym wyroku pogląd SN jest częścią utrwalonej linii orzeczniczej, stanowiącej tamę dla potencjalnych nadużyć, jakie mogłyby się wiązać z przyznaniem określonej kategorii pracowników (chronionym działaczom) bezwzględnej ochrony. Jej istota sprowadza się do przyjęcia, że wprowadzenie ochrony związkowej było podyktowane określonymi celami i wartościami, które też należy uwzględnić przy stosowaniu prawa.

Chociaż art. 32 ustawy o związkach zawodowych nie przewiduje żadnych wyjątków pozwalających pracodawcy na rozwiązanie stosunku pracy chronionego związkowca bez zgody związku, to dochodzenie roszczeń na podstawie takiego uchybienia można rozważać w kategoriach nadużycia prawa.

Warto tu przytoczyć argumentację Sądu Apelacyjnego w Łodzi przedstawioną w wyroku z 21 listopada 2012 r. (III APa 27/12). „Związek zawodowy ma prawo chronić pracownika przed zwolnieniem, nie wolno mu jednak, stosując tę ochronę, nadużywać wolności związkowej". W ocenie tego sądu celem ochrony związkowej jest przeciwdziałanie niesprawiedliwym działaniom pracodawcy i nie może ona służyć instrumentalnemu wykorzystywaniu uprawnień. W orzecznictwie sądowym taka sytuacja jest określana mianem „nadużycia wolności związkowych" (uzasadnienie wyroku SN z 3 października 2008 r., II PK 53/08). W podobnym tonie wypowiedział się SN w wyroku z 12 września 2000 r. (I PKN 23/00): „z ustawowych gwarancji wzmożonej ochrony trwałości stosunku pracy nie powinien korzystać działacz związkowy, któremu można zarzucić ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i nadużywanie funkcji związkowej dla ochrony przed uzasadnionymi sankcjami prawa pracy".

W takich sytuacjach orzecznictwo dopuszcza nie tylko zasądzenie odszkodowania zamiast przywrócenia do pracy, lecz również oddalenie powództwa w całości (wyrok SN z 25 maja 2000 r., I PKN 656/99).

Pracodawcy powinni jednak pamiętać, że o nadużyciu prawa można mówić w wyjątkowych sytuacjach. Nie sposób przy tym utożsamiać nadużycia prawa z samym istnieniem podstaw do dyscyplinarki. Aby uznać, że brak zgody związku jest rzeczywiście nadużyciem prawa, niezbędne są szczególnie rażące i wyjątkowe okoliczności. Pozwalają one przyjąć, że w konkretnej sytuacji skorzystanie przez związkowca z ochrony świadczy o wypaczeniu jej celu.

To tezy uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z 20 stycznia 2015 r. (I PK 137/14).

Orzeczenie to zapadło w sprawie z odwołania byłego pracownika i zarazem chronionego związkowca, z którym pracodawca rozwiązał umowę bez wypowiedzenia. Przyczyną jego decyzji było rażąco naganne podejście do obowiązków służbowych związanych ze stanowiskiem pracownika ochrony. Zarzuty dotyczyły m.in. spania na posterunku, zaniechania kontroli, wykonywania patroli w wymiarze kilkukrotnie krótszym niż ewidencjonowane. Pracodawca zdecydował się wręczyć dyscyplinarkę, choć nie miał zgody związku zawodowego, którego pracownik był chronionym działaczem.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Policja zatrzymała patostreamerów. Upili i upodlili młode kobiety
Materiał Promocyjny
Budowa farm wiatrowych i fotowoltaicznych
Sądy i trybunały
Sąd: Nawacki ma 3 dni. Inaczej grozi mu grzywna i areszt
Sądy i trybunały
Burzliwe obrady w KRS: wybrano sędziego do NSA i uzupełniono składy komisji
Praca, Emerytury i renty
Wyrównanie 500+ do 800 zł od sierpnia 2023? ZUS wydał komunikat
Materiał Promocyjny
ORLEN Paczka ma 4000 automatów paczkowych i rośnie w imponującym tempie
Sądy i trybunały
Jednoosobowy skład udrożnił apelację
Zawody prawnicze
Prokuratorzy chcą wyrównania wynagrodzeń. Barski wysłał pismo do MF