Nadgodziny kucharza - wyrok Sądu Najwyższego

Zatrudnionemu w zadaniowym czasie pracy przysługuje wynagrodzenie za nadgodziny, nawet jeśli przyznano mu ryczałt za tę nadprogramową aktywność.

Publikacja: 31.03.2016 02:00

Nadgodziny kucharza - wyrok Sądu Najwyższego

Foto: 123RF

Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 27 stycznia 2016 r. (I PK 25/15).

Powód, szef kuchni na statku, od 1 października 2004 r. był zatrudniony na czas nieokreślony. Przysługiwało mu: wynagrodzenie zasadnicze, ryczałt za pracę w godzinach nadliczbowych i w porze nocnej w wysokości 20 proc. podstawy wynagrodzenia oraz regulaminowa premia uznaniowa. W sezonie pracował od godz. 6.30 do 21.30–22.

Sąd pierwszej instancji dopuścił dowód z opinii biegłego księgowego, który wyliczył wynagrodzenie kucharza za pracę w nadgodzinach od 1 sierpnia do 30 października 2009 r., od 1 kwietnia do 30 października 2010 r., od 1 kwietnia do 30 października 2011 r. i od 1 kwietnia do 31 lipca 2012 r. W spornych okresach pracował on w zadaniowym systemie czasu pracy.

Zdaniem sądu okręgowego, mimo wpisania zadaniowego systemu do angażu, w rzeczywistości on nie obowiązywał, bo pracodawca nie określił konkretnych zadań i sposobu ich realizacji. Również ustalenie ryczałtu za pracę w nadgodzinach nie zwalniało pozwanego z zapłacenia kucharzowi wynagrodzenia za godziny przepracowane ponad normę. Rozpoznając sprawę na skutek apelacji pozwanego, sąd apelacyjny uwzględnił częściowo jego zarzuty. Przyjął, że za nadgodziny w spornych okresach powodowi należy się po odliczeniu ryczałtów wypłaconych w poszczególnych miesiącach ponad 123 tys. zł, i tyle zasądził.

Natomiast według Sądu Najwyższego powód wykazał, że stale w tych okresach zmuszony był pracować ponad wymiar podstawowy, a powierzonych mu obowiązków nie mógł zrealizować w powszechnych normach. To ustalenie sądu apelacyjnego wiąże Sąd Najwyższy (art. 398 § 2 k.p.c.), dlatego nie ma podstaw, aby przyjąć, że powodowi nie przysługuje wynagrodzenie za nadgodziny. Nawet bowiem ten, kto według pracodawcy jest zaangażowany zadaniowo, nie może być pozbawiony roszczenia o wynagrodzenie za pracę ponad normy, jeżeli powierzonych mu obowiązków obiektywnie nie mógł wykonać w tych limitach.

Najistotniejszym elementem, decydującym o wprowadzeniu ryczałtowej formy wynagradzania nadgodzin, jest stała praca poza zakładem. Trudno wtedy ustalić i wynagrodzić czas faktycznie przepracowany ponad normy. Jeżeli etatowiec miał nadgodziny, za które należy mu się wynagrodzenie wyższe niż uzgodniony między stronami ryczałt, powinien dostać wynagrodzenie w części przewyższającej stałą kwotę.

Powoda obowiązywała podstawowa norma czasu pracy i czteromiesięczny okres rozliczeniowy. Zgodnie z art. 151 § 1 k.p. pracę w godzinach nadliczbowych stanowi ta wykonywana ponad obowiązujące normy. O ile godziny przekraczające normę dobową powinny być rozliczane na bieżąco w terminie wypłaty wynagrodzenia podstawowego, o tyle godziny ponad średniotygodniową normę rozlicza się po okresie rozliczeniowym. W tej sprawie oznaczało to, że nie ma racji sąd apelacyjny, który przyjął, że ryczałtu przysługującego powodowi w miesiącach pozasezonowych w ogóle nie zalicza się na poczet wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach. Jedynie bowiem nadgodziny spowodowane przekroczeniem normy dobowej trzeba rozliczyć w poszczególnych miesiącach każdego sezonu i porównywać należne za to wynagrodzenie do kwoty ryczałtu. Natomiast to, czy przekraczał on normę średniotygodniową, powinno się ustalać dopiero po kolejnych czterech miesiącach, niezależnie od tego, czy przypadały one na sezon czy poza nim. Dopiero zliczenie faktycznie przepracowanych godzin w całym okresie rozliczeniowym, po odjęciu tych wynikających z przekroczenia normy dobowej, pozwala stwierdzić, czy w poszczególnych rozliczeniach przekroczono normę średniotygodniową i ile należy się za tę pracę.

Z ustaleń w tej sprawie nie wynika, aby czas pracy kucharza przy przeciętnej normie tygodniowej był obliczany w podany sposób. Dlatego niezaliczenie ryczałtów należnych w poszczególnych miesiącach okresu rozliczeniowego na poczet wynagrodzenia za pracę nadliczbową przekraczającą normę średniotygodniową mogło zawyżyć należności powoda z ekstrapracy. Oznacza to konieczność uwzględnienia skargi kasacyjnej w tym zakresie.

Komentarz eksperta

dr Marcin Wojewódka, radca prawny w Kancelarii Prawa Pracy Wojewódka i Wspólnicy sp.k.

Należy podzielić stanowisko Sądu Najwyższego, chociaż to dosyć specyficzny, jednostkowy przypadek. Jak pokazuje praktyka, pracującemu nadliczbowo może przysługiwać wynagrodzenie za nadgodziny nawet wtedy, kiedy cieszy się systemem zadaniowym, a dodatkowo przyznano mu ryczałt za godziny nadliczbowe. Z pozoru jest to karkołomne, ale możliwe.

Kucharz, mimo nazwania jego systemu czasu pracy zadaniowym, rzeczywiście nie pracował w taki sposób, gdyż szef nie określił konkretnych zadań i sposobu ich realizacji. Właściwie dla tego stanowiska nie było to możliwe. Trudno bowiem przyjąć, że zadaniem kucharza będzie usmażenie 100 kotletów czy ugotowanie 200 porcji zupy, jeśli klienci restauracji przychodzą w godzinach jej otwarcia, nie zaś do czasu osiągnięcia określonej liczby usmażonych kotletów.

W tej sprawie istotny jest sposób określenia przydzielonych pracownikowi zadań w systemie zadaniowym, a właściwie faktyczna możliwość dokonania tego. Nie w każdym przypadku, nie w każdej pracy będzie to dopuszczalne. O ile np. właściwe dla przedstawiciela farmaceutycznego zadanie będzie polegało na odwiedzeniu w ciągu dnia roboczego ośmiu–dziesięciu aptek, to trudno przyjąć, żeby takim zadaniem dla kucharza było akordowe smażenie kotletów w czasie godzin otwarcia restauracji. Oczywiście pracodawca zawsze może zatrudnić w systemie zadaniowym, w takiej sytuacji nie ingeruje w czas wykonania zadań uzgodnionych z pracownikiem. Muszą to być jednak zadania, które ze swojej specyfiki mogą być wykonywane właśnie w takim systemie, i to podwładny samodzielnie decyduje, kiedy wykona konkretne zadanie.

Natomiast błędne jest dosyć powszechne utożsamianie zadaniowego czasu pracy z brakiem ograniczeń godzinowego świadczenia pracy. Także w tym systemie obowiązują normy czasu pracy, ale różnicą jest ich rozłożenie. Co więcej, jak pokazuje orzeczenie SN, możliwa jest nawet sytuacja, gdy oprócz zadaniowego czasu pracy podwładnemu przysługuje ryczałt za nadgodziny, bo strony przewidują, że nadliczbowa aktywność powstanie też w takim systemie. Nawet jednak w takim przypadku, gdy pracownik rzeczywiście będzie miał odpowiednio dużo godzin pracy, nie można wykluczyć konieczności zapłaty wynagrodzenia za nadgodziny.

Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 27 stycznia 2016 r. (I PK 25/15).

Powód, szef kuchni na statku, od 1 października 2004 r. był zatrudniony na czas nieokreślony. Przysługiwało mu: wynagrodzenie zasadnicze, ryczałt za pracę w godzinach nadliczbowych i w porze nocnej w wysokości 20 proc. podstawy wynagrodzenia oraz regulaminowa premia uznaniowa. W sezonie pracował od godz. 6.30 do 21.30–22.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Koniec 500+. Kiedy ostatnie wypłaty? 800+ na koncie już w grudniu?
Konsumenci
Nowy Sejm przyjął pierwszą ustawę. Dotyczy zakazu handlu w niedziele
W sądzie i w urzędzie
PESEL można już zastrzec. Jak to zrobić?
Prawo pracy
Szef może zablokować samowolną pracę po godzinach
Zdrowie
Ziobro na odchodne złożył wniosek do TK. Ma duże znaczenie dla lekarzy
Materiał Promocyjny
Razem dla Planety, czyli chemia dla zrównoważonej przyszłości