Kontrola w firmie z legitymacją i upoważnieniem nie przez e-mail

Legitymacja i upoważnienie dla kontrolera wystarczą, aby sprawdzić przedsiębiorcę. PIP nie informuje o wizycie za pomocą internetu czy esemesa. Czujność powinna też wzbudzić oferta udziału w płatnym szkoleniu z gwarancją nietykalności.

Publikacja: 14.06.2016 02:00

Wiadomość o kontroli PIP przesłaną pocztą elektroniczną należy zignorować

Wiadomość o kontroli PIP przesłaną pocztą elektroniczną należy zignorować

Foto: 123RF

Wiadomość o wizycie inspektora pracy nie przychodzi pocztą ani mailem. O terminie rozpoczęcia wizyty inspektor może powiadomić pracodawcę telefonicznie, ale nie ma takiego prawnego obowiązku.

Wytyczne Głównego Inspektora Pracy dają inspektorom wolną rękę w zakresie rozpoczynania działań kontrolnych bez konieczności uprzedniego zawiadomienia przedsiębiorcy o zamiarze i terminie wszczęcia wizyty. Czasem, aby usprawnić działania i nie zakłócać normalnego toku pracy, inspektor wcześniej zapowie się telefonicznie. Z pewnością jednak tego rodzaju informacji nie wyśle przez internet. Ostatnio w obiegu pojawiły się takie fałszywe wiadomości. - Powiadomienia o planowanej kontroli, jakie zostały rozesłane mailem do wielu firm w godzinach wieczornych 26 maja br., nie zostały wysyłane przez Państwową Inspekcję Pracy, mimo adresu spod którego były kierowane: kancelaria@gip.pip.gov.pl. – informuje Danuta Rutkowska, rzecznik Głównego Inspektora Pracy.

Inspekcja nie działa w ten sposób, gdyż w tym zakresie obowiązują inne, ściśle określone procedury. Jakie? Typową kontrolę przeprowadzaną u przedsiębiorcy podzielić można na trzy podstawowe etapy: przedstawienie przez inspektora legitymacji i upoważnienia do kontroli, pierwsze spotkanie z pracodawcą i związkami zawodowymi oraz kontrolę właściwą.

Po wylegitymowaniu się kontrolera przedsiębiorca dostaje upoważnienie uprawniające do przeprowadzenia kontroli tylko imiennie wskazanego, zazwyczaj jednego, inspektora pracy. Z dokumentu tego dowie się, jaki będzie zakres kontroli, np. prawna ochrona pracy, w tym BHP, przepisy dotyczące legalności zatrudnienia, czas jazdy, postoju, obowiązkowych przerw i czas odpoczynku kierowców, czy ewidencja pracowników wykonujących pracę w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze. Podany jest w nim także przewidywany okres kontroli i miejsce jej wykonywania. Z pouczenia pracodawca dowie się, jakie przysługują mu prawa i obowiązki w czasie wizyty inspektora.

Jeśli zamiast upoważnienia „kontroler" proponuje szkolenie w promocyjnej cenie, można mieć pewność, że coś jest nie tak. Państwowa Inspekcja Pracy ponownie ostrzega pracodawców przed oszustami podszywającymi się pod inspektorów proponujących odpłatne szkolenia z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, które mają zapewnić nietykalność w razie kontroli. Taka kusząca alternatywa od razu powinna wzbudzić nieufność przedsiębiorcy. PIP nie prowadzi odpłatnych szkoleń dla pracodawców, nie wydaje za opłatą zaświadczeń ukończenia kursów czy szkoleń ani certyfikatów umożliwiających prowadzenie działalności.

Konieczność przeszkolenia sugerowana jest nawet samozatrudnionym, którzy nie są ani pracodawcami, ani zleceniodawcami, ani nie mają innych podwykonawców pracujących u nich w firmie. Aby nie dać się oszukać, pracodawcy powinni lepiej znać obowiązki, jakie na nich ciążą z zakresu BHP i zachować zdrowy rozsądek. Bezpieczeństwa nie da się kupić. Odpowiednia edukacja pozwoli zredukować ryzyko wypadkowe w firmie. Sam papier jednak nie wystarczy, aby zwolnić się z wymogu ciągłego monitorowania procesu pracy i reagowania na pojawiające się zagrożenia.

Wiadomość o wizycie inspektora pracy nie przychodzi pocztą ani mailem. O terminie rozpoczęcia wizyty inspektor może powiadomić pracodawcę telefonicznie, ale nie ma takiego prawnego obowiązku.

Wytyczne Głównego Inspektora Pracy dają inspektorom wolną rękę w zakresie rozpoczynania działań kontrolnych bez konieczności uprzedniego zawiadomienia przedsiębiorcy o zamiarze i terminie wszczęcia wizyty. Czasem, aby usprawnić działania i nie zakłócać normalnego toku pracy, inspektor wcześniej zapowie się telefonicznie. Z pewnością jednak tego rodzaju informacji nie wyśle przez internet. Ostatnio w obiegu pojawiły się takie fałszywe wiadomości. - Powiadomienia o planowanej kontroli, jakie zostały rozesłane mailem do wielu firm w godzinach wieczornych 26 maja br., nie zostały wysyłane przez Państwową Inspekcję Pracy, mimo adresu spod którego były kierowane: kancelaria@gip.pip.gov.pl. – informuje Danuta Rutkowska, rzecznik Głównego Inspektora Pracy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona