Już od dawna w orzecznictwie i doktrynie podkreśla się, że normą zatrudnienia powinny być umowy na czas nieokreślony. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w rozstrzygnięciu sprawy z 26 listopada 2014 r. (C 22/13) wskazał, że zawieranie umów terminowych powinno służyć zaspokojeniu rzeczywistego zapotrzebowania pracodawcy dla osiągnięcia realizowanego celu i być niezbędne w tym zakresie – zatem powinno być wyjątkiem, a nie zasadą. Podobne uzasadnienie przyjął nasz ustawodawca, uchwalając zmiany do kodeksu pracy, które obowiązują od 22 lutego 2016 r.
Dwa ograniczenia...
W praktyce nowelizacja z lutego 2016 r. wciąż rodzi wiele pytań i wątpliwości, zwłaszcza w zakresie limitowania umów. W obowiązującym stanie prawnym możliwe jest zawarcie tylko 3 umów na czas określony, a łącznie umowy terminowe nie mogą trwać dłużej niż 33 miesiące. Skutkiem przekroczenia któregokolwiek z tych limitów jest przekształcenie się umowy na czas określony w umowę bezterminową. Ma to miejsce odpowiednio od dnia następującego po przekroczeniu 33 miesięcy zatrudnienia na podstawie umowy na czas określony lub od dnia zawarcia 4-tej takiej umowy – w zależności od tego, który z tych limitów zostanie naruszony jako pierwszy.
... z kilkoma wyjątkami
Przepisy kodeksu pracy dopuszczają jednak odstępstwa od zasady limitowania umów. O jednym z nich stanowi art. 251 § 4 k.p., zgodnie z którym ograniczenia czasowe i ilościowe nie dotyczą umów zawartych na czas określony, w przypadku gdy:
- pracodawca wskaże obiektywne przyczyny leżące po jego stronie, oraz
- zawarcie umowy w danym przypadku służy zaspokojeniu rzeczywistego okresowego zapotrzebowania i jest niezbędne w tym zakresie w świetle wszystkich okoliczności zawarcia umowy.