Każdy biznesmen łamie sobie głowę, jak osiągnąć duży progres w tym zakresie przy jak najmniejszych inwestycjach. Warto wiedzieć, że prowadzony marketing może być sposobem na sukces.
Narzędzi marketingowych jest wiele, a ich sprawne łączenie może przynieść spektakularne efekty. Jednak wielu przedsiębiorców, inwestując w marketing niepotrzebnie stawia na metody, które w ich przypadku się nie sprawdzą, bądź przyniosą małe efekty w stosunku do tego, jak dużo środków trzeba w nie zainwestować. Ciężko stwierdzić, czy wynika to z ufności w najbardziej znane narzędzia, czy z nieznajomości tych bardziej wyszukanych. Jeśli jednak mamy precyzyjnie określoną grupę docelową, to warto sięgnąć po niestandardowe działania.
Jednym z takich narzędzi jest marketing szeptany, znany też jako buzz marketing czy WoMM. Według badań serwisu Ceneo.pl aż 81 proc. klientów przed zakupem szuka opinii innych użytkowników w internecie. Pośród nich 35 proc. czyta opinie przed każdym zakupem, 40 proc. w przypadku pierwszych zakupów w danym sklepie, a 10 proc. gdy transakcja ma mieć dużą wartość. Warto więc przejąć inicjatywę i uczciwie przedstawić zalety swoich produktów.
Marketing szeptany jest często demonizowany za sprawą działalności amatorów, którzy oferują swoje usługi za bezcen. Tacy usługodawcy nie tyle prowadzą działania buzz marketingowe, co bezmyślnie spamują, wymieniając przy okazji nazwę marki, która ich opłaciła, najczęściej rozmawiając sami ze sobą. Takie działania można łatwo rozpoznać. Są całkowicie nieskuteczne i wręcz szkodliwe dla wizerunku marki.
Prawdziwy specjalista od WoMM reaguje tam, gdzie poruszany jest wątek marki, dla której pracuje i włącza się w dyskusję, starając się pomóc użytkownikowi wybrać produkt, przedstawić jego zalety oraz doradzić w razie problemów. Ważne jest to, że taki marketer nie ucieka się do kłamstwa, które inni użytkownicy forum niechybnie dostrzegą i wypunktują. Jeśli dyskusja na forum toczy się o aparatach cyfrowych, to zadaniem marketera nie jest przekonanie użytkowników, że matryca ma 22 megapiksele i 60 punktów autofocus, jeśli w rzeczywistości tak nie jest. Zamiast tego przedstawia potencjalnemu klientowi rzeczywistą wartość produktu i pomoc. I dopiero takie działania są skuteczne i przekładają się na wartość dla marki i jej klientów.
