Niewiele jest spraw, w których powszechna świadomość ekonomiczna obywateli zmieniłaby się na korzyść tak bardzo, jak w odniesieniu do kredytów zbiorczo określanych „frankowymi". Stało się to nie bez udziału takich zaangażowanych w sprawę instytucji, jak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, czy bardzo aktywny w tej mierze Rzecznik Finansowy. Popularności sprawie nadali także politycy, niespełniając swoich obietnic przedwyborczych. W efekcie, nie licząc powstałego masowego ruchu społecznego niezadowolenia, istnieje spora grupa osób na bieżąco śledzących wiadomości ekonomiczne i pogłębiających swoją wiedzę z pogranicza prawa i ekonomii.
Zainteresowanie jest zrozumiałe, gdyż nie bez przesady można stwierdzić, że powszechność zaciągniętych przez obywateli naszego kraju kredytów hipotecznych waloryzowanych walutami obcymi (najczęściej frankiem szwajcarskim), a także wielkość finansowego zaangażowania pojedynczego kredytobiorcy w bieżącą obsługę takiego kredytu powoduje, że życie statystycznego frankowicza oscyluje wokół tematu kredytu. Kredyt, a właściwie jego bieżąca rata, determinuje bieżące funkcjonowanie całej rodziny kredytobiorcy, wpływa na jego bieżące możliwości finansowe oraz nie daje spokoju w związku z wysokością pozostałej kwoty kredytu do spłaty, i koniecznością jej spłaty.
Pomoc prawników
Byłoby przesadą stwierdzenie, że aktualnie oferujące pomoc frankowiczom kancelarie prawne gwarantują skuteczność proponowanych działań. Nawet przy dołożeniu należytej zawodowej staranności prawnika wynik sprawy jest w gruncie rzeczy przewidywalny w sposób ograniczony, a to w związku z wciąż niejednolitym orzecznictwem sądów. Oczywiście, spora część zastrzeganych przez banki w umowach należności została zdefiniowana jako niesłuszna i nienależna, czego konsekwencją są wnoszone do sądu dość masowo pozwy (najczęściej dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu, innych ubezpieczeń „obowiązkowych", częściowo spreadów).
W zasadzie jednak, istota sprawy sprowadzająca się do oceny tego, czy wielkość bieżących rat winna być obliczana w oparciu o stale zmieniające się poziomy kursów walut, kogo powinno obciążać ryzyko takich zmian, i czy taka waloryzacja jest w ogóle dopuszczalna w kontekście konstrukcji umowy kredytowej, pozostaje nierozstrzygnięta na poziomie zasad.
Kredytobiorcy o statusie osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej jako konsumenci korzystają w sporach z bankami ze wsparcia urzędów i instytucji (UOKIK, Rzecznik Finansowy i in.). Nadto, w związku z traktowaniem konsumentów jako grupy ekonomicznie słabszej w relacji z przedsiębiorcami, korzystają oni z szeregu prawnych przywilejów, które mają istotne znaczenie także na etapie sądowym. Przykładowo, konsumentów nie obowiązują tzw. klauzule abuzywne, masowo zastrzegane w umowach kredytów hipotecznych denominowanych walutą obcą, i masowo wpisywane do rejestru klauzul niedozwolonych, których stosowanie jest wykluczone.