Jaka odpowiedzialność za wyrządzenie szkody majątkowej spółce

Wyrządzenie szkody majątkowej spółce może skutkować nie tylko odpowiedzialnością własnym majątkiem i koniecznością wyrównania spółce poniesionej szkody, ale może prowadzić też nawet do odpowiedzialności karnej, w tym do wymierzenia kary bezwzględnego pozbawienia wolności do 5 lat.

Publikacja: 17.11.2017 05:30

Jaka odpowiedzialność za wyrządzenie szkody majątkowej spółce

Foto: Adobe Stock

Z momentem powołania w skład zarządu spółki z o.o. lub spółki akcyjnej na osobie powołanej ciąży ustawowy obowiązek prowadzenia spraw tej spółki i jej reprezentacji, w tym w szczególności do zajmowania się jej sprawami majątkowymi. Należy zauważyć, że polski kodeks karny nie wprowadza rozróżnienia na zajmowanie się sprawami majątkowymi spółek w pełni samodzielnych i takich, które wchodzą w skład struktury holdingowej, a więc spółek zależnych od innych spółek kapitałowych. Ma to ogromne znaczenie z punktu widzenia odpowiedzialności karnej członków zarządu w takich strukturach, bowiem z jednej strony stoją oni przed koniecznością prowadzenia biznesu w interesie całej grupy kapitałowej, a z drugiej strony ich działanie teoretycznie nie może skutkować szkodą dla spółki, której sprawami się zajmują. Interes spółki zależnej jest często nie do pogodzenia z interesem spółki dominującej lub nawet całej grupy kapitałowej. W praktyce zatem przykładowo zarząd spółki z o.o. w pełni kontrolowanej przez inną spółkę z o.o., powinien w sensie prawnym dbać o interesy kierowanej spółki do tego stopnia, że w razie ewentualnego konfliktu z interesem spółki właścicielki powinien przedłożyć interes swojej spółki nad interesem właściciela. W rzeczywistości jednak wygląda to w ten sposób, że zarząd spółki zależnej w ogóle nie dostrzega interesu kierowanego przezeń podmiotu jako odrębnej kategorii od interesu spółki właścicielki, wszak spółka przezeń kierowana została często powołana po to, aby służyć interesom spółki właścicielki. O ile biznesowo może to być zrozumiałe, to w sensie prawnym sytuacja przedstawia się zgoła odmienne. W takim wypadku, wobec braku stosownej regulacji ustawowej, powstaje pytanie czy członkowie zarządu mogą ponosić odpowiedzialność karną.

Struktury holdingowe w modzie

Problem ten jest dzisiaj wyjątkowo aktualny, z uwagi na to, że na rynku można zaobserwować stały wzrost koncentracji działalności gospodarczej w formie struktur holdingowych. Wynika to przede wszystkim z korzystnych regulacji podatkowych, lepszej kontroli przepływu kapitału czy możliwości ograniczenia ryzyka związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej na wielką skalę. Niestety prawo nie nadąża za rzeczywistością gospodarczą i członkowie zarządu spółek wchodzących w skład takiej struktury są narażeni z jednej strony na odpowiedzialność karną i odszkodowawczą za działanie w interesie grupy, a z drugiej strony na możliwość ich odwołania z pełnionej funkcji przez spółkę-matkę za niepodjęcie tych samych czynności. Do tej pory problem odpowiedzialności karnej członków zarządu spółek zależnych za wyrządzenie tym spółkom szkody w związku z działaniem w interesie innych podmiotów wchodzących w skład grupy kapitałowej nie doczekał się szerszego opracowania w literaturze, jak również nie został jednoznacznie rozstrzygnięty w orzecznictwie. W przeszłości pojawiały się próby znowelizowania kodeksu spółek handlowych i ostatecznego uregulowania tej kwestii, w szczególności poprzez ustawowe określenie holdingu spółek, jednak do tej pory nie przyjęto w tym zakresie żadnych rozwiązań legislacyjnych.

Co na to orzecznictwo

Problem został jedynie częściowo wyjaśniony przez Sąd Okręgowy w Białymstoku w wyroku z 20 marca 2014 r. sygn. VIII Ka 491/13. Jedną z kwestii, które podlegały rozstrzygnięciu w tym postępowaniu była odpowiedź na pytanie, czy działanie na szkodę spółki zależnej, które jednocześnie jest korzystne z punktu widzenia całej grupy kapitałowej jest zgodne z prawem i ewentualnie, pod jakimi warunkami. Na tak postawione pytanie sąd nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. Jak zauważył, w polskim prawie nie ma regulacji odnoszących się do grup kapitałowych, które jednoznacznie rozstrzygałyby pojawiające się wątpliwości związane z relacjami między interesem grupy, a interesem spółki uczestniczącej w grupie. Uznał jednak, że z całą pewnością poczynienie ustaleń wyrządzenia szkody spółce zależnej nie może „automatycznie" przekładać się na odpowiedzialność karną zarządu tej spółki. W każdym wypadku, w którym występuje działanie na niekorzyść spółki zależnej, należy rozważyć, w jakim horyzoncie czasowym spółka ta miałaby uzyskać konkretne korzyści, które uzasadniałyby i usprawiedliwiałyby początkowe niekorzystne działania i skutki. Istotne przy tym jest, jak stwierdził sąd, że kwestia dopuszczalności działania na szkodę spółki zależnej z perspektywą i w celu odniesienia korzyści przez grupę kapitałową spółek, w ramach, której powyższa spółka – córka funkcjonuje, powinna być w każdym przypadku szczegółowo zbadana.

Jakkolwiek sprawa ta nie została jeszcze prawomocnie zakończona, a kwestia samej odpowiedzialności karnej członków zarządu spółek zależnych za wyrządzenie szkody na korzyść innych spółek z grupy nie została do tej pory nigdzie rozstrzygnięta w sposób jednoznaczny, to wydaje się, że już na tym etapie można wyciągać pewne wnioski. Sąd Okręgowy zdaje się bowiem uznać za dopuszczalne wyrządzenia spółce zależnej szkody majątkowej, jeżeli spółka ta w przyszłości miałaby odnieść w wyniku tych działań wymierne korzyści. Niewykluczone przy tym jest, że korzyści te mogą być rozumiane w sposób szeroki i wykraczać poza indywidualne interesy określonej spółki zależnej, a to znaczy, że w zależności od konkretnego przypadku mogłyby być rozumiane jako interes zbiorowy całego holdingu. Jakkolwiek uzasadnienie sądu jest wyjątkowo ostrożne, to pokazuje, że skomplikowana rzeczywistość gospodarcza zaczyna być powoli lepiej rozumiana przez sądy karne, a to na pewno dobrze rokuje na przyszłość. Należy mieć jednak na uwadze, że choć jest to istotne orzeczenie, to w żadnym stopniu nie przesądza ono braku odpowiedzialności członków zarządu spółek zależnych za wyrządzoną tym spółkom szkodę w interesie innych spółek wchodzących w skład holdingu. Warto zaznaczyć, że początkowo sąd I instancji nie tylko skazał członków zarządu za przestępstwo niegospodarności, ale co więcej uznał, że działali oni w zorganizowanej grupie przestępczej.

Ryzykowne działania

Ta niepewność co do odpowiedzialności karnej i majątkowej powoduje, że członkowie zarządu spółek zależnych w ramach struktur holdingowych są mniej skłonni do podejmowania zdecydowanych działań naprawczych (jakich niekiedy wymagają całe grupy kapitałowe), czy też po prostu działań ryzykownych, nakierowanych na realizację interesu całej grupy spółek, z pozostawieniem kwestii korzyści spółki zależnej na dalszym planie. Skoro bowiem każde przesunięcie majątkowe na zewnątrz spółki zależnej bez jasno zindywidualizowanej i określonej korzyści, na gruncie przepisów prawa handlowego i karnego może być rozumiane jako bezprawne wyrządzenie tej spółce szkody, to należy zauważyć, że w sytuacjach awaryjnych członkowie zarządu poszczególnych spółek mogą zaniechać tych działań w obronie własnego, osobistego interesu.

Teoretycznie wszystkie spółki wchodzące w skład holdingu są bowiem podmiotami prawnie i organizacyjnie odrębnymi, a zatem nie zachodzi tu wyraźny interes w „pomaganiu" innym podmiotom z grupy, a w konsekwencji każda taka pomoc może być rozumiana jako bezprawne działanie na szkodę jednej ze spółek wchodzących w skład holdingu. Przykładowo - konwersja długu na udziały innych spółek zależnych, które popadły w tarapaty finansowe, może być rozumiane zarówno jako pomoc dla całej grupy kapitałowej i w dłuższej perspektywie czasowej jako korzyść dla spółki konwertującej swoją wierzytelność a z drugiej strony, w szczególności w krótkiej perspektywie, jako działanie wyłącznie na szkodę spółki, która swoje wierzytelności konwertuje. Wszystko zależy bowiem od tego jak będzie kształtowała się kondycja finansowa spółki, której udzielono wsparcia i mówiąc krótko – czy ta konwersja była rzeczywiście opłacalna z punktu widzenia formalnie niezależnej spółki, która wybrała taki model restrukturyzacji swojego zadłużenia i innej spółki wchodzącej w skład grupy, która wymagała pomocy.

Kiedy zarząd nie odpowiada

Wydaje się jednak – niezależnie od powyższych uwag – że członkowie zarządu spółki zależnej, będącej spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, nie powinni ponosić odpowiedzialności za działania podjęte w wykonaniu ważnych i nieuchylonych uchwał zgromadzenia wspólników tej spółki. Odmiennie niż w spółce akcyjnej, uchwała zgromadzenia wspólników w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością może przybrać formę wiążącego polecenia, a więc zobowiązywać zarząd do podjęcia określonych działań. Członkowie zarządu, którzy nie zastosowaliby się do takiej uchwały, naruszyliby normy powszechnie obowiązującego prawa i naraziliby się na odpowiedzialność odszkodowawczą względem spółki, nie wyłączając oczywiście odpowiedzialności korporacyjnej. W tej sytuacji, wobec wiążącej uchwały zgromadzenia wspólników podjętej w zbiorowym interesie holdingu, członkowie zarządu mogliby bronić się zarzutem, że znajdowali się w stanie wyłączającym winę, a w konsekwencji, że nie mogą ponosić ani odpowiedzialności karnej, ani tym bardziej odpowiedzialności odszkodowawczej względem spółki. Inną zupełnie kwestią jest ewentualna odpowiedzialność odszkodowawcza spółki-matki, jako wspólnika spółki zależnej, z tytułu naruszenia spoczywającego na niej obowiązku lojalności.

Zdaniem autorów

Grzegorz Pobożniak, partner w Kancelarii Kubas Kos Gałkowski

Tomasz Sowa, associate w Kancelarii Kubas Kos Gałkowski

Brak czytelnej regulacji prawnej co do odpowiedzialności karnej i cywilnej członków zarządu w strukturach holdingowych znacząco wpływa na pewność obrotu gospodarczego, a co więcej wystawia członków zarządu spółek w tych strukturach na zupełnie nieuzasadnione ryzyko prawne związane z prowadzoną przez nich działalnością. Niestety, wobec zaniechania prac legislacyjnych w tym zakresie, kwestia ta została zupełnie pozostawiona praktyce sądowej.

Z momentem powołania w skład zarządu spółki z o.o. lub spółki akcyjnej na osobie powołanej ciąży ustawowy obowiązek prowadzenia spraw tej spółki i jej reprezentacji, w tym w szczególności do zajmowania się jej sprawami majątkowymi. Należy zauważyć, że polski kodeks karny nie wprowadza rozróżnienia na zajmowanie się sprawami majątkowymi spółek w pełni samodzielnych i takich, które wchodzą w skład struktury holdingowej, a więc spółek zależnych od innych spółek kapitałowych. Ma to ogromne znaczenie z punktu widzenia odpowiedzialności karnej członków zarządu w takich strukturach, bowiem z jednej strony stoją oni przed koniecznością prowadzenia biznesu w interesie całej grupy kapitałowej, a z drugiej strony ich działanie teoretycznie nie może skutkować szkodą dla spółki, której sprawami się zajmują. Interes spółki zależnej jest często nie do pogodzenia z interesem spółki dominującej lub nawet całej grupy kapitałowej. W praktyce zatem przykładowo zarząd spółki z o.o. w pełni kontrolowanej przez inną spółkę z o.o., powinien w sensie prawnym dbać o interesy kierowanej spółki do tego stopnia, że w razie ewentualnego konfliktu z interesem spółki właścicielki powinien przedłożyć interes swojej spółki nad interesem właściciela. W rzeczywistości jednak wygląda to w ten sposób, że zarząd spółki zależnej w ogóle nie dostrzega interesu kierowanego przezeń podmiotu jako odrębnej kategorii od interesu spółki właścicielki, wszak spółka przezeń kierowana została często powołana po to, aby służyć interesom spółki właścicielki. O ile biznesowo może to być zrozumiałe, to w sensie prawnym sytuacja przedstawia się zgoła odmienne. W takim wypadku, wobec braku stosownej regulacji ustawowej, powstaje pytanie czy członkowie zarządu mogą ponosić odpowiedzialność karną.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona