Pogoda za oknem nie rozpieszcza, nie oszczędza też pracowników. Co roku w porze jesienno-zimowej pracodawcy muszą mierzyć się z brakami kadrowymi powodowanymi przeziębieniami lub poważniejszymi chorobami podwładnych. Jakimi środkami dysponuje pracodawca? Czy może wysłać do domu kichającego i kaszlącego pracownika? Jakie z kolei mogą być konsekwencje organizacyjne i prawne tolerowania chorych podwładnych w pracy? Czy odpowiedzią na te wyzwania jest dofinansowanie leczenia lub szczepień?
Powinności chorego
Obowiązkiem pracownika jest poinformowanie pracodawcy o niemożliwości świadczenia pracy ze względu na stan zdrowia potwierdzony odpowiednim zaświadczeniem lekarskim. Każda absencja w pracy, również z powodu choroby, powinna zostać usprawiedliwiona jak najszybciej. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy, w razie zaistnienia przyczyn uniemożliwiających stawienie się do pracy, pracownik jest obowiązany niezwłocznie zawiadomić pracodawcę o przyczynie swojej nieobecności i przewidywanym okresie jej trwania, nie później jednak niż w drugim dniu nieobecności w pracy. Ten termin może być odpowiednio wydłużony w usprawiedliwionych okolicznościach.
Przepisy nie określają formy zawiadomienia o nieobecności w pracy. Zatem, o ile pracodawca nie uregulował tych kwestii wewnętrznie np. w regulaminie pracy, każdy sposób powiadomienia szefa o nieobecności jest dopuszczalny (np. sms-em lub mailem).
Niedopełnienie obowiązku poinformowania pracodawcy o nieobecności może ściągnąć na chorego sankcje dyscyplinarne. Sąd Najwyższy w wyroku z 16 czerwca 2004 r. (I PK 639/03) potwierdził, że w skrajnych przypadkach brak zawiadomienia pracodawcy o chorobie może stanowić podstawę do zwolnienia go z pracy w trybie dyscyplinarnym.
Obowiązek poinformowania pracodawcy o przyczynie nieobecności w pracy z powodu choroby należy odróżnić od powinności przedstawienia zwolnienia lekarskiego. Wraz z wprowadzeniem zwolnień elektronicznych (e-ZLA) od stycznia 2016 r., nie w każdym przypadku pracownik musi osobiście dostarczyć do zakładu pracy papierowy druk ZUS ZLA. Pracodawcy posiadający profil informacyjny płatnika składek na Platformie Usług Elektronicznych ZUS (PUE ZUS) otrzymują wiadomość o wystawieniu zwolnienia e-ZLA za pośrednictwem tej platformy. Obowiązkiem utworzenia profilu do końca 2015 r. byli co do zasady objęci płatnicy rozliczający składki za więcej niż 5 osób. Od 1 lipca 2018 r. w Polsce mają obowiązywać wyłącznie zwolnienia w formie elektronicznej. W praktyce będzie to oznaczać zupełne zniesienie obowiązku pracownika do osobistego dostarczenia zwolnienia pracodawcy.