Nowe przepisy antykorupcyjne - skutki dla firm

Trzeba będzie stworzyć w firmie kodeks etyczny. Powstanie też konieczność ustalenia procedur powiadamiania organów przedsiębiorcy o propozycjach korupcyjnych. Nie uniknie się też akceptacji dla działań sygnalisty.

Publikacja: 27.12.2017 04:50

Sygnalista ma zgłaszać informacje o popełnieniu przestępstwa gospodarczego.

Sygnalista ma zgłaszać informacje o popełnieniu przestępstwa gospodarczego.

Foto: AdobeStock

Projekt ustawy o jawności życia publicznego przewiduje, że przepisy o procedurach antykorupcyjnych w średnich i dużych firmach wejdą w życie 6 miesięcy później niż reszta ustawy – czyli najpewniej 1 lipca 2018 – dając czas na przygotowanie się do nowych regulacji. Na co przedsiębiorca powinien zwrócić uwagę?

Projekt ustawy nakłada na przedsiębiorców szereg obowiązków, które mają ograniczyć korupcję w biznesie. Podstawowym będzie stworzenie kodeksu etycznego. Mają w nim być zapisy odrzucające i potępiające korupcję. Każdy pracownik, współpracownik i kontrahent będzie musiał go podpisać. O ile złożenie podpisu przez pracownika, czy współpracownika przedsiębiorcy nie powinno nastręczać problemów, o tyle w przypadku kontrahentów przestrzeganie tego nakazu może się łączyć ze zwiększeniem kosztów i biurokratyzacją działalności z uwagi na liczbę jednorazowych umów. Oprócz tego projekt zakłada obligatoryjne umieszczanie klauzul umownych, w których ma być zawarte zapewnienie, że żadna część z wynagrodzenia nie będzie przeznaczona na koszty udzielania korzyści majątkowych lub osobistych. Chociaż te dwa wymagania – kodeks i klauzula wydają się podobne, bezpieczne będzie ich rozdzielenie w kontraktach.

Przedsiębiorcy będą musieli wprowadzić procedury dotyczące prezentów i innych korzyści uzyskiwanych przez pracowników. Może to wymagać wdrożenia obowiązku zgłaszania i prowadzenia rejestru takich przedmiotów, czy usług. Na przedsiębiorcach będzie spoczywała odpowiedzialność za uświadamianie pracowników o zasadach odpowiedzialności karnej za przestępstwa korupcyjne. Dobrą praktyką będzie prowadzenie cyklicznych szkoleń i prelekcji. W związku z tym powstanie obowiązek stworzenia procedury powiadamiania organów przedsiębiorcy o propozycjach korupcyjnych. Przedsiębiorca powinien oficjalnie wyznaczyć jednego lub kilku przedstawicieli w swoich organach (compliance officer), którzy zajmą się reagowaniem na doniesienia.

Niewykluczone, że w konkretnej sytuacji zajdzie też potrzeba bardziej zdecydowanych działań – takich jak zatrudnienie dodatkowej osoby, która zajmie się wyłącznie zwalczaniem zachowań korupcjogennych, czy też rozbudowaniem kodeksów etycznych lub zapewnieniem pełnej transparentności budżetów reprezentacyjnych i innych źródeł, z których środki mogłyby być przeznaczone na finansowanie działań niezgodnych z prawem. Projekt ustawy ich wprost nie wymaga, jednak w danych okolicznościach organ może stwierdzić, że wprowadzone regulacje były niewystarczające. A to prowadzić może do przykrych konsekwencji.

Niezastosowanie się do wymienionych obowiązków zagrożono karą od 10 tys. zł do 10 mln zł oraz zakazem ubiegania się o zamówienie publiczne przez 5 lat. Kary te nakładać ma prezes UOKiK. Do wszczęcia kontroli przez CBA wystarczy przedstawienie zarzutów popełnienia przestępstwa korupcyjnego osobie działającej w imieniu lub na rzecz przedsiębiorcy. Karany jest nie tylko brak procedur – wystarczy, że w opinii organu będą one pozorne lub nieskuteczne. Kara jest wysoka, a zakaz ubiegania się o zamówienia może oznaczać dla firm poważne kłopoty. Warto więc wykorzystać czas, jaki pozostał do 1 lipca 2018 r., by wdrożyć procedury, które pozwolą uniknąć interwencji organów państwowych.

Do porządku prawnego wprowadzona zostanie instytucja sygnalisty. Będzie to osoba, która zgłasza wiarygodne informacje o popełnieniu przestępstwa gospodarczego. O statusie sygnalisty zdecyduje prokurator, o czym poinformuje też pracodawcę czy kontrahenta sygnalisty. Z taką osobą nie będzie można rozwiązać współpracy lub pogorszyć jej warunków pracy z powodu dokonanych zgłoszeń. Zakaz ten zabezpieczony ma być wysokimi odszkodowaniami. Sygnalista będzie mógł wyjawić informacje stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa, gdy dotyczą przestępstw korupcyjnych. Ma czynić to w celu ochrony praworządności i interesu publicznego, a nie wywierania nacisku na pracodawcę lub dla własnej korzyści.

Autorzy są partnerami w Kancelarii Kubas Kos Gałkowski sp.p. sp.k.

Projekt ustawy o jawności życia publicznego przewiduje, że przepisy o procedurach antykorupcyjnych w średnich i dużych firmach wejdą w życie 6 miesięcy później niż reszta ustawy – czyli najpewniej 1 lipca 2018 – dając czas na przygotowanie się do nowych regulacji. Na co przedsiębiorca powinien zwrócić uwagę?

Projekt ustawy nakłada na przedsiębiorców szereg obowiązków, które mają ograniczyć korupcję w biznesie. Podstawowym będzie stworzenie kodeksu etycznego. Mają w nim być zapisy odrzucające i potępiające korupcję. Każdy pracownik, współpracownik i kontrahent będzie musiał go podpisać. O ile złożenie podpisu przez pracownika, czy współpracownika przedsiębiorcy nie powinno nastręczać problemów, o tyle w przypadku kontrahentów przestrzeganie tego nakazu może się łączyć ze zwiększeniem kosztów i biurokratyzacją działalności z uwagi na liczbę jednorazowych umów. Oprócz tego projekt zakłada obligatoryjne umieszczanie klauzul umownych, w których ma być zawarte zapewnienie, że żadna część z wynagrodzenia nie będzie przeznaczona na koszty udzielania korzyści majątkowych lub osobistych. Chociaż te dwa wymagania – kodeks i klauzula wydają się podobne, bezpieczne będzie ich rozdzielenie w kontraktach.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara