Jaki zakres kontroli korespondencji pracownika

Im większy jest wpływ technologii na życie prywatne i zawodowe, tym bardziej chce się chronić prywatność i tajemnicę korespondencji. Powstaje pytanie: czy kontrola służbowej skrzynki e-mailowej przez pracodawcę to konieczna ingerencja, czy naruszenie podstawowych praw jednostki?

Aktualizacja: 01.01.2018 14:24 Publikacja: 01.01.2018 11:08

Jaki zakres kontroli korespondencji pracownika

Foto: AdobeStock

Zgodnie z art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka każdy obywatel ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, mieszkania i korespondencji. Przepisy konwencji chronią prywatność jednostki i wymagają od państw – sygnatariuszy, by ją zabezpieczały. Paradoksalnie, im większa jest ingerencja technologii w nasze życie (przeważnie za naszą zgodą), tym bardziej widoczne są trendy, by chronić prywatność i tajemnicę korespondencji.

Przeciwstawne interesy

Wątpliwości pojawiają się, gdy trzeba ustalić granicę tych swobód, zwłaszcza w kontekście uprawnień innych podmiotów. Doskonałym przykładem jest prawo pracy, gdzie często widać sprzeczne interesy pracodawcy i pracownika. Z jednej strony pracownik jako człowiek ma prawo do tajemnicy korespondencji, a z drugiej pracodawca powinien mieć dostęp do urządzeń, na których pracownik wykonuje swoje obowiązki, chociażby dla kontroli ich realizacji. Przed takim problemem stanął Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Bărbulescu przeciwko Rumunii (skarga nr 61496/08).

Sprawa dotyczyła pracownika prywatnego przedsiębiorstwa w Rumunii. Skarżący obsługiwał klientów w ramach swoich zawodowych obowiązków za pomocą służbowego konta Yahoo Messenger. W regulaminie przedsiębiorstwa obowiązywał zakaz korzystania ze służbowych urządzeń do celów prywatnych. Brak było jednak informacji w regulaminie, że pracodawca ma prawo do monitorowania aktywności pracowników. W związku z ustaleniem naruszenia obowiązków pracowniczych, polegającego na korzystaniu z firmowego komputera i komunikatora do prywatnej korespondencji, pracownikowi wypowiedziano stosunek pracy. Podstawą były wyniki kontroli korespondencji pracownika na służbowym komputerze, dokonanej bez jego woli i wiedzy.

Nadmierna ingerencja

Trybunał, rozstrzygając sprawę, uznał, że doszło do nadmiernej ingerencji w prywatność skarżącego, co stanowi naruszenie art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Trybunał przyznał, że ochrona prywatności i tajemnicy korespondencji nie ma charakteru bezwzględnego. Kontrola korespondencji jest jednak wyjątkowo delikatną kwestią. Podmiot monitorujący wiadomości naraża się na duże ryzyko niedozwolonej ingerencji w prywatność, co może skutkować roszczeniami pracownika. Wyrok, wydany 5 listopada 2017 r., jest ważny dla wszystkich pracodawców i pracowników. Trybunał co prawda potwierdził, że do naruszenia obowiązków pracowniczych faktycznie doszło, jednak ujawnienie przewinienia po stronie pracownika nastąpiło niedozwolonymi metodami.

Czy to oznacza, że pracodawca nie ma możliwości skutecznego kontrolowania pracownika i musi mu po prostu zaufać? Nie ulega wątpliwości, że w relacjach pracodawca – zatrudniony zaufanie jest konieczne. Nie wyklucza to jednak możliwości kontroli korespondencji, oczywiście z pewnymi ograniczeniami i przy spełnieniu określonych warunków, na które Trybunał zwrócił uwagę.

Po pierwsze – konieczność i celowość. Wgląd w korespondencję jest, w ocenie Trybunału, ostatecznością i skorzystać z tej opcji można jedynie wtedy, gdy nie ma innej drogi do weryfikacji zawodowej aktywności pracownika. Tym samym, jeżeli pracodawca nie chce, by pracownicy korzystali w czasie pracy z prywatnych skrzynek pocztowych czy serwisów społecznościowych na służbowych urządzeniach, wystarczy zablokować odpowiednie domeny. Należy korzystać z minimalnych sposobów kontroli, które umożliwią osiągnięcie celu pracodawcy, na przykład kontrolowanie skuteczności pracowników.

Po drugie – informacja. Jeżeli pracodawca nie wyraża zgody na korzystanie przez pracowników z urządzeń służbowych do prywatnych celów, to konieczne jest, oprócz samego zakazu, także uprzednie poinformowanie o środkach kontroli z ingerencją w korespondencję pracownika. W opisywanym przypadku pracodawca jedynie poinformował pracownika o tym, że korzystanie z komunikatora w celach prywatnych jest zabronione, brak jednak było informacji o środkach weryfikacji, czy doszło do naruszenia zakazu. W ocenie Trybunału kontrola korespondencji musi być poprzedzona uprzednią informacją.

Po trzecie – brak wglądu w treść. Pracodawca, kontrolując korespondencję, ma prawo jedynie weryfikować przepływ prywatnych wiadomości, nie może jednak zapoznawać się z ich treścią. Ta zasada znacznie ograniczy swobodę pracodawcy przy kontroli działań pracowników, ale stanowi kompromis między prywatnością pracownika a interesami pracodawcy.

Zdaniem autorów

Przedsiębiorcy powinni działać z umiarem - Dorota Tarnowska, radca prawny, młodszy partner w Kancelarii Prawno-Podatkowej Mariański Group; Michał Najder, prawnik w Departamencie Doradztwa Podatkowego i Prawnego w Kancelarii Prawno-Podatkowej Mariański Group

Oczywiście są to jedynie wytyczne Trybunału. Każda sprawa jest inna, a pracodawca musi oceniać nastroje wśród pracowników i dostosowywać środki do swoich potrzeb. Opisywany wyrok Trybunału może jednak wskazywać właściwą ścieżkę, przynajmniej do czasu, aż ustawodawcy europejscy uregulują tę jakże delikatną kwestię. Problem bowiem leży w tym, że jest brak odpowiednich przepisów prawa, do których mogliby stosować się pracodawcy, a w dalszej kolejności także sądy.

Należy zwrócić uwagę, że w Polsce istnieje duża potrzeba uregulowania tej kwestii. Przedsiębiorcy często nie wiedzą, jakie środki zastosować, by zweryfikować pracę swoich podwładnych. Brak przepisów prawa pracy, które pozwalałyby na kontrolę korespondencji. Tym samym, jeżeli pracodawca obecnie kontroluje korespondencję pracowników, występuje wprost wbrew konstytucyjnej zasadzie tajemnicy korespondencji, nie posiadając żadnych normatywnych argumentów przemawiających za taką kontrolą.

Przedsiębiorcy powinni zatem działać z umiarem, bo choć pokusa jest duża, a środki techniczne często na to pozwalają, to ingerencja w prywatność pracownika może grozić sankcjami dla pracodawcy.

Zgodnie z art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka każdy obywatel ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, mieszkania i korespondencji. Przepisy konwencji chronią prywatność jednostki i wymagają od państw – sygnatariuszy, by ją zabezpieczały. Paradoksalnie, im większa jest ingerencja technologii w nasze życie (przeważnie za naszą zgodą), tym bardziej widoczne są trendy, by chronić prywatność i tajemnicę korespondencji.

Przeciwstawne interesy

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona