Sprawa, którą zajął się WSA to pokłosie decyzji inspektora Państwowej Inspekcji Pracy, wydanych po kontroli przeprowadzonej w filharmonii. Instytucja ta została zobowiązana do wprowadzenia w życie rozwiązań, których zastosowanie zmniejszyłoby narażanie jej pracowników na hałas i do określenia ponoszonego przez nich ryzyka zawodowego.
Specyfika działalności
Od pierwszego z nakazów filharmonia odwołała się argumentując, że przy jego wydaniu nie została uwzględniona specyfika prowadzonej przez nią działalności. Oceniła, że dźwięk instrumentów nie jest dźwiękiem niepożądanym, a zatem według przepisów prawa nie może zostać uznany za hałas.
Czytaj więcej
Szybki wzrost kosztów i pakietów medycznych, który przebija inflację konsumencką, będzie w tym roku dodatkowym obciążeniem budżetów firm.
Powołując się na rozporządzenie ministra gospodarki ws. bezpieczeństwa i higieny pracy przy pracach związanych z narażeniem na hałas lub drgania mechaniczne, filharmonia wskazała, że określone tam obowiązki nie mogą być wypełniane w przypadku pracy wykonawców widowisk muzycznych i rozrywkowych. Poza tym nie otrzymała ona konkretnych wytycznych, w jaki sposób miałby wypełnić nakaz.
Inspektor utrzymał jednak w mocy zaskarżoną decyzję wskazując, że w trakcie kontroli okazało się, iż poziom natężenia hałasu, na który narażeni byli m.in. wiolonczelista, kontrabasista, trębacz, puzonista, waltornista i klarnecista, był wyższy niż ten dopuszczalny. Filharmonia nie opracowała jednak programu działań, które ograniczyłyby to ryzyko.