Sąd Najwyższy: sąd sprostuje błąd w nazwie spółki pozwanej przez pracownika

Korekta w oznaczeniu strony jest możliwa, o ile rozstrzygnięcie zapadło wobec podmiotu, który uczestniczył w procesie.

Publikacja: 28.04.2023 07:19

Sąd Najwyższy: sąd sprostuje błąd w nazwie spółki pozwanej przez pracownika

Foto: Adobe Stock

Tak wynika z czwartkowego postanowienia Sądu Najwyższego (sygn. III PZP 2/22).

Na pewno oczywista?

Zagadnienie powstało na kanwie sprawy pracownika, który złożył przeciwko swej byłej firmie pozew o sprostowanie wydanego mu świadectwa pracy w zakresie daty rozpoczęcia zatrudnienia i wykorzystania urlopu wychowawczego.

Źle oznaczył jednak stronę pozwaną. W nazwie firmy zawarł bowiem słowo „Polska”, które nie figurowało w żadnym oficjalnym rejestrze przy oznaczeniu podmiotu. W załącznikach do pozwu funkcjonowało już prawidłowe oznaczenie, ale nikt rozbieżności nie dostrzegł i postępowanie toczyło się dalej. Spółka, której nazwa się nie zgadzała, odpowiedziała na pozew. W toku procesu doszło do rozszerzenia powództwa, na co również zareagował wspomniany podmiot, którego nazwa została pomylona. Ostatecznie, choć wszelkie czynności były podejmowane przez firmę bez słowa „Polska” w nazwie, sąd I instancji zasugerował się oznaczeniem pozwanego w pozwie i wydał wyrok, w którym zawarł nieprawidłową nazwę.

Apelację od niego złożyła spółka, która dotąd podejmowała czynności w toku postępowania. Ale sąd II instancji ją odrzucił, bo zauważył, że firma, która ją wniosła, nie figuruje w sentencji zakwestionowanego wyroku – co oznacza, że nie może być stroną i podejmować tego typu czynności procesowych.

W tej sytuacji sąd I instancji sprostował wydane orzeczenie w zakresie nazwy pozwanego – jako oczywistą omyłkę pisarską. Na to zażaleniem zareagowała pozwana spółka.

W tym stanie rzeczy sąd powziął wątpliwości, z którymi zdecydował się zwrócić do Sądu Najwyższego. Zastanawiał się bowiem, czy oczywistą omyłką jest niewłaściwe określenie przez powoda w pozwie nazwy pracodawcy w sytuacji, gdy z załączników do powództwa, w tym dokumentów dotyczących zatrudnienia, a także dalszych pism procesowych, wynika inne oznaczenie.

Co prawda SN, ze względów formalnych, nie podjął uchwały w tej sprawie, jednak w postanowieniu wyjaśnił, jak należy podchodzić do tych kwestii.

W jego ustnym uzasadnieniu sędzia sprawozdawca Halina Kiryło przypomniała, że sprostowaniu w trybie art. 350 k.p.c. mogą podlegać pewne omyłki sądu, w tym m.in. w zakresie oznaczenia stron. Należy jednak pamiętać, że skorzystanie z tej możliwości nie powinno doprowadzić do zmiany podmiotów występujących w roli stron procesu. W takiej sytuacji należy skorzystać z art. 194 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli okaże się, że powództwo nie zostało wniesione przeciwko osobie, która powinna być w sprawie stroną pozwaną, sąd na wniosek powoda lub pozwanego wezwie tę osobę do wzięcia udziału w sprawie.

W omawianym przypadku chodziło natomiast o oczywistą omyłkę, tj. sytuację, kiedy z całego materiału dowodowego wynika, że prawidłowe oznaczenia strony (w przypadku osób fizycznych jest to imię i nazwisko, a w odniesieniu do osób prawnych – nazwa podmiotu) powinno być inne. Sędzia sprawozdawca wskazała też, że można sprostować nawet omyłki, które zostały spowodowane przez same strony, przez niewłaściwie oznaczenie w pozwie przeciwnika procesowego. W tym wypadku istotne jest to, żeby prostując taki błąd, nie doprowadzić do naruszenia przepisów dotyczących prawa strony do obrony swoich interesów.

Czytaj więcej

Do sprostowania świadectwa pracy przymusi pracodawcę sąd

Nie zawsze tak można

– Nie można podjąć takich kroków, których efektem byłoby wydanie rozstrzygnięcia w stosunku do podmiotu, który w ogóle nie brał udziału w postępowaniu, tj. nie doręczono mu odpisu pozwu, nie zawiadomiono o terminach rozpraw itp. – argumentowała.

Jak zaznaczyła, w niniejszej sprawie taka sytuacja nie miała jednak miejsca. Spółka, której nazwa została pomylona, występowała w procesie od początku do końca.

Sygnatura akt: III PZP 2/22

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Paweł Matyja, adwokat

Nie popieram podejścia SN do prostowania w trybie oczywistej omyłki tak ważnych kwestii jak oznaczenie strony postępowania. Właściwe określenie podmiotu, przeciwko któremu toczy się proces, jest kwestią fundamentalną. Uważam, że za oczywistą omyłkę moglibyśmy wziąć np. literówkę w nazwie czy błąd w obliczeniach, a nie tak jak w tym wypadku nieprawidłowy trzon nazwy firmy. To wyrok nam tworzy rzeczywistość, a nie dokumentacja, która znajduje się w aktach sprawy. Poza tym strony nie mają kontroli nad instytucją prostowania oczywistej omyłki. Ona jest bowiem stosowana arbitralnie przez sądy. Stosowne regulacje są bardzo ogólne. Dlatego tutaj widziałbym pole do zmian legislacyjnych. Dzisiaj bowiem każdy sąd definiuje samodzielnie, jaki błąd skoryguje. Cierpi na tym stałość i pewność orzeczeń.

Tak wynika z czwartkowego postanowienia Sądu Najwyższego (sygn. III PZP 2/22).

Na pewno oczywista?

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe