Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej postuluje, by pracownicy mogli korzystać z kilkudniowego zwolnienia lekarskiego bez konieczności wizyty u lekarza czy teleporady. Sami mieliby o tym decydować. W ten sposób skróciłyby się kolejki do lekarzy. Czy według pracodawców to dobry pomył?
Nie znamy szczegółów koncepcji, ale sama idea, by pracownik podejmował samodzielnie decyzje o skorzystaniu ze zwolnienia, budzi zastrzeżenia pracodawców. Nie chcemy ograniczać zwolnień z tytułu choroby, gdy jest to obiektywnie uzasadnione stanem zdrowia pracownika. W takim przypadku każdy powinien mieć prawo skorzystać ze zwolnienia chorobowego. Nasze zastrzeżenia budzi brak weryfikacji stanu zdrowia pracownika. Upoważnione osoby, tj. lekarze, powinny być zaangażowane w ten proces. Pamiętajmy, że koszty zwolnień lekarskich pokrywają przedsiębiorcy. Pracodawca wypłaca wynagrodzenie chorobowe przez 33 dni lub 14 – jeśli pracownik ma powyżej 50 lat.
Tak, ale przecież pracodawcy mają możliwość weryfikacji zwolnień lekarskich.
Niestety, zaufanie pracodawców do instytucji zwolnienia chorobowego jest obecnie często podważane. Jeśli popatrzymy na wyniki kontroli prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich, zobaczymy, że nadużycia wcale nie są rzadkością. Tylko w trzecim kwartale 2022 r. wydano sześć tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych. Kontrolą obejmują tylko niewielki odsetek zwolnień. To powoduje, że pracodawcy z dużą ostrożnością podchodzą do pomysłu samorządu lekarskiego.
Czytaj więcej
Powinniśmy natychmiast rozpocząć dyskusję o zwolnieniach lekarskich i o tym, żeby część pacjentów, która nie musi widzieć lekarza, mogła z takiego zwolnienia skorzystać bez wizyty czy bez teleporady - stwierdził na antenie RMF FM Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.