Apel partnerów społecznych do rządu o wprowadzenie obowiązku szczepień w Polsce i preferencji dla osób zaszczepionych to spore wyzwanie dla rządu, który od miesięcy unika jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.
Czytaj więcej
Obecnie brakuje jednoznacznej podstawy prawnej do uzyskiwania informacji o statusie szczepienia pracowników. Pracodawca nie może więc czuć się bezpiecznie, rozróżniając osoby zaszczepione i niezaszczepione.
– Zdajemy sobie sprawę, że jest daleko idący, ale udało się nam osiągnąć jednomyślność wszystkich zasiadających w Radzie Dialogu Społecznego związków zawodowych i organizacji pracodawców – mówi Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich, jeden z inicjatorów apelu. – To sygnał, że jesteśmy gotowi wziąć współodpowiedzialność za zdrowie publiczne i gospodarkę. Zdajemy sobie sprawę, że zaszczepienie nie chroni przed zachorowaniem na covid, jednak z aktualnego stanu wiedzy medycznej wynika niezbicie, że zaszczepienie znacznie zmniejsza ryzyko długotrwałej niezdolności do pracy i pozwala uniknąć ciężkiego przejścia zakażenia koronawirusem. Pytanie, co jeszcze powstrzymuje nasz rząd przed wprowadzeniem obowiązku szczepień w Polsce.
Jednocześnie pracodawcy krytykują dotychczasowe rozwiązania, jakie PiS proponuje w tym zakresie.
Preferencje dla niezaszczepionych
Najlepszym tego przykładem jest tzw. ustawa Hoca, poselski projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii Covid-19 (druk 1846). Przewiduje on możliwość przesuwania pracowników na inne stanowiska, jeśli nie przedstawią oni negatywnego testu w kierunku SARS-CoV-2 (wykonanego nie później niż 48 godzin wcześniej) lub paszportu covidowego potwierdzającego jego zaszczepienie. W razie przesunięcia pracownika, w myśl projektu ma on otrzymywać wynagrodzenie na poziomie „nie niższym niż dotychczasowe”.