Już niedługo wszyscy pracownicy bez względu na wielkość firmy, w której są zatrudnieni, będą mogli skorzystać z ochrony przysługującej tzw. sygnalistom. Tak wynika z ustawy, którą przygotowuje rząd.
– Po wejściu nowych przepisów w życie każda osoba zatrudniona, przy tym bez znaczenia będzie, czy na etacie, kontrakcie czy współpracująca z danym przedsiębiorcą w ramach działalności gospodarczej, będzie mogła zgłosić nieprawidłowości w działaniu tego przedsiębiorcy, po czym zyska ochronę przed zwolnieniem czy zakończeniem współpracy przed czasem – tłumaczy dr Beata Baran, partner, radca prawny w kancelarii Baran Książek Bigaj. – Będą trzy kanały zgłaszania tych nieprawidłowości: wewnętrzne, zewnętrzne i publiczne.
Czytaj więcej
Już za trzy miesiące największe firmy powinny mieć wdrożone procedury zapewniające ochronę tzw. sygnalistom. Przy braku regulacji krajowych można bazować na przepisach unijnych.
Nowe obowiązki pracodawców
Początkowo sygnaliści będą mogli najczęściej korzystać z kanału publicznego np. przekazać informacje do mediów, lub zewnętrznego, który ma obsługiwać rzecznik praw obywatelskich. Tylko kilka tysięcy firm zatrudniających powyżej 250 pracowników, a także cała administracja publiczna będą musiały wdrożyć specjalne systemy informowania o nieprawidłowościach kanałem wewnętrznym. Za dwa lata dołączą do nich firmy zatrudniające od 50 do 249 pracowników.
Osoby zgłaszające niezgodne z prawem działania przedsiębiorstw czy urzędów, w których są zatrudnione, będą podlegały całkowitej ochronie przed zwolnieniem. Ma to je zabezpieczyć przed działaniami odwetowymi podmiotu, którego dotyczyło zgłoszenie.