Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim zdecydował, że z tego powodu akt rozwiązania umowy o pracę za porozumieniem stron obarczony był błędem oświadczenia woli.
Kobieta pracowała w przedszkolu. Pewnego dnia będący pod jej opieką 4-latek opuścił budynek i sam wrócił do oddalonego o kilka kilometrów domu. Matka chłopca zawiadomiła dyrekcję przedszkola, która postanowiła zwolnić nauczycielkę.
Czytaj też:
Czytaj więcej
Zakazy ingerowania w stosunek pracy kobiety w ciąży odnoszą się także do wypowiedzenia zmieniającego, bowiem przepisy zawierające takie zakazy są „przepisami o wypowiedzeniu umowy o pracę" w rozumieniu art. 42 § 1 kodeksu pracy. W rezultacie pracownica, która w drodze porozumienia stron zgodziła się na pogorszenie warunków pracy i/lub płacy nie wiedząc, że jest w ciąży, może się uchylić od skutków oświadczenia woli (art. 84 § 1 kodeksu cywilnego) niezależnie od tego, czy błąd – polegający na mylnym wyobrażeniu o istniejącym stanie rzeczy – został wywołany przez pracodawcę oraz czy wiedział on o błędzie lub mógł go z łatwością zauważyć.
Początkowo planowano zwolnić kobietę dyscyplinarnie. Ostatecznie doszło do rozwiązania umowy o pracę za porozumieniem stron.
Miesiąc po zdarzeniu kobieta zorientowała się, że jest w ciąży. W piśmie wycofała swoje oświadczenie o zawarciu porozumienia. Twierdziła, że działała wówczas pod wpływem błędu, dlatego uchyla się od skutków swojego oświadczenia. Sprawa trafiła do sądu.
Sąd I instancji poparł stanowisko byłego pracodawcy. Skład orzekający uznał, że niewiadomy skarżącej stan ciąży w dacie podpisania porozumienia nie jest okolicznością, której świadomość powodowałaby jego niezawarcie. Miała ona bowiem pełną wiedzę o skutkach złożonego oświadczenia. Ponadto powinna orientować się, że ciąża nie chroni jej przed dyscyplinarnym zwolnieniem. Sąd nie miał wątpliwości, iż stosunek pracy został rozwiązany skutecznie.
Inne spojrzenie na sprawę miał sąd okręgowy, do którego odwołała się kobieta. Skład orzekający uznał, że podpisując porozumienie o rozwiązaniu umowy, nauczycielka działała pod wpływem błędu co do okoliczności faktycznych, ponieważ nie wiedziała o ciąży. Tym samym sąd uznał, że stosunek pracy nie uległ rozwiązaniu i rodzi po stronie pozwanego obowiązek dopuszczenia kobiety do pracy.
– Zasada ochrony pracy kobiet jest jedną z podstawowych, historycznie pierwszych i niekwestionowanych zasad prawa pracy – przypomniała sędzia Beata Łapińska.
Mec. Karolina Salska z Kancelarii Madejczyk Kancelaria Prawna ocenia: – Orzeczenie SO zasługuje w mojej ocenie na pełną aprobatę. Jego treść w pełni koresponduje też z tymi wartościami, którym na gruncie polskiego porządku prawnego przyznano szczególną ochronę. Kodeks pracy przyznaje wzmożoną ochronę pracownicom w ciąży, przede wszystkim chroniąc je przed rozwiązaniem stosunku pracy w tym okresie. Jedyną możliwością jest wówczas zwolnienie dyscyplinarne z winy pracownicy, przy czym pracodawca musi wykazać, że doszło do rażącego naruszenia obowiązków przez pracownicę – podkreśla specjalistka.
Sygnatura akt: V Pa 12/20