Materiał powstał we współpracy z Benefit Systems
– Wiemy już, że niski poziom dobrostanu pracowników przekłada się na funkcjonowanie firm. Jest ich realnym kosztem, gdyż wraz ze spadkiem dobrostanu spada zaangażowanie ludzi i efektywność pracy, a równocześnie rosną koszty związane z wypaleniem zawodowym, rotacjami, zatrudnianiem nowych ludzi i nieobecnością pracowników – wyliczała Natalia Hatalska, CEO infuture.institute, podczas pierwszej w Polsce konferencji „Wellbeing Summit”, którą zorganizowała firma Benefit Systems pod patronatem medialnym „Rzeczpospolitej”.
Wellbeing to dzisiaj gorący temat na całym świecie. Idąc za tym trendem, Benefit Systems podczas konferencji ogłosił m.in. zmianę swojego logo, za którą stoi także głęboka zmiana filozofii i strategii oraz podejścia do takich produktów, jak MultiSport, MultiLife czy MyBenefit, tworzących ekosystem wellbeingu.
– Punktem zwrotnym w myśleniu o wellbeingu były przede wszystkim pojawiające się w czasie pandemii alarmujące dane dotyczące kondycji psychicznej pracowników. Zwrócono wówczas uwagę na długotrwały stres zatrudnionych, który zaczął mieć widoczny wpływ na ich efektywność i zaangażowanie, a w efekcie przełożył się także na kondycję firm. Według badania „MultiSport Index 2023” stres związany z pracą dotyka już 90 proc. aktywnych zawodowo Polaków, z czego połowa przenosi go do domu. Co więcej, co dziesiąty pracujący Polak przyznaje, że wziął L4 z powodu gorszego samopoczucia lub problemów z psychiką – wyjaśnia Emilia Rogalewicz, członek zarządu Benefit Systems. – Brak odpowiedniego zarządzania dobrostanem pracowników daje o sobie znać w tempie szybszym, niż może się wydawać.
– Kluczowa jest profilaktyka. Jeśli zadbamy o zdrowie pracowników z odpowiednim wyprzedzeniem, nikogo nie będą już interesowały benefity w postaci urlopu od stresu, którymi według badania „MultiSport Index 2023” jest obecnie zainteresowanych 71 proc. zatrudnionych w Polsce – komentuje Piotr Szostak, dyrektor zarządzający ds. strategii i rozwoju produktu MultiLife w Benefit Systems.